Statystycy prześledzili naszą migrację wewnątrz kraju w latach 2002-2011. W tym okresie przybyło na Podkarpaciu ponad 150 tys. mieszkańców, głównie z Małopolski, Lubelszczyzny i Śląska. Jednocześnie region stracił ponad 170 tys. osób.
- Wyprowadzamy się do Warszawy, Krakowa, Poznania oraz innych większych miast. Generalnie tam, gdzie jest więcej ofert pracy, gdzie po prostu lepiej płacą. I nie powinniśmy się dziwić, że ludzie stąd uciekają. Mamy nie tylko wysokie bezrobocie, ale też jedne z najniższych wynagrodzeń w kraju - zauważa Dominik Łazarz, ekonomista z WSIiZ w Rzeszowie.
Zyskuje Rzeszów i okolice
Niekoniecznie trzeba od razu wyprowadzać się z województwa w poszukiwaniu lepszego życia. Wystarczy na przykład przenieść się do Rzeszowa lub pobliskiej gminy. Na taki kierunek migracji zdecydowała się na przykład Joanna Wiśniewska, która pochodzi spod Strzyżowa. - Chciałam się uczyć w jednym z najlepszych liceów w regionie, więc przeniosłam się do Rzeszowa. Początkowo codziennie dojeżdżałam, później, jak znalazłam pracę, osiadłam w tym mieście już na stałe. I nie zamieniłabym tego miejsca na żadne inne – przekonuje pani Joanna.
To najczęstszy kierunek migracji wewnątrz naszego regionu. Na taki krok decydują się głównie młodzi ludzie w wieku 20-29 lat. – Rzeszów to największy ośrodek akademicki, kulturalny i gospodarczy w regionie. Mamy coraz więcej firm, które w najbliższym czasie planują zwiększyć zatrudnienie o kilka tysięcy osób, kilka uczelni, na których studiuje młodzież, również z innych regionów. Nie bez powodu Rzeszów znalazł się w czołówce miast, w których żyje się najlepiej - podkreśla Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Najbardziej traci Przemyśl
Na skutek migracji wewnętrznych jedne powiaty zyskują, inne tracą mieszkańców. Najbardziej Przemyśl. - Zjawisko ujemnego bilansu migracji jest u nas zauważalne od kilku lat. Powód? Poszukiwanie pracy lub wykształcenia w większych miastach lub za granicą. Część mieszkańców przeniosła się też do okolicznych gmin, gdzie zbudowali swoje domy. Świadczy o tym dodatni bilans migracji w powiecie przemyskim, który w znacznej mierze stał się „sypialnią” Przemyśla. Mieszkańcy w dalszym ciągu są związani z miastem poprzez pracę, szkołę, korzystanie z oferty rekreacyjnej, czy kulturalnej – zwraca uwagę Robert Choma, prezydent Przemyśla.
Dodaje, że tendencja migracji jest trudna do odwrócenia, choć samorząd stara się spowolnić odpływ mieszkańców. W jaki sposób? – Przede wszystkim poprzez stwarzanie warunków do powstawania nowych miejsc pracy, wspieranie rozwoju Państwowej Wyższej Szkoły Wschodnioeuropejskiej, liczne inwestycje, które zmieniają miasto, ale podnoszą komfort mieszkania. Przemyśl był pierwszym na Podkarpaciu miastem, które wprowadziło „Program Rodzina 3+” - przypomina prezydent Choma.
Statystycy podkreślają, że na Podkarpaciu chętnie osiedlają się nie tylko młodzi ludzie. Także starsi szukający tu spokoju na starość. Przybywa nam wykształconych osób. Ponad połowa naszych mieszkańców wciąż mieszka w swoich rodzinnych stronach. Nie chce nigdzie migrować.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ile dać na komunię? Roksana Węgiel komentuje. Wspomniała o kopertach pieniędzy
- Skrzynecka WYLECI z "TTBZ"?! Mamy sensacyjne przecieki: "NIKT JEJ TAM NIE CHCE"
- Rafał Mroczek pije kawkę w basenie na Bali. Wiemy, ile nowożeńcy zapłacili za nocleg
- Kubicka na ostatniej prostej przed porodem. Takiej jej jeszcze nie widzieliście