Rzeszowskie PGE Rysice pewnie sięgnęły we wrocławskiej Orbicie po całą pulę

Osłabiony #Volley Wrocław, w którym zabrakło chorej Julii Szczurowskiej, najskuteczniejszej zawodniczki miejscowych i całej ekstraklasy tylko momentami nawiązywał wyrównaną walkę z Rysicami, które po trzech porażkach z rzędu po 90 minutach wygrały za trzy punkty poprawiając sobie ligowy bilans i humory.

Pierwsza partia była wyrównana do stanu 14:14. Od tego momentu Rysice włączyły wyższy bieg i dominowały na boisku. Po atakach Gabrieli Orvosovej i Anny Obiały prowadziły 22:16. W końcówce klasę pokazała Ann Kalandadze, dzięki czemu wkrótce było w meczu 1-0 dla ekipa znad Wisłoka.

W drugim secie po asowej zagrywce Ann Kalandadze, akcjach Magdaleny Jurczyk, Amandy Coneo i Gabrieli Orvosovej rzeszowianki wypracowały sobie sześciopunktową przewagę. Wrocławianki przy zagrywkach Adrianny Szady zdobyły pięć punktów z rzędu i przewaga Rysic zmniejszyła się do jednego punktu (10:11). Za Amadę Coneo weszła Weronikę Szlagowska. Ekipa z Rzeszowa wygrała pięć kolejnych akcji. Świetnie spisywała się Kalandadze. Nasz zespół prowadził 21:13, volleyki zmniejszyły straty, ale o dogonieniu rzeszowianek nie było mowy.

Najbardziej wyrównany był trzeci set zakończony zwycięstwem rzeszowskiego zespołu, w którym na boisku przebywały Weronika Centka, Gabriela Makarowska-Kulej i Weronika Szlagowska.

#Volley: Lewandowska 3, Szady 3, Stancelewska 12, Baczyńska 3, Ponikowska 5, Stronias 10, Pawłowska (libero) oraz Chorąża 2, Gromadowska, Muhlsteinova i Gancarz 3. Trener Michal Masek.

Rysice: Wenerska 1, Obiała 10, Coneo 6, Kalandadze 13, Jurczyk 5,Orvosova 16, Szczygłowska (libero) oraz Kowalska 1, Szlagowska 4, Centka 3, Makarowska-Kulej. Trener Stephane Antiga.

Sędziowali: Anna Czywczyńska i Patryk Frąckiewicz. Widzów: 710. MVP: Anna Obiała.