MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sensacja w Lidze Siatkówki Kobiet! Developres Rzeszów przegrał z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski

luci
Zimny prysznic przyszykował rzeszowiankom w Ostrowcu Świętokrzyskim zespół KSZO
Zimny prysznic przyszykował rzeszowiankom w Ostrowcu Świętokrzyskim zespół KSZO krzysztof łokaj
Siatkarki Developresu SkyRes Rzeszów doznały pierwszej w tym sezonie porażki. W meczu 4 kolejki Ligi Siatkówki Kobiet niespodziewanie przegrały w Ostrowcu Świętokrzyskim z tamtejszym KSZO 1:3.

KSZO Ostrowiec Świętokrzyski – Developres Rzeszów 3:1

Sety: 25:21, 25:19, 20:25, 25:21

KSZO: Miros 18, Rabka 3, Skrzypkowska 11, Łyszkiewicz 14, Wojtowicz 11, Stroiwąs 9, Markiewicz (libero) oraz Pauliukouskaya (libero), Soter 1. Trener Adam Grabowski.

Developres: Helić 19, Kaczmar, Rousseaux 23, Blagojević 14, Ptak 2, Hawryła 4, Sawicka (libero) oraz Gajewska, Andruszko 3, Żak, Żabińska 1. Trener Lorenzo Micelli.

- KSZO pokazał pazur i trzeba będzie uważać – mówiła przed meczem w Ostrowcu Świętokrzyskim siatkarka Developresu Rzeszów Monika Ptak. W podobnym tonie wypowiadał się trener Lorenzo Micelli, który przestrzegał swoje zawodniczki przed rywalkami z Ostrowca.

Jak się okazało nie było to czcze gadanie. Paulina Stroiwąs asem serwisowym na samym początku meczu pogroziła palcem faworytowi z Rzeszowa. Miejscowe odskoczyły na trzy oczka i poczuły się pewne siebie. Developres przez większość seta gonił wynik, ale ni jak nie mógł dopaść przeciwnika, bo dziewczyny słabo przyjmowały, a co za tym idzie niemal wyłączony został atak ze środka. Poziom starała się trzymać Helene Rousseaux, ale to nie wystarczyło. Podwójne wejścia Natalii Gajewskiej i Julii Andruszko nie przynosiły wymiernych korzyści. W końcu rzeszowiankom udało się dogonić przeciwniczki po bloku Adeli Helić. Na krótko. Serbka pomyliła się na zagrywce, a w polu serwisowym pojawiła się Justyna Wojtowicz. Żona byłego trenera Developresu Marcina Wojtowicza zagrywała tak kąśliwie, że rzeszowianki były bezradne. Serię przerwała Jelena Blagojević, ale było już 23:20 dla gospodyń i to nie wypuściły szansy z rąk.

Drugi set Developres zaczął od skutecznych ataków Rousseaux i Helić, które wyprowadziły go na prowadzenie, a po bloku Moniki Ptak było 7:4 dla Rzeszowa. I znów na zagrywkę weszła Wojtowicz. Posłała dwa asy i to KSZO wyszedł na prowadzenie. Gdy Developres je odzyskał pani Justyna zrobiła poprawkę. Po błędzie w ataku Ptak było już 21:15 dla miejscowych. Siatkarki z Podkarpacia nie podniosły się, a na dodatek w końcówce dostały dwie bolesne „czapy” od Kolety Łyszkiewicz. Spore pretensje można mieć za te dwa sety również do naszych środkowych. Ptak nie skończyła, żadnego z pięciu ataków, a Hawryła na dwie próby zdobyła punkt. Blok? Jedno oczko Ptak, Hawryła 0.

Trener Micelli zdecydował się posadzić na ławce Adelę Helić. Julia Andruszko pokazała się z bardzo dobrej strony w meczu z Legionovią, więc liczył, że znów pociągnie zespół do wygranej. Było lepiej. Choć Developres stracił pierwsze punkty (atak Stroiwąs i blok Łyszkiewicz) z czasem zaczął się rozkręcać. Andruszko robiła swoje, do ofensywy włączyły się również środkowe, asem serwisowym popisała się Blagojević. Choć momentami KSZO dochodził do głosu, nawet kilka razy wyszedł na prowadzenie (m.in. po asie serwisowym Stroiwąs było 15:13), to stroną dominującą były rzeszowianki. W ważnym momencie ciężar ataku wzięła na siebie kapitan Blagojević. Rzeszowianki długo nie mogły się urwać rywalkom, ale końcówka seta należała już zdecydowanie do nich. Na ostatnie piłki wskoczyły Helić i Gajewska i wystrzelały przeciwniczki.

Serbska atakująca pozostała na parkiecie na kolejnego seta. Na środku Ptak zmieniła zaś Kasia Żabińska (pojawiła się już w połowie poprzedniego seta). Rzeszowianki dzięki wygranej nabrały pewności siebie, a rywalkom coraz mocniej doskwierała krótka ławka rezerwowych. Trener Adam Grabowski miał w kwadracie bowiem tylko dwie libero, jedną rozgrywającą, jedną środkową i 18-letnią przyjmującą Joannę Ciesielczyk. Mimo to gospodynie nie ułatwiały rzeszowiankom sprawy wywierając ciągłą presję. Z czasem z, bezpiecznej wydawało się, przewagi gości nie zostało nic (19:19). Udało się przerwać serię rywalek, ale te poczuły krew i po chwili szły dalej (22:20). W ataku szalała mało widoczna dotychczas Skrzypkowska i to ona zakończyła to spotkanie soczystym atakiem.

Developres nie wykorzystał tym samym okazji na to by choć przez jeden dzień zasiąść na pozycji lidera tabeli.

Rzeszowianki muszą szybko wziąć się w garść, bo już w najbliższy wtorek zagrają w Mariborze pierwszy mecz 3 rundy kwalifikacji Ligi Mistrzyń. Ogranie w dwumeczu mistrza Słowenii oznaczało będzie awans do fazy grupowej Ligi Mistrzyń. Niestety jak pokazał mecz z KSZO niczego nie można być pewnym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24