Siarka Tarnobrzeg przegrywała z Czarnymi Połaniec, ale gol Japończyka dał jej punkt

Jesienią Czarni też pierwsi zdobyli gola, ale tarnobrzeżanie szybko wyrównali, a potem w miarę pewnie wygrali (3:2). W sobotnim meczu w obu drużynach debiutowali nowi piłkarze, a gospodarzy po raz pierwszy w meczu o punkty prowadził Łukasz Cabaj.

Po nieco ponad półgodzinie gry trener z Dębicy bił brawo swoim zawodnikom, a Dariusz Kantor, krajan coacha gospodarzy, mógł się złapać za głowę, ponieważ grający pierwszy mecz w Siarce Andrij Artym popełnił gruby błąd i po strzale Krystiana Kardysia piłka wpadła do siatki.

W przerwie w szatni przyjezdnych musiały paść mocne, męskie słowa, bo po wznowieniu gry ekipa Tarnobrzegu zaczęła konkretnie naciskać na swego rywala, a chwilami spychała go do głębokiej defensywy. Zaraz na początku drugiej odsłony bliski wyrównującej bramki był Marcin Kumorek, jednak piłka trafiła w słupek.

W 62. minucie Wieczerzak popisał się bardzo dobrą interwencją, ale dziesięć minut później musiał skapitulować - po wrzutce Piotra Lisowskiego do piłki doskoczył, debiutujący w naszym zespole w meczu o punkty, Kosei Iwao i trafił bez pudła.

Siarka miała apetyt na więcej, szukała bramki wartej komplet punktów, ale miejscowi uniknęli dalszych strat i obie strony musiały się zadowolić zaksięgowaniem jednego punktu.

W następny weekend zespół z Tarnobrzegu podejmie na swoim stadionie Star Starachowice. Ma z nim rachunki do wyrównania -jesienią przegrał 0:1.

Czarni Połaniec – Siarka Tarnobrzeg 1:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Kardyś 33, 1:1 Iwao 72.

Czarni: Wieczerzak - Załucki, Bakowski, Chmielowiec, Banik (64. Kałaska), Palonek, Wiktor (79. Mucha), Bawor, Smoleń, Guca, Kardyś. Trener: Łukasz Cabaj.

Siarka: Artym - Bieniarz, Woś (46. Jodłowski), Szymocha, Sulkowski (46. Kumorek) - Kaliniec, P. Lisowski, D. Lisowski, Cichocki - Iwao, Orlik. Trener: Dariusz Kantor.

Sędziował: Marcinkowski (Warszawa)

Żółte kartki: Woś, Sulkowski, Cichocki, D. Lisowski, Iwao.

Widzów 350.