Po zespole z Nowego Targu nasza ekipa zmierzy się z Chełmianką, ŁKS-em Łagów i Cracovią II. Wszyscy rywale myślą o promocji do 2. ligi, mają na to szanse, ale wszyscy są na razie za plecami tarnobrzeżan. Jeśli ci nie pokpią sprawy, mogą przed ostatnią kolejką, a może i wcześniej, być już pewni swego.
Być albo nie być
- Doskonale zdajemy sobie sprawę, jaka seria gier nas czeka, jak wysoko poprzeczka pójdzie w górę i ile od tych meczów zależy - podkreśla Sławomir Majak, coach tarnobrzeżan. - Te trzy tygodnie, to być albo nie być w kwestii awansu. W ten weekend Łagów gra z Cracovią, więc dobry wynik pozwoliłby nam jeszcze bardziej odskoczyć od tych drużyn. Podhale z kolei w następnym kolejkach pogra z zespołami z dołu tabeli, teoretycznie będzie mieć łatwiej, dlatego tym bardziej chcemy wygrać.
Jesienią nowotarżanie pokonali nasz team 1:0. Gol padł z rzutu karnego.
- Powiedziałbym, że była to taka miękka jedenastka - kontynuuje nasz rozmówca. - Wydaje mi się, że Podhale dostało już niejednego takiego karnego, więc uczulamy na to piłkarzy. Musimy uważać w polu karnym.
Podhalu nie wyszedł mecz z Cracovią (2:5), stąd traci do Siarki 6 punktów. Niby dużo, ale zważywszy na ciasnotę w czubie tabeli, taka różnica na 5 kolejek przed metą niczego nie gwarantuje i nie przesądza.
Z tego, co wiem, rywal nie ma większych kłopotów kadrowych. U nas na szczęście też będzie mógł wyjść prawie najmocniejszy skład. Braknie jedynie Dawida Bałdygi, który jest już po zabiegu kolana i za dwa tygodnie wróci do treningów. Jaki to będzie mecz? Podhale lubi grać cierpliwie, często oddaje pole przeciwnikom, nierzadko wygrywa po jeden do zera, ale możliwe, że zagra odważniej. W końcu remis, jeden punkt niewiele mu da.
mówi trener Siarki.
Prognoza pogody jest taka sobie, ale na trybunach można się spodziewać większej ilości kibiców. - Przyjeżdża mocna firma, która ma silną kadrę, ale która miewa wahania formy. My może ostatnio nie błyszczeliśmy, jednak punkty zdobywaliśmy. One są teraz najważniejsze. Nie chcę takiego meczu, jak w Ostrowcu, gdy graliśmy ładnie dla oka, ale przegraliśmy. Oczywiście postaramy się zagrać solidną piłkę. Liczymy, że kibice pomogą nam dopingiem. Serdecznie zapraszam na mecz - podsumował trener tarnobrzeżan.
Wisłoka Dębica (8. miejsce) w środę grała mecz pucharowy z Koroną Rzeszów (0:1), ale w tabeli ma spokój i nie przesunęła gry z Unią Tarnów na niedzielę. Po dwóch porażkach z z rzędu (wliczając też ligę) dębiczanie zechcą zapewne posmakować 3 punktów.
Stal Stalowa Wola także nie musi się oglądać za siebie i mecz w Połańcu może grać na luzie. Byle nie na za dużym, bo Czarni nie są pewni utrzymani i pewnie postawią twarde warunki.
Sokół nie pęka
Sokół zajmuje w tabeli pierwsze bezpieczne miejsce. Mecz z Podlasiem powinien co najmniej zremisować, bo na finiszu czeka go to samo, co Siarkę; kolejno mecze z kwartetem z czoła tabeli.
Podlasie zremisowało 12 razy, ma silną obronę, u nas boisko jest wąskie i lekko nie będzie. Liczymy na punkty, a gry z czołówką się nie boimy. Lepiej nam idzie z drużynami mającymi poukładaną grę, a nie walczącymi w stylu kopnij i biegnij. Poza tym będziemy grać z tymi zespołami po ich trudnych, jak zakładamy, meczach z Siarką. Szkoda tylko, że przez kontuzje i choroby nie trenuje aż sześciu piłkarzy. Do niedzieli większość powinna się jednak wykurować
mówi Dariusz Majcher, trener sokołów
Ostatnia w tabeli Wólczanka nieznacznie, ale przegrała 4 ostatnie mecze. Teraz czekają ją derby z Koroną Rzeszów.
- Piłkarze dobrze pracują na treningach, ale potem... Myślę, że zawodzi mental. Głowa musi lepiej pracować. Trochę tego ducha w zespole pewnie brakuje, ale pora aby drużyna pokazała, że czegoś się nauczyła - tak jeszcze w czwartek wczesnym popołudniem mówił Ryszard Kuźma, coach Wólczanki. Kilka godzin później podał się do dymisji.
- Cóż, sytuacja w tabeli, jaka jest, każdy widzi. Wygląda, że nastąpiło po prostu zmęczenie materiału i trener powiedział pas - wyjaśnia Mariusz Olejarka, prezes klubu z Wólki Pełkińskiej.
Wólczanka ściśle współpracuje ze Stalą Rzeszów i właśnie w tym klubie szybko znalazła nowego szkoleniowca. Został nim Mateusz Stolarski, dotąd asystent trenera Daniela Myśliwca.
- Mieliśmy telefony od różnych trenerów, ale postawiliśmy na Mateusza. Jeśli chodzi o przyszłość drużyny, na razie trudno o konkrety. Wiadomo, że po sezonie większości piłkarzy kończą się umowy - dodał szef Wólczanki.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"