Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Specjalista przekonuje: na nowym systemie odbioru śmieci można oszczędzić

Rozmawiał Bartosz Gubernat
Marcin Miąsik.
Marcin Miąsik. Krzysztof Łokaj
Rozmowa z Marcinem Miąsikiem, dyrektorem wydziału gospodarki komunalnej Urzędu Miasta Rzeszowa.

- Jak na razie nowy system odbioru śmieci podoba się głównie urzędnikom i radnym, którzy go wymyślili, a potem uchwalili. Mieszkańcy narzekają na chaos informacyjny, ale przede wszystkim potężny wzrost kosztów wywozu nieczystości. Nie dało się go uniknąć?

- Gdyby rzetelnie przeanalizować obecny i poprzedni cennik, mieszkańcy przekonaliby się, że w wielu przypadkach wcale nie jest drożej. Owszem, opłata wyjściowa jest nieco wyższa, ale zawiera się w niej znacznie szerszy zakres usług, z których dotychczas mieszkańcy nie korzystali.

Weźmy przykład czteroosobowej rodziny mieszkającej w domu jednorodzinnym. W tej chwili ceny wywozu śmieci nalicza się jej na podstawie wielkości pojemnika na śmiecie, na jaki się zdecyduje. Np. dla czteroosobowej rodziny powinien mieć 120-litrów. Miesięczny koszt jego obsługi to 41 zł. Śmiecie odbierane są raz w tygodniu. Jeśli mieszkaniec wyprodukuje ich więcej, dopłaca MPGK 10 zł za każde dodatkowe 120 litrów. 8 zł kosztuje opakowanie na 120 litrów trawy lub liści z ogródka. Mieszkańcy osobno płacą także za pozbycie się odpadów wielkogabarytowych, których nie zabiera zwykła śmieciarka. Jeśli zawiozą je samodzielnie na składowisko, opłata wynosi 32 zł za każde 100 kg, lub 65 zł za mer sześcienny. Dojazd samochodu MPGK kosztuje aż 60 zł za kilometr.

W nowej taryfie opłata za wywóz śmieci dla takiej rodziny to 46 zł za miesiąc. Wszystkie dodatkowe usługi są w niej zawarte, a ponieważ nie ma limitu odpadów, mieszkańcy mogą ich oddać tyle, ile wyprodukują i nie dopłaca za to ani złotówki.

- Ale mimo tego w regionie są miejscowości, gdzie opłaty są niższe. Np. w sąsiadującej z miastem gminie Boguchwała taka czteroosobowa rodzina płaci tylko 19 zł miesięcznie.

- To prawda, ale pod warunkiem, że zdecyduje się na pojemnik 60-litrowy, opróżniany dwa razy w miesiącu. Za każde nadprogramowe śmiecie dopłaca i cena szybko rośnie do poziomu rzeszowskiego. Jest jeszcze jeden problem. System z limitem zachęca do kombinacji. Aby nie płacić więcej, ludzie palą, albo podrzucają odpady do lasu lub do ogólnodostępnych kontenerów. My chcieliśmy ten proceder ukrócić. W Rzeszowie podrzucanie śmieci nie ma już sensu, bo śmieciarka i tak zabierze z domu każdą ilość.

- Wysokie ceny to jednak nie wszystko. Mieszkańcy nie mają pojęcia, jak podzielić śmiecie na frakcję suchą i mokrą. Jedna z czytelniczek pytała mnie wczoraj, jaką frakcją będzie pielucha. Przed użyciem jest sucha, po zużyciu mokra. Do której grupy zakwalifikować wilgotny kubek po śmietanie, albo resztki jedzenia?

- Pielucha to środek higieny osobistej, a te kwalifikujemy do frakcji mokrej. Kubek po śmietanie czy jogurcie nawet jeśli wilgotny, wrzucamy do frakcji suchej. Podział najprościej wytłumaczyć sobie tak: odpady suche to te, które później można posegregować i powtórnie przetworzyć. Mokre to wszystkie pozostałe, włącznie z resztkami jedzenia. Wyjątkiem są m.in. odpady niebezpieczne i wielkogabarytowe.

- Czytelniczka mieszkająca w bloku dzisiaj wrzuca śmiecie do jednego kubła. Jak będzie miała je segregować od lipca?

- Podstawowy podział to frakcje mokra i sucha oraz szkło opakowaniowe. Poszczególne frakcje powinna dzielić do dwóch osobnych worków i wrzucać do specjalnie oznaczonych kubłów, które zapewni gmina. Na szkło przeznaczone są stojące dotychczas na osiedlach oddzielne pojemniki, tzw. "dzwony". Ale jeśli w najbliższym otoczeniu budynku takiego kubła nie ma, można dołączyć takie opakowania do frakcji suchej.

- Mówi pan o osobnych kubłach, tymczasem w wielu blokach ciągle działają zbiorcze zsypy, którymi wszystkie worki trafiają do jednego pojemnika. Co wówczas?

- Spółdzielnia mieszkaniowa ma dwa wyjścia. Może zrezygnować z segregacji i nałożyć na mieszkańców wyższą opłatę. Druga możliwość to umieszczenie w pomieszczeniu na kubły dodatkowego pojemnika. Wówczas zsyp będzie służył np. do zbiórki frakcji mokrej, a suchą mieszkańcy zniosą na dół i wrzucą do drugiego kubła.

- Zdaniem naszych czytelników pobieranie opłat za odbiór śmieci segregowanych nie jest uczciwe. Twierdzą, że skoro firma na nich zarabia, powinna odbierać je bezpłatnie. Dlaczego jest inaczej?

- Nie do końca. Selektywna zbiórka odpadów nie jest dochodowa. Owszem, prowadząc ją przez lata mieliśmy z tego tytułu przychody, ale koszty obsługi znacznie je przewyższały. Mówiąc najprościej dojazd śmieciarki i obsługa kontenerów kosztuje więcej, niż za te odpady uda się zarobić. Dlatego mieszkańcy także muszą zapłacić za ich odbiór, tyle, że nieco mniej.

- Jakie kroki muszą teraz podjąć mieszkańcy, aby przejść do nowego systemu?

- Każdy musi wypełnić deklarację, w której poda m.in. sposób zbiórki odpadów i liczbę mieszkańców w gospodarstwie. Na tej podstawie zostanie mu naliczona opłata. W blokach deklaracje powinna złożyć spółdzielnia lub wspólnota mieszkaniowa. Właściciele domów jednorodzinnych muszą je wypełnić i dostarczyć samodzielnie właściwemu wydziałowi urzędu miasta lub gminy. Termin upływa 20 czerwca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24