Na początku sezonu stalowcy tracili sporo goli w pierwszych minutach meczów. Wiosną już drugi raz dali sobie wbić bramkę w doliczonym czasie. Byłoby to do przełknięcia, gdyby nie fakt, że tak z Wisłą Kraków, jak i w starciu z Chrobrym doprowadziło to nasz team do porażek.
Przegrana znad Odry jest szczególnie bolesna, ponieważ dotyczy meczu z sąsiadem w tabeli. Biało-niebiescy liczyli na pierwsze punkty w tym roku, oddalenie się od strefy spadkowej, tymczasem po raz czwarty, a licząc jesień, piąty raz z rzędu zeszli z boiska z niczym. Efekt jest taki, że tak zwana kreska zbliżyła się do rzeszowian na dwa punkty, czyli na odległość meczu.
Szkoda meczu, punktów, szkoda Sebastiena Thilla. Luksemburczyk długo się zbierał, ale wreszcie udowodnił, że filmik z you tube’a, na którym z dystansu wbija gola samemu Realowi Madryt, to nie ściema. W Głogowie huknął spod 30. metra, piłka wpadła do „sieci” obok słupka i wydawało się, że biało-niebiescy przywiozą nad Wisłok remis.
Nic z tego nie wyszło, bo miejscowi zdążyli trafić za trzy punkty. Z rzutu wolnego przymierzył Dawid Hanc, piłka nieszczęśliwie trąciła Łukasza Górę, zmyliła bramkarza i wpadła do siatki.
Stalowcy tym bardziej mogli pluć sobie w brody, że nie zagrali gorzej od rywala. Mecz miał taki sobie poziom, by nie powiedzieć słaby poziom (I połowa bez celnego strzału na bramkę), ale mimo wszystko to zespół z Rzeszowa pokazywał chwilami futbol w trochę lepszym wydaniu.
Tak czy owak, wszystko to teraz ma takie sobie, by nie powiedzieć, żadne znaczenie. Na pomeczowej konferencji trener Stali nie powiedział wprost, że jego drużyna walczy o utrzymanie, ale dał to jasno do zrozumienia.
Za tydzień mecz z Motorem. W Lublinie stalowcy strzelili dwie bramki, ale stracili trzy. Ostatnią też w 90. minucie, ale w obecnej sytuacji żadne złe czy dobre omeny nie mogą zaprzątać im głów. Muszą je podnieść, wziąć się w garść i wreszcie odmienić los.
Chrobry Głogów – Stal Rzeszów 2:1 (0:0)
Bramki: 1:0 Tabiś 89, 1:1 Thill 90, 2:1 Hanc 90+3.
Chrobry: Węglarz – Zarówny, Bougaidis, Lewkot – Kuzdra, Mucha (65. Tabiś), Mandrysz, Hanc – Biel (64. Ozimek), Bartlewicz (81. Tupaj) – Lebedyński (74. Szczutowski). Trener: Piotr Plewnia.
Stal: Bieszczad – Warczak, Góra, Oleksy, Wachowiak – Łysiak (84. Danielewicz), Thill, Bukowski – Łyczko, Adler, Prokić (79. Diaz) Trener: Marek Zub.
Sędziował: Idzik (Poznań).
Żółte kartki: Mucha – Wachowiak, Prokić.
Widzów: 3015.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Widzowie dopatrują się romansu w TzG! Drobne gesty zdradzają wszystko
- Ścibakówna nie wywodzi się z wyższych sfer. Tego nie wiedzieliście o żonie Englerta
- Od sutenerki i żony gangstera do celebrytki. Tak Kaźmierska pięła się na szczyt
- Padliśmy, gdy zobaczyliśmy z bliska stopy Heleny Vondrackovej! Ten widok poraża