Superliga kobiet. Handball JKS Jarosław pokonał Galiczankę Lwów

Pierwsze minuty to gra bramka za bramkę, z czasem gospodynie zaczęły budować sobie przewagę bramkową. W jedenastej minucie było już 8:3 i miejscowe mogły sobie spokojnie grać, a trener przyjezdnych po prosił o przerwę. W kolejnych minutach Galiczanka odrobiła część strat i w 18 minucie miała już tylko dwie bramki na minusie. W ostatnich dziesięciu minutach pierwszej połowy przyjezdne odrobiły kolejną bramkę i na przerwę drużyny zeszły z minimalnym prowadzeniem czarno-niebieskich.

Druga połowa rozpoczęła się od dwóch trafień jarosławianek, a po dziesięciu minutach JKS miał już pięć bramek na plusie. Czarno-niebieskie w końcówce meczu podobnie jak w końcowych minutach pierwszej połowy pozwoliły rywalkom odrobić część strat, ale tym razem w pewnym sensie wszystko miały pod kontrolą. Ostatecznie jarosławianki po raz drugi były górą w podkarpackich derbach Superligi, tym razem wygrywając różnicą czterech trafień.

Handball JKS: Kordowiecka, Kubisztal, Musakova – Szczotka, Guziewicz 3, Galas, Leśniak, Matuszczyk 8, V. Kozimur 3, Kostuch 5, Byzdra 8, Luberecka, Skubacz 2, Struzik 1, Hawryluk, K. Kozimur. Trener Michał Kubisztal.

Galiczanka: Poliak, Stadnyk, Mykoliuk - Haiduk, Zdrila, Tkach 3, Diachenko 3, Lakatosh 8, Holinska 4, Petriv 2, Dutko 1, Kozak 2, Havrysh 4. Trener Vitaly Andronov.

Sędziowali Kierczak i Wrona (Kraków)
Kary: 6 i 6 min
Widzów: 500.

W drugim mecz: Start – Energa 28:34 (17:15);