Tajemnicze transporty
- Codziennie przyjeżdżało tutaj ze 12 tirów. Kiedy wysypywały ładunek, to śmierdziało jak wybielacz. Nikogo nie wpuszczali, więc nie można było zobaczyć, co tam wyładowują. A dół był wykopany na co najmniej 20 metrów. Nie wiadomo, co tam było wożone i teraz jest zasypane - mówi Katarzyna Nicpoń, mieszkanka Huciska.
Podobnego zdania jest Franciszek Barański.
- Jak zrobili wykop, myśleliśmy, że to będzie jakieś oczko wodne. Ale zaczęli coś tam wysypywać. W pobliżu przepływa rzeka, więc może dojść do skażenia wody. Sprawę należy jak najszybciej wyjaśnić. Jako mieszkańcy powinniśmy wiedzieć, co jest składowane w naszym sąsiedztwie - mówi Barański.
Na miejscu pojawił się też sołtys Huciska, który o całej sprawie poinformował naszą redakcję.
- W zeszły piątek zorganizowaliśmy w trybie natychmiastowym spotkanie z mieszkańcami, ponieważ zaniepokojeni ludzie informowali, że dzieje się coś złego. Więc zwróciliśmy się z pismem do gminy. I stąd ta wizja. Skoro wszystko jest w porządku, to należało wpuścić mieszkańców, aby zobaczyli, co jest wożone, a nie blokować im drogę. Ja miałem okazję widzieć, co tam wożą. Według mnie są to odpady z zakładu uzdatniania stłuczki szklanej w Pełkiniach - mówi Adam Stępień, sołtys miejscowości Hucisko.
Przygotowanie gruntu
Właścicielem plantacji borówki amerykańskiej w Hucisku jest mieszkaniec tej miejscowości, który przebywa za granicą. Reprezentują go rodzice wraz z żoną.
- Z niczego nie robimy tajemnicy. Chcemy zwiększyć plantację, dlatego musimy odpowiednio przygotować podłoże. Stąd przywożone są piasek i ziemia. Niczego nie zakopaliśmy pod ziemią. Zresztą, dzisiaj z gminy wzięli próbki do badania i mam nadzieję, że ich wyniki rozwieją wszelkie wątpliwości - mówi Janina Stępień, mama właściciela plantacji.
- Nikogo nie trujemy. Mogę się tylko domyślać, kto rozgłasza takie plotki. Chcieliśmy zwiększyć plantację, aby mąż nie musiał harować za granicą, tylko był przy rodzinie - dopowiada Elżbieta Stępień, żona właściciela.
Podczas wizji na miejscu była też właścicielka firmy „F H u Geo Piask Wioletta Lipianin Nowak”, która dostarczała transporty na działkę.
- Woziliśmy piasek i ziemię z kopalni Bystre i Tuszów. Nic poza tym. Zresztą, to już kolejna plantacja borówki amerykańskiej, pod którą dostarczamy podłoże. Teraz będziemy wozić torf. Z Pełkiń przywieźliśmy stłuczkę do utwardzania drogi. Ale tym materiałem utwardzamy mnóstwo dróg gminnych, bo jest tańszy od kruszywa. Na pewno nie jest szkodliwy dla zdrowia - mówi właścicielka firmy.
Zła komunikacja
Na miejscu zjawił się również Jerzy Paul, poseł PiS.
- Najpierw trzeba było poinformować mieszkańców, co będzie wożone, ponieważ taka inwestycja wzbudza kontrowersje. Teraz tylko niezależne badania mogą uspokoić mieszkańców Huciska - mówi poseł.
Zapytaliśmy innych plantatorów borówki amerykańskiej, na jakim podłożu owoc powinien zostać posadzony.
- Na glebie mineralnej od IV do VI klasy i bogatej w torf - mówi Gerard Wilk ze Stowarzyszenia Plantatorów Borówki Amerykańskiej. Jeżeli podłoże jest gliniaste, strukturę ziemi należy rozluźnić, dodając piasek - tłumaczy ekspert.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"