Teraz można przebierać w mieszkaniach

Tym bardziej, że wybór w wśród ofert jest naprawdę duży.

Na rynku nowych mieszkań w Rzeszowie nastąpiła stabilizacja z pewną tendencją w dół - uważa Jaromir Rajzer, szef Biura Obrotu Nieruchomościami "Certus".

- Jednak czekanie na dalsze obniżki cen nie ma raczej sensu. Bo mieszkania koszty budowy domów raczej nie spadły. Wręcz przeciwnie. Jeśli nawet ceny materiałów są niestabilne, raz idą w górę, a raz znowu w dół, to z pewnością wzrosły ceny działek i robocizny. A te stanowią niebagatelną część kosztów - wyjaśnia pośrednik.
Mniejsze zyski developerów

Jeszcze niedawno deweloperzy osiągali znaczące zyski, a mieszkania sprzedawały się jak ciepłe bułeczki. Ich marże były sowite i sięgały 30 - 40 proc. teraz, kiedy wzrosły koszty ceny pozostały w tyle.

Gdy do tego doliczyć inflację, to mieszkania relatywnie staniały - wyjaśnia inny znawca rzeszowskiego rynku mieszkaniowego.
Jest w czym wybierać

Jeszcze 2 lata temu moje biuro miało w ofercie średnio po 20 -30 mieszkań. Dzisiaj mamy w ofercie 300 - 400 mieszkań, z dużym udziałem mieszkań developerskich. To jednocześnie oznacza, że nabywcy mieszkań mają dużo większy wybór. Zresztą gołym okiem widać ile się w Rzeszowie buduje - mówi J. Rajzer.

Pewnie budowałoby się jeszcze więcej, ale już niektórzy developerzy wstrzymują się z rozpoczynaniem nowych inwestycji. Niektórzy mają działki i pozwolenia, ale się nie spieszą. Mogliby budować trzy bloki a budują dwa lub budują jeden, a mają już pozwolenie na kolejny.