Uczniowie będą pływać za darmo

- To zasługa nowego prezesa WSK - Marka Dareckiego - podkreśla Jerzy Maślanka, dyrektor ZST w Rzeszowie. - Spotkaliśmy się w marcu, rok po tym jak sprawa basenu trafiła do sądu i doszliśmy do wniosku, że potrafimy się porozumieć.
Jerzy Maślanka, niegdyś Przewodniczący Społecznego Komitetu Budowy Basenu, walczył z fabryką o prawo uczniów do nieodpłatnego korzystania z krytej pływalni. Po tym, jak fabryka przejęła basen w 1992 r. uczniowie musieli płacić. W sądzie dyrektor Maślanka wykazywał, że pływalnię w 69 procentach sfinansowano ze środków zgromadzonych przez komitet społeczny.
Na temat basenu toczyły się gorące dysputy w mediach, a między szkołą i fabryką niechęć wzrosła do tego stopnia, że strony spotkały się w sądzie 30 razy, nie tylko w sprawie basenu, ale także naruszania dóbr osobistych, parkingu i przewiązki, łączącej basen ze szkołą. Teraz dzięki ugodzie wszystkie problemy zostały rozwiązane.
Uczniowie mają prawo do 10 bezpłatnych godz. korzystania z pływalni tygodniowo, 2 godz. w sobotę dostało Szkolne Koło Sportowe i 4 godz. - po cenach podobnych jak pracownicy WSK - otrzymali pracownicy ZST. W zamian ZST zgodziło się udostępniać nieodpłatnie pracownikom fabryki salę gimnastyczną przez 8 godz. w tygodniu. Przewiązkami niedawni oponenci podzielili się - ZST otrzymał I piętro, a WSK - II piętro, na którym znajduje się skala konferencyjna. Umowa jest ważna tak długo, jak długo istnieć będzie szkoła.
- Planujemy też współpracę - mówi dyrektor Maślanka. - Fabryka jest restrukturyzowana, chce zwiększać liczbę pracowników. Zamierzamy szkolić uczniów na jej potrzeby. Wygląda na to, że zaczniemy WSK, jak niegdyś, nazywać naszym opiekuńczym zakładem.