Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnicy skontrolowali asfaltownię na Załężu w Rzeszowie

Bartosz Gubernat
Tak otaczarnia pracowała we wtorek po południu.
Tak otaczarnia pracowała we wtorek po południu. Krystyna Baranowska
Działająca na osiedlu Załęże w Rzeszowie otaczarnia produkująca asfalt będzie mniej uciążliwa dla okolicznych mieszkańców.

Takie zapewnienie obsługa maszyn złożyła wczoraj kontrolującym zakład pracownikom wydziału ochrony środowiska Urzędu Miasta Rzeszowa.

Zakład prosperujący przy ul. Spichlerzowej produkuje asfalt potrzebny do budowy łącznika obwodnicy Rzeszowa z autostradą A4 i drogą ekspresową S19. We wtorek mieszkańcy i właściciele firm zlokalizowanych w jego sąsiedztwie poskarżyli się nam na ogromne zapylenie okolicy.

- Maszyny produkują taką ilość kurzu, że mamy problemy z oddychaniem. Do tego nasze domy i auta są ciągle przykryte grubą warstwą białego pyłu. Pomóżcie - prosili Czytelnicy.

Z interwencją do Straży Miejskiej zwrócił się także Marek Rak, kierownik giełdy samochodowej, gdzie w niedzielę gęsty, jasny proszek przeszkadzał klientom i sprzedawcom.

- Auta szybko przykryła gruba warstwa białego proszku, ludzie skarżyli się na duszności - mówi Marek Rak.

Zgodnie z obietnicą złożoną na łamach Nowin wczoraj zakład skontrolowali pracownicy wydziału ochrony środowiska Urzędu Miasta. To oni wydali właścicielowi otaczarni pozwolenie na działalność.

- Okazało się, że zapylenie okolicy wynika z awarii sprzętu. Kruszenie kamieni odbywało się bez udziału wody, czego nie dopuszcza wydana przez nas decyzja. Nakazaliśmy niezwłocznie usunąć usterkę i stosować się do wszystkich wytycznych, jakie określiliśmy dla tego zakładu - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

A to m.in. magazynowanie kruszywa w osłoniętych pomieszczeniach i mycie kół samochodów wyjeżdżających stąd na drogę. Wczoraj właściciel firmy nie zapłacił żadnej kary.

- Ale jeśli następna kontrola wykaże kolejne nieprawidłowości, na pewno nie skończy się tylko na upomnieniu - zapowiada Maciej Chłodnicki.

Mieszkańcy Załęża z efektów kontroli są zadowoleni, ale tylko częściowo.

- Bo my w ogóle nie chcemy takiego sąsiada. Miasto twierdzi, że nikt nie protestował przeciwko budowie zakładu, a to nieprawda. Sprzeciw złożyłam imiennie, ale nikt nie wziął go pod uwagę. Skoro prezydent Ferenc jest tak otwarty na inwestorów, to niech sobie postawi otaczarnię niedaleko siebie, nad Wisłokiem, a nie uprzykrza życie innym - denerwuje się Elżbieta Latosińska z ul. Spichlerzowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24