Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uszkodziłeś auto na dziurach w drodze? Żądaj odszkodowania!

Bartosz Gubernat
Tak wyglądała dzisiaj ul. Dojazd Staroniwa w Rzeszowie.
Tak wyglądała dzisiaj ul. Dojazd Staroniwa w Rzeszowie. Fot. Krzysztof Łokaj
Od kilku dni podkarpackie drogi sypią się na potęgę. Ujemna temperatura w nocy i dodatnia w dzień sprawiają, że na wielu odcinkach dziur nie da się nawet ominąć.

Jak walczyć o odszkodowanie

Jak walczyć o odszkodowanie

Starania o wypłatę odszkodowania za uszkodzone auto należy zacząć od ustalenia, kto jest zarządcą drogi, na której uszkodziliśmy auto. Jeśli do wypadku doszło na drodze miejskiej, adres drogowców dostaniemy w urzędzie miasta. Jeśli jest to droga międzymiastowa należy skontaktować się z odpowiednim urzędem gminy. Tam trzeba sprawdzić, czy właściciel drogi jest ubezpieczony. Jeżeli okaże się, że tak, pozostaje nam tylko wystąpić z żądaniem wypłaty odszkodowania do właściciela drogi oraz jego ubezpieczyciela. Firmę ubezpieczeniową należy powiadomić, że może obejrzeć uszkodzone auto przed wizytą w warsztacie. W przypadku odmowy wypłaty odszkodowania swoich praw można dochodzić w sądzie. Jeżeli wina ewidentnie leży po stronie zarządcy drogi sąd zazwyczaj przyznaje rację kierowcy. Jeśli udowodnienie winy jest trudne, lepiej zastanowić się czy warto oddawać sprawę do sądu. W przypadku przegranej nie dostaniemy zwrotu kosztów postępowania. A w takim przypadku lepiej naprawić auto na własny koszt.

Michał z Rzeszowa pracuje jako przedstawiciel handlowy. Kilka razy w tygodniu przejeżdża niemal całe Podkarpacie. We wtorek podróżował po wschodniej części regionu.

Masakra na drodze

- Takiej ilości dziur nie widziałem już dawno. Najgorzej jest w okolicy Przeworska. Pokruszony asfalt rozsypany jest po całej drodze. Odłamki obijają auta i uderzają w szyby - mówi kierowca.

Nie lepiej sytuacja wygląda w miastach. W Rzeszowie dziury wypadają na potęgę praktycznie we wszystkich ulicach.

- Na ul. Okulickiego, niedaleko postoju taksówek chyba padł rekord. Dziur jest tyle, że nie sposób ich ominąć. Fatalnie jest też na Rejtana, Jałowego, Dojazd Staroniwa i Wyspiańskiego. Jak tak dalej pójdzie, za kilka tygodni czeka mnie remont zawieszenia Ciekawe kto za niego zapłaci - zastanawia się Marek z Rzeszowa.

Są pierwsi poszkodowani

Tadeusz Pyziak, zast. dyr. Miejskiego Zarządu Dróg i Zieleni w Rzeszowie przyznaje, że ostatnio wniosków o odszkodowanie jest więcej. Z pretensjami odsyła jednak do firm, które odpowiadają za utrzymanie dróg w mieście. W Rzeszowie to Miejskie Przedsiębiorstwo Dróg i Mostów oraz Molter.

- One mają łatać dziur i odpowiadają za powstałe w wyniku wybojów szkody. Są ubezpieczone i jeśli ponoszą winę za uszkodzenie czyjegoś auta, na pewno wypłacają odszkodowanie - zapewnia Pyziak.

Pęknięcia + mróz = dziura

Skargi wpływają też do Zarządu Dróg Powiatowych w Rzeszowie, który pod swoją opieką ma ponad 600 km dróg. Marek Radion, zast. dyr. ZDP zapewnia, że wszystkie są dokładnie analizowane. Przekonuje jednak, że wypadania dziur nie można uniknąć.

- Z biegiem czasu w drogach powstają pęknięcia, przez które pod asfalt dostaje się woda. Kiedy zamarza, rozpiera nawierzchnię, co skutkuje wypadaniem dziur. Tak jest zawsze, kiedy temperatura w ciągu doby waha się między plusem a minusem - mówi Radion.

Drogowcy prognozują, że sytuacja na drogach poprawi się dopiero w połowie marca, bo wówczas temperatura będzie już wyższa. A to pozwoli wykonać kompleksowe remonty oraz zapobiegnie wypadaniu kolejnych wyrw.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24