Uroczystości rozpoczęły się o godz. 10 w dość trudno dostępnym lesie koło Kozłówka. To tu w czasie II wojny światowej okoliczni Żydzi ukrywali się w ziemiankach i prowizorycznych bunkrach przed Niemcami. Niestety, tu zostali wytropieni i zamordowani.
- To była niedziela, 28 lutego 1943 roku. O 4. rano do Kozłówka na 6 saniach przyjechało 22 żandarmów niemieckich. Gajowemu Pietryce dali na kartce szkice miejsc, gdzie mieli się ukrywać Żydzi, i kazali się tam zaprowadzić - przypomniał Wacław Wierzbieniec, profesor Uniwersytetu Rzeszowskiego.
Cztery pierwsze bunkry okazały się puste, ale Niemcy po pozostawionych na śniegu śladach doszli do piątego bunkra. Wystawał z niego komin, z którego unosił się dym. Jeden z Niemców podszedł i przez ten komin wrzucił do środka 2 granaty.
Po eksplozji do tego bunkra wszedł niemiecki żandarm Dominicus i zaczął wyprowadzać pojedynczo z wnętrza oszołomionych Żydów. Każdego oddawał w ręce żandarma z Wiśniowej o nazwisku Perschke. Ten rozstrzeliwał ich i spychał w dół do parowu w kierunku strumyka.
Tak zabito 35 osób. Wśród nich było sześcioro małych dzieci oraz dwie dziewczyny w wieku 17-18 lat. Następnie żandarmi kazali leśniczemu i gajowemu wyciągnąć zwłoki 4 Żydów zabitych wybuchami granatów. Kiedy wracali, Niemcy na skraju lasu zabili jeszcze młodego Żyda. W sumie zginęło 40 osób.
We wtorek w tym lesie, na miejscu kaźni wkopano drewnianą macewę dla upamiętnienia zbiorowego mordu i oddano hołd ofiarom tej niemieckiej zbrodni. Złożono kwiaty, zapalono znicze i po raz pierwszy od 80 lat w tym miejscu za pomordowanych modlił się rabin, wraz z Żydami z USA i Izraela odmawiając po hebrajsku Psalm Dawidowy.
W chwilę później słowa tego samego psalmu rozbrzmiewały w lesie po polsku:
„Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego.
Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach.
Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć: orzeźwia moją duszę...”
Następnie uczestnicy tej uroczystości przyjechali przed obelisk obok kapliczki Matki Bożej Troskliwej w Kozłówku. Tu wraz z przybyłym z Rzeszowa ks. biskupem Kazimierzem Górnym modlili się (po polsku i hebrajsku) i oddali hołd sześciorgu Polakom. Byli to mieszkańcy Kozłówka i Markuszowej, którzy zostali zamordowani przez Niemców za pomoc niesioną ukrywającym się w lesie Żydom.
Uroczystości zakończyła konferencja w PCKiT w Wiśniowej z wystąpieniami m.in. wójta Wiśniowej Marcina Kuta, rabina Yehoshua Ellisa, księdza Macieja Figury, Niny Talbot, prof. Wacława Wierzbieńca, Mariana Irzyka, który upamiętnił obeliskiem w Kozłówku rozstrzelanych Polaków za pomoc Żydom i był orędownikiem upamiętnienia pomordowanych w lesie Żydów.
ZOBACZ ZDJĘCIA:
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Nowe zdjęcie Wojciecha Manna robi furorę. Cóż za fryzura!
- Umięśniony mąż Skrzyneckiej z córką na ściance. Widząc ich stroje, aż zadrżeliśmy!
- Sekret drugiego związku Santor wyszedł na jaw. Uciekała od niego w najgorszym czasie
- Ale meksyk w mieszkaniu Dominiki Gwit! Nie wstydzi się pokazywać czegoś takiego?