W ciągu jednej doby policjanci z Sanoka dostali dwa zgłoszenia o zaginięciu osób, które wybrały się na grzyby w okolicznych lasach. Oba przypadki zakończyły się szczęśliwie. Jednak przed kolejnym weekendem, w pełni sezonu, policja apeluje do miłośników zbierania grzybów o ostrożność.
Nie słyszał nawoływania
Kilka dni temu 50-latek z Sanoka wybrał się wspólnie z 75-letnim ojcem na grzyby w lasy w okolicy Lisznej. Przed południem zorientował się, że stracił ojca z oczu, starszy pan nie odpowiadał też na jego nawoływania. Razem z sąsiadem, który w tym czasie również przebywał w lesie, rozpoczął poszukiwania na własną rękę. Jednak na niewiele się one zdały. Dodatkowo kontakt ze starszym mężczyzną utrudniał fakt, że ma on problemy ze słuchem, a baterie w aparacie, który umożliwia mu słyszenie, wyczerpują się po około 2 godzinach. Widząc swoją bezsilność, po kilku godzinach 50-latek zgłosił zaginięcie ojca na policji.
Pomógł pies tropiący
- Akcję poszukiwawczą od godz. 17 prowadziło 60 osób - relacjonuje Anna Oleniacz z KPP w Sanoku. - Zaangażowano w nią sanockich policjantów, strażaków, ratowników GOPR, brał w niej udział również policyjny przewodnik wraz z psem. Przeszukiwano zbocze góry w miejscowości Liszna, a także rejony lasu w stronę miejscowości Wujskie oraz Tyrawy Wołoskiej. Przeczesywano brzeg rzeki San.
Po ok. godzinie starszy pan został wytropiony w lesie przez psa policyjnego. - Wychłodzony i wyczerpany mężczyzna znajdował się w zaroślach przy drodze leśnej - opisuje Anna Oleniacz. - Policjanci przekazali mężczyznę goprowcom, ci z kolei przewieźli go do drogi głównej i oddali pod opiekę załodze karetki pogotowia. Na szczęście jego stan nie okazał się zagrożeniem dla życia i zdrowia.
Rozładowany telefon
Tego samego dnia policja otrzymała jeszcze jedno zgłoszenie o zaginięciu grzybiarza. 62-latek z Sanoka wraz ze swoim zięciem wybrał się do lasu pomiędzy miejscowościami Dobra i Ulucz. W pewnym momencie zięć stracił kontakt z teściem i zaniepokojony zawiadomił policję. Starszy mężczyzna miał przy sobie telefon komórkowy, jednak był on rozładowany. Na szczęście nie trzeba było organizować dużej akcji poszukiwawczej. Po kilkunastu minutach funkcjonariusze otrzymali informację, że 62-latek został odnaleziony przez zięcia.
Sanocka policja przyznaje, że poszukiwania grzybiarzy na jej terenie są częste. Powtarzają się w każdy sezonie. Tymczasem wystarczy przestrzegać kilku prostych zasad.
- Oceńmy realnie swoje możliwości i czas, jaki mamy zamiar spędzić w lesie. Nie wybierajmy się zbyt późno, gdyż zmrok może spowodować utratę orientacji - przypomina Anna Oleniacz. - Najlepiej zabrać ze sobą kogoś, kto zna okolicę, a jeśli nie znamy terenu, nie oddalajmy się zbyt daleko od miejsca, z którego wyruszyliśmy. I co najważniejsze - powinniśmy mieć przy sobie dobrze naładowany telefon komórkowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- O tej relacji Rosiewicza i Villas nikt nie wiedział. Prawda wyszła na jaw teraz
- Roxie obwieszona Chanel wybierała obrączki z Kevinem. Mieli wyjątkowe towarzystwo
- Foremniak obnaża sfatygowane stopy. Mogła oszczędzić nam takich widoków? [FOTO]
- Pogrzeb Jacka Zielińskiego wydarzeniem ostatnich lat. Koncerty jak na festiwalu