Weremień czeka na śnieg

Postęp w pracach jest widoczny już przy dojeździe do dolnej stacji wyciągu niedaleko Leska. Droga została oświetlona, a wzdłuż niej wciągnięty został światłowód, który zapewni połączenie telefoniczne i łącze internetowe. Prowadzone są prace ziemne przy parkingu, który pomieści 500 samochodów.
- Mamy jeszcze miesiąc czasu, więc nie obawiam się jakichkolwiek poślizgów. Proszę wziąć pod uwagę fakt, że od dnia, kiedy wystartowaliśmy, minęło dopiero cztery miesiące. Takiego tempa nikt by się nie powstydził - mówi Leszek Galera. - Wierzę, że ośrodek ruszy w zaplanowanym terminie. Wykonawcy, głównie miejscowe firmy, które zaangażowałem do tej inwestycji, to świetni fachowcy zaangażowani w dzieło - twierdzi szef "Techpolu".
Najważniejsze prace już zostały wykonane. Stok został uzbrojony we wszelkie instalacje. Dwa wyciągi o długości 700 i 750 metrów już są trwałym elementem stoku, testowane są liny. Wystarczy zawiesić orczyki i jazda.
Po zakończeniu prac ziemnych przy parkingu, maszyny przeniosą się na stok, gdzie będzie wykonana czwarta w Polsce rynna snowboardowa długości 80 metrów. Także sztucznie naśnieżana.
W głównym obiekcie, zlokalizowanym przy dolnej stacji, znajdzie swe lokum m.in. gastronomia oraz hotelik z apartamentami na 20 miejsc. Wszystkie zostały wykupione już od 10 grudnia, łącznie z zabawą sylwestrową.
Mieszkańcy przypuszczają, że ta inwestycja to dla Weremienia epokowe wydarzenie. Na ostatnim zebraniu wiejskim dyskutowali o remontach swoich domów, które zechcą urządzić pod potrzeby turystów. Mowa była o pokojach na poddaszu robionych na strychach, o dodatkowych łazienkach. Oczywiście na wysoki połysk.