Wisłokostrada w Rzeszowie powstanie etapami

Przygotowania szacowanej na 150-180 mln zł inwestycji trwają od kilku lat. Zdaniem niezależnych ekspertów Wisłokostrada to najważniejsze rozwiązanie komunikacyjne ostatnich lat w Rzeszowie. Podczas wtorkowej sesji Rady Miasta odpowiedzialny za inwestycje wiceprezydent Rzeszowa Marek Ustrobiński zapowiedział, że budowa powinna rozpocząć się w przyszłym roku.

- Koncepcja całej trasy jest gotowa, a na odcinek od al. Rejtana do nowego targowiska mamy już projekt. W tym roku chcemy zakończyć pozyskiwanie gruntów potrzebnych pod budowę, a prace rozpoczniemy w 2012 roku - zapewnia Marek Ustrobiński.

Drugi etap trasy będzie realizowany w kolejnych latach. Miasto liczy, że uda się pozyskać na niego pieniądze z Unii Europejskiej. Zdaniem Roberta Kultysa, radnego PiS, urzędnicy nie powinni zwlekać z jego realizacją.

- Bo potem okaże się, że zbudujemy tylko dojazd do targowiska, a druga część na długie lata pozostanie tylko w sferze planów - mówi Kultys.

- Inaczej inwestycji nie da się zrealizować. Koszty są tak olbrzymie, że trzeba by na nią przeznaczyć prawie całą pulę inwestycyjną z budżetu w danym roku. Pozostaje więc tylko podział na etapy i szukanie pieniędzy na zewnątrz. A możliwości jest na prawdę sporo - chwali plany miasta Konrad Fijołek z Rozwoju Rzeszowa.

Mierzący w sumie ok. 1,5 km odcinek pozwoli odkorkować centrum Rzeszowa, bo auta jadące na osiedla Baranówka, Miłocin i Staromieście oraz w kierunku Warszawy i Lublina nie będą musiały jechać już przez al. Piłsudskiego.

Początkowo będzie to jedna jezdnia. Dopiero drugi etap to budowa dodatkowej nitki, oraz przedłużenie drogi do ul. Ciepłowniczej. Tutaj, w odległości ok. 150 m od mostu Załęskiego powstanie rondo.