Właściciel Polmosu Łańcut przekazał władzom powiatu Muzeum Gorzelnictwa. "To dar dla narodu polskiego" [ZDJĘCIA]

Przy okazji tej uroczystości prezes William Carey zapowiedział powrót do produkcji tradycyjnej marki Rosolis od stycznia przyszłego roku. Zobowiązał się, że promocja alkoholu będzie mocno powiązana z Podkarpaciem i tutaj będzie on dystrybuowany.

Rosolis będzie produkowany w tradycyjnej butelce według oryginalnej receptury w drugiej fabryce United Beverages S.A., w Starogardzie Gdańskim.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA:

Muzeum Gorzelnictwa stoi na terenie Fabryki Wódek Polmosu Łańcut należącej do United Beverages S.A. przy ul. Kolejowej. Nie zostanie ono prędko udostępnione zwiedzającym. Oprócz urzędowych formalności, Muzeum Gorzelnictwa czeka modernizacja, zostanie też wybudowana nowa, krótsza droga dojazdowa do niego z miasta omijająca obszar fabryki, oraz nowa brama.

Jeśli zaś chodzi o halę produkcyjną, stoi ona obecnie pusta. Władze powiatu chcą ją wyposażyć, tak by była interesująca dla zwiedzających. Marzy im się uruchomienie w niej produkcji, małej rozlewni.

- Inwestycje mogą potrwać nawet dwa lata – powiedział starosta łańcucki Adam Krzysztoń, uzależniając je od środków finansowych.

United Beverages S.A. produkuje w Łańcucie 30 mln litrów spirytusu rocznie z 65 tys. ton kukurydzy kupowanej rocznie od małych podkarpackich rolników. Dziennie jest przerabianych 200 ton kukurydzy. Ten spirytus jest transferowany do zakładu w Starogardzie Gdańskim i tam rozlewany.

Łańcuckie Muzeum Gorzelnictwa mieści się w wybudowanym w 1830 roku dworku na terenie folwarku dolnego w czasach I ordynata łańcuckiego Alfreda Wojciecha hr. Potockiego. Służył on najpierw jako komisariat folwarku południowego, czyli gospodarstwa rolnego, zaopatrującego pałac w produkty żywnościowe.

Początek gorzelnictwa w Łańcucie datowany jest na rok 1764, kiedy Łańcut należał jeszcze do księżnej Izabeli z Czartoryskich Lubomierskiej, stąd mówi się o 250 latach tradycji produkcji alkoholu w Łańcucie. Alfred Wojciech hr. Potocki zagospodarował folwark dolny na potrzeby produkcji alkoholu. Zatrudniał aptekarzy, którzy pracowali nad recepturami kilkudziesięciu smaków likieru Rosolis. Gorzelnia rozwijała się do 1864 roku, czyli śmierci pierwszego ordynata.

W połowie XIX wieku wybudowano kolej łączącą Kraków ze Lwowem. Łańcuccy hrabowie zrobili wszystko, aby pociąg zatrzymywał się na pół godziny w Łańcucie, by pasażerowie mogli robić zakupy w sklepie sprzedającym likiery z fabryki Potockich. Przyjazd cesarza Franciszka Józefa do Łańcuta właściciele fabryki wykorzystali w celach marketingowych głosząc, że fabryka ma cesarską koncesję.

Muzeum Gorzelnictwa jest jedyną tego rodzaju placówką w kraju gromadzącą nie tylko stare butelki, etykiety i dokumentację związaną z produkcją alkoholi, ale także stare, parowe urządzenia do jej produkcji, kolumny destylacyjne i inne obiekty.