- Powszechne przekonanie jest takie, że nie potrafimy sprzedawać, skoro wiele z prywatyzowanych zakładów - często w atmosferze skandalu - upada, ale inne ledwie wiążą koniec z końcem
- Firmy, które ogłosiły upadłość, takie jak "Resdrob" czy Zakłady Mięsne w Nisku, były sprzedane przez NFI. Zasada w tym przypadku jest taka, że firmy te zostały sprywatyzowane z chwilą przejścia do NFI. W tym momencie wpływ skarbu państwa na te zakłady kończy się, bo to, komu Fundusz później sprzeda zakład, zależy już od samego NFI.
- Czyli winnych nie ma, bo właściwie "kto to jest NFI"?
- Zgodnie z ustawą miało być tak, że NFI to... my wszyscy. A że tak się nie stało? To wina nas samych, że wybraliśmy parlament, który w 1993 r. uchwalił taką a nie inną ustawę w tej sprawie. Państwo straciło, obywatele nie zyskali.
- Minister skarbu i wojewoda - jako organa założycielskie - też nie mogą pochwalić się "trafnymi" sprzedażami. Przykład - łańcucki "Polmos"
- A może, gdyby firma CDC nie kupiła wówczas "Polmosu", tego zakładu już by nie było? Aby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba by znać dokładną kondycję zakładu w chwili sprzedaży. Jest wiele 1-osobowych spółek skarbu państwa, które nie skorzystały z szansy prywatyzacji i przestały istnieć. Sądzę, że w chwili sprzedaży była to najlepsza oferta. Przecież sami pracownicy "Polmosu" mówią, że dopóki żył Crowley, właściciel, perspektywy dla zakładu były.
- Panuje przekonanie, że prywatyzację "załatwia" się w kuluarach, przy stoliku.
- Prywatyzację przeprowadza się w trybie publicznym: są przetargi, ofert ogłaszane publicznie, itd. Po tej procedurze wybiera się najlepszą w danej chwili ofertę. Przynajmniej, tak powinno być.
- Tak powinno być... Inny problem. Ktoś kupuje firmę w Podkarpackim, a później ucieka stąd z siedzibą i zarządem.
- Wyjście firmy w naszego województwa nie ma nic wspólnego z prywatyzacją. Na to mają wpływ inne czynniki. Często samorządy zapominają, z czego żyją i obciążają zakład wysokimi opłatami o nieruchomości. Ważne jest podejście urzędu skarbowego. Znam firmę, która - jak twierdził jej właściciel - wyprowadziła się z Rzeszowa, bo kontrolerzy zarzucili jej, że zaliczyła w koszty 100 zł. wydane na wiązankę kwiatów dla zmarłego pracownika. Ważna jest również infrastruktura - drogi, lotnisko. Suedzucker zainwestował w Ropczycach i Lubelskiem, ale rozwój firmy prowadzony jest w oparciu o Ropczyce, bo z Ropczycami jest lepsze połączenie ze względu na lotnisko w Jasionce.
- Po nieudanej prywatyzacji zakład upada, wkracza syndyk, przeprowadza likwidację, zarabiając niemałe pieniądze. Jakie?
- Wartość wynagrodzenia nie może przekroczyć wartości 5 proc. Funduszów masy upadłościowej. To nie są małe pieniądze, ale nie mnie to komentować.
Szeroki skład
W prywatyzacji nie jest ważne, kto jest z jakiego ugrupowania, ale kto i ile na tym zarobi
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"