Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabłądził w lesie

WŁADYSŁAW BOROWIEC
Radka szukało w sumie 300 osób
Radka szukało w sumie 300 osób ALEKSANDER BARANOWSKI
LEŻAJSK. Ośmioletniego Radka z Giedlarowej szukało 1400 osób, w tym helikopter policyjny z Krakowa wyposażony w urządzenia noktowizyjne. Zaginął, zbierając borówki. Znaleziono go w czwartek, trzy i pół kilometra dalej.

- Nie bałem się, zasnąłem w lesie - mówi Radek R. z Giedlarowej. - Trochę błądziłem, a potem nic nie pamiętam. Radek, wycieńczony i pokąsany przez kleszcze, trafił do szpitala.
Chłopiec z ojcem i babcią wybrali się na borówki. W pewnym chwili zniknął im z oczu. Ojciec był przekonany, że syn jest z babcią, a babcia, że wnuczek jest z ojcem. W tym czasie Radek zabłądził.
[obrazek2] Radek razem z mamą (fot. ALEKSANDER BARANOWSKI) - To była mobilizacja wszystkich sił - mówi podinsp. Andrzej Preisner, komendant Powiatowy Policji w Leżajsku. - Zgłoszenie o zaginięciu otrzymaliśmy w środę o godz. 15.45. Godzinę później szukało dziecka już prawie 100 osób: policjantów, sąsiadów, strażaków. Bardzo szybko wsparli nas policjanci z Oddziału Prewencji z Zaczernia, żołnierze z 21 Brygady Strzelców Podhalańskich z Rzeszowa, strażacy i Stowarzyszenie Storat z Rzeszowa, specjalizujące się w ratowaniu ludzi. Ściągnęliśmy też śmigłowiec policyjny z Krakowa wyposażony w urządzenia noktowizyjne.
Nocne poszukiwania nic nie dały. O godzinie pierwszej w nocy komendant Preisner zarządził przerwę. Ratownicy otrzymali ciepłe napoje, kanapki, baterie do latarek. O godzinie 4.00 poszukiwania wznowił policyjny śmigłowiec. Na próżno. O godzinie dziesiątej, w zaroślach nad rzeczką Złotą Radka znalazł żołnierz, podhalańczak z Rzeszowa, Grzegorz Moskwa.
- Trafił do nas wycieńczony, wyziębiony i senny - mówi Jerzy Głąb, ordynator Oddziału Dziecięcego Szpitala Wojewódzkiego w Leżajsku. - Jest pokąsany przez kleszcze. Usuniemy mu je pod znieczuleniem. W szpitalu dziecko będzie kilka dni.
Najważniejsze, że Radek żyje
ANDRZEJ PREISNER, komendant Powiatowy Policji w Leżajsku:
- Koszty akcji są ogromne, ale najważniejsze, że chłopiec żyje. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy uczestniczyli i pomagali w w poszukiwaniach Radka. Do rodziców mam prośbę: bardziej pilnujcie swoje pociechy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24