Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaglądamy do portfeli prawników. Dużo zarabiają?

Karolina Jamróg
Prawnicy twierdzą, że powinni dużo zarabiać.
Prawnicy twierdzą, że powinni dużo zarabiać. Archiwum
Prowadzą swoje kancelarie, jeżdżą najlepszymi autami, zarabiają kilka, nawet kilkanaście razy więcej niż zwykły Kowalski. Prawda, a może mit? Ile tak naprawdę zarabiają adwokaci, radcy prawni i notariusze?

Zadanie okazało się być trudniejszym, niż to sobie założyliśmy. Niemal wszyscy prawnicy, z którymi chcieliśmy rozmawiać, nabierali wody w usta.

- Proszę przeczytać ustawę, wziąć do ręki rozporządzenia. Tam wszystko jest wypisane. Nie, nie jestem w stanie podać miesięcznych zarobków, bo są one różne. Ilu mam klientów? To zależy od miesiąca - taką odpowiedź słyszeliśmy najczęściej.

Dotarliśmy jednak do prawników, którzy uchylili rąbka tajemnicy. Wszyscy nasi rozmówcy stawiali jeden warunek: nie chcą zostać przedstawieni z imienia i nazwiska.

Żeby nie dorobił na boku

Zarobki sędziów reguluje ustawa o sądach powszechnych. Pensję ustala się na podstawie tego, ile wynosiło przeciętne wynagrodzenie w drugim kwartale poprzedniego roku.

Taką kwotę ustala co roku Główny Urząd Statystyczny. W 2011 roku przeciętne wynagrodzenie wynosiło około 3,3 tys. zł brutto. Tę sumę należy teraz pomnożyć przez tak zwany mnożnik. Jest on różny w zależności od tego, jakie sędzia zajmuje stanowisko i jak długo już pracuje w zawodzie.

Po przeliczeniu wychodzi, że pensja sędziego sądu okręgowego może wynosić od około 7,5 tys. zł do około 9,3 tys. zł brutto. Bez dodatków funkcyjnych i za długoletnią pracę.

- Przeciętny mieszkaniec regionu powiedziałby, że to bardzo dużo. Ale proszę zwrócić uwagę, że jeśli sędzia dostawałby niską pensję, mogłoby to rodzić patologię. On musi zarabiać tyle, żeby nie myślał o tym, jak dorobić sobie na boku - mówi anonimowo jeden z sędziów, który wydaje wyroki w jednym z okręgowych sądów.

Adwokat adwokatowi nierówny

Określenie, ile zarabia adwokat, jest o wiele trudniejsze. Głównie dlatego, że ich zarobki zależą od bardzo wielu czynników. Inną wypłatę dostanie adwokat tak zwany z urzędu, którego powołuje się, kiedy klienta nie stać na wynajęcie prawnika.

Inną ten, który prowadzi własną kancelarię, a ponadto inne stawki obowiązują w sprawach karnych, a inne w cywilnych.

- Jeśli jest się adwokatem z urzędu, to obowiązują sztywne opłaty. Zaś adwokat z wyboru podpisuje umowę z klientem. A tutaj kwoty mogą być bardzo różne. W zależności od stopnia trudności sprawy, a także od tego, o jaką kwotę przykładowo odszkodowania walczy klient - mówi nam jeden z rzeszowskich adwokatów, który ma swoją kancelarię.

Jego kolega po fachu zwraca uwagę, że adwokat adwokatowi nierówny i inne wynagrodzenie dostaje mecenas z doświadczeniem, a zupełnie inne adwokat, który dopiero rozpoczyna karierę.

- Owszem, są tacy, którzy dostają duże pieniądze, nie brakuje i tych, którzy ledwo zarabiają na czynsz. Stawki są różne, można dostać na rękę za poradę i 20, i 50 zł. Rozwód przeprowadzić za 300, za 500 i za więcej złotych. W zasadzie to na rynku jest coraz gorzej. Konkurencja jest duża, a Podkarpacie nie jest regionem, w którym ludzie zarabiają krocie - tłumaczy nasz rozmówca i przekonuje, że prawnik zarabia dużo tam, gdzie są bogaci klienci.

- To nie Warszawka. Słynny prawnik, taki Roman Giertych, który obsługuje bogatych ludzi, może brać i tysiąc złotych za godzinę. Proszę się zastanowić, kogo na Podkarpaciu stać, żeby tyle zapłacić? Młodzi ludzie z kilkuletnim stażem, którzy tak naprawdę zaczynają swoją karierę, nie mają łatwo. Jak im przyjdzie zapłacić ZUS, czynsz to na koniec miesiąca niewiele im w kieszeni zostaje - przekonuje adwokat.

Za 400 zł nie warto

Ile za poszczególne sprawy dostają adwokaci, jeśli są powoływani "z urzędu"? Na rozwodzie i unieważnieniu małżeństwa taki adwokat dostanie na rękę 360 zł. 240 zł dostanie za ubezwłasnowolnienie, 120 zł - za sprawę związaną np. z pozbawieniem władzy rodzicielskiej i odebraniem dziecka. To jednak minimum.

W sprawach cywilnych, związanych z ubezpieczeniem czy pracą, wynagrodzenie adwokata uzależnione jest od "wartości sprawy", czyli od wysokości sumy, o jaką idzie walka.

Zakładając, że klient po wygranym procesie dostałby odszkodowanie w wysokości np. od 1,5 tys. do 5 tys. zł, jego adwokat ma zagwarantowane 600 zł. Im o wyższą kwotę toczy bój w sądzie, tym więcej prawnik zarobi.

Gdy klient wygra od 50 tys. zł do 200 tys. zł, adwokat dostanie 3,6 tys. zł. Jeśli chodzi o więcej niż 200 tys. zł - na konto prawnika wpłynie 7,2 tys. zł.

Inaczej jest w sądowych sprawach karnych z urzędu.

- 400 zł za sprawę np. o zabójstwo to za mało. Nikt nie będzie ryzykował - mówi jeden z prawników.

Podsumujmy. Żeby zarobić 5 tys. zł miesięcznie, adwokat musi przykładowo rozwieść 6 małżeństw, za każdy rozwód inkasując po 500 zł. Jeśli ma swoją kancelarię to udziela w niej porad płatnych. Przyjmując 40 klientów w ciągu miesiąca i biorąc od każdego 50 zł za radę, otrzyma 1,5 tys. zł. 500 złotych zarobi biorąc "z urzędu" dwie sprawy związane z ubezwłasnowolnieniem.

Milionów nie mają

Chcąc dowiedzieć się, ile zarabiają notariusze, wytypowaliśmy 10 kancelarii w Rzeszowie. Pytaliśmy o liczbę klientów, najpopularniejsze usługi i ich wartość.

- Najwięcej klientów przychodzi po poświadczenie podpisu, akt notarialny, odpis. Za poświadczenie podpisu biorę 20 zł, za odpis 6 zł. Akt notarialny to od 800 do 2 tys. zł. Rzadko więcej - mówi nam jeden z notariuszy rzeszowskich.

Maksymalne stawki, na jakie mogą liczyć notariusze, są określone w specjalnym rozporządzeniu.

To, ile notariusz zarobi, zależy od tego, ile sprawa jest warta. Jeśli klient ma na przykład majątek o wartości do 3 tys. zł notariusz dostanie tylko 100 zł. Jeśli kwota jest wyższa, doliczany jest do niej procent. W sprawie wartej od 3 do 10 tys. zł dostanie około 370 zł.

- Na Podkarpaciu rzadko kto obraca takimi nieruchomościami, wartymi ponad milion złotych. Czasem trafi się 10 tys. zł zarobku, ale to rzadkość - przekonuje nas jeden z notariuszy.

Od 100 zł wzwyż

Wynagrodzenie radcy prawnego też zależy od tego, z jak "wartościową" sprawą musi się zmierzyć. Jeśli klient chce podpisać umowę najmu np. na mieszkanie warte ponad 200 tys. zł, do kieszeni radcy prawnego może trafić 7,2 tys. zł.

- Każda sprawa jest inna. Ciężko nam podawać sumy, jakie dostajemy. Zależy, z czym przyjdzie klient. Jeśli potrzebuje opinii sądowej, sprawdzamy jej wartość. Jeśli chce podpisać umowę najmu, to musimy sprawdzić, czy jest to umowa typowa, czy trzeba ją sporządzić od nowa. Porada to koszt 100 zł i wzwyż - mówi jeden z radców prawnych.

Inny dodaje: - Musimy patrzeć realnie, nikt nie da mi tysiąca złotych za poradę, tyle mogą brać w dużych warszawskich kancelariach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24