Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamiast na matmę - do supermarketu

Władysław Borowiec
Przecież nie każdy młody człowiek, który ze szkolnym plecakiem kręci się po galeriach handlowych, jest na wagarach - tłumaczą uczniowie rzeszowskich szkół.
Przecież nie każdy młody człowiek, który ze szkolnym plecakiem kręci się po galeriach handlowych, jest na wagarach - tłumaczą uczniowie rzeszowskich szkół. Fot. Tadeusz Poźniak
- Uczeń, który choć raz nie był na wagarach, nie wie nic o szkole - twierdzi Tomek, którego spotkaliśmy w Galerii Graffica w Rzeszowie.

Wpadł tu na kilka godzin. W czasie lekcji.

- Ponoć dawniej na wagary w zimie najlepiej było iść do kina, ale teraz "policaje" łapią, a w Tesco albo innych hipermarketach nikt mnie nie wyczai. No, chyba że nauczyciel - dodaje Tomek.

Chodzi do trzeciej klasy jednego z rzeszowskich gimnazjów. Jak zapewnia, uczy się dobrze.

- Tak na cztery z plusem - mówi. - Wagaruję, gdy w szkole jest jakiś ostry sprawdzian, który mi może zaniżyć średnią.

W tym roku wagarował już kilka razy.

- Kiepski jestem z matmy i przedmiotów ścisłych, to muszę tak lawirować, żeby co ważniejsze sprawdziany omijać. Po jakiś czasie zgłoszę się z materiału, który wykuję na blachę. I średnia mi za bardzo nie leci.

Wagarowicze nie przeszkadzają

- Widzę często, jak młodzi ludzie z plecakami wałęsają się po markecie - mówi Monika B., właścicielka stoiska w rzeszowskim Tesco. - Od razu widać, że są na wagarach, bo nic nie kupują, tylko jakiegoś snikersa albo colę. Ale nikogo to nie obchodzi, bo nikomu nie przeszkadzają. Zresztą, teraz młodzi wiedzą jak kombinować, żeby zaliczyć szkoły i znaleźć dobrą robotę.

- Cześć! Jestem dziennikarzem, piszę o wagarowiczach. Wy jesteście na wagarach?

- Cha, cha, cha! Czy my wyglądamy na wagarowiczki? - śmieją się nastolatki ze szkolnymi plecakami.

Spotykam je w Tesco, gdy zajadają jakieś batony i siedzą na ławeczkach poza strefą handlową.

- Czekamy na autobus, na zewnątrz zimno, to tutaj się przechowujemy - tłumaczą.

Wagarów się nie zapomina

- Nigdy nie byłyście na wagarach?

- Jak to - nigdy?! - oburzają się.

- Uczeń, który nigdy nie był na wagarach, nie zna uroku chodzenia do szkoły. To ma swój klimacik. Ale nie należy przesadzać. Bo trzeba szkołę skończyć i dostać się na jakieś studia. Za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat ze szkoły będzie się pamiętać tylko studniówkę i… właśnie wagary - mówi Sabina, uczennica maturalnej klasy jednego z rzeszowskich liceów.

- No i co bardziej upierdliwych nauczycieli też będzie się pamiętać - uzupełnia Agnieszka.

- Wiecie, że wkrótce Straż Miejska będzie wyłapywać wagarowiczów?

- Nas nie łapną, bo rzadko wagarujemy i nigdy nie włóczymy się po parkach, tylko albo zaglądamy do któregoś z supermarketów, albo melinujemy się u jakiejś kumpeli, albo chłopaka.

- Mnie to nawet rodzice pozwalają czasami na wagary, bo wiedzą, że nie przeginam i na koniec roku wyjdę na prostą - twierdzi Marcin, uczeń klasy maturalnej. - Czasami rzeczywiście lepiej się w szkole nie pokazywać, zwłaszcza, gdy jest jakiś "syfiasty" sprawdzian. A co do strażników miejskich, to żadna nowina, oni już wcześniej czepiali się uczniów. Ja uważam, nie wałęsam się po ulicach, tylko jadę za miasto.

Nauczycielka zachorowała, to sobie tu siedzimy

Strażnicy będą łapać wagarowiczów

Według nowych przepisów oświatowych strażnicy miejscy będą mieli wkrótce obowiązek kontrolowania wagarowiczów i odstawiania ich do szkół. Uczniom wagarowiczom, w zależności od regulaminu szkoły, grożą ujemne punkty, mogące mieć wpływ na końcową ocenę z zachowania. W przypadkach skrajnych grozi im przeniesienie do innej szkoły.

- Straż Miejska jeszcze przed zmianą przepisów miała oko na wagarowiczów - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Rzeszowie. - Szczególnie legitymowani byli młodzi sprawiający wrażenie, że są na wagarach. Informacje szły do dyrektorów szkół. Strażnicy znają miejsca najbardziej atrakcyjne dla wagarowiczów: parki, bulwary, a w sezonie letnim - także baseny. Nie mogą karać, ale mogą o wagarowiczach informować dyrekcje szkół.

Hipermarket Auchan w Krasnem, godz. 9 rano. Z autobusu z Łańcuta wysiada kilka osób. Wśród nich trzech młodzieńców, na oko, z pierwszych klas licealnych. Wchodzą do hipermarketu, rozglądają się, widać, że im się nie śpieszy. Po kilkunastu minutach biorą koszyki i wchodzą do strefy "konsumpcyjno-galanteryjno-różnej". Tam ich spacer trwa 45 minut.

Dziennikarz Nowin też spaceruje, obserwując młodych "klientów". Po obejrzeniu nowości tekstylno-telewizyjnych, docieram za nimi do stoisk z żywnością. Jeden z małolatów dość długo szukając, wybiera wafelka w czekoladzie, drugi - promocyjny napój za kilkadziesiąt groszy. Trzeci jest chyba ich doradcą handlowym, bo sam nic nie kupuje.

Wszystko to trwa półtorej godziny. Potem młodzi ludzie rozsiadają się na ławeczce i przegryzając wspólnie jednego andruta, popijają go kolorowym płynem.

Konieczne dłuższe wakacje

- Koledzy na wagarach?

- Coś pan! Pan z policji?!

- Nie, z Nowin.

- My nie na wagarach, czas po prostu mamy, to sobie siedzimy.

- Długo tak siedzicie?

- A z 15 minut.

- I co, do szkoły idziecie?

- Tak, ale nauczycielka zachorowała, to się nie musimy spieszyć.

- A na wagary chodzicie?

- Nie, co pan? Na wagary to teraz nauczyciele chodzą, bo strajkują o większe pieniądze.

- A nie należą im się?

- Nie wiem - odpowiada Michał z Łańcuta. - Ale skoro państwo nie ma pieniędzy na podwyżki, to może, zamiast dwumiesięcznych wakacji, zafundować by im wakacje czteromiesięczne? My nie bylibyśmy przeciwni takiej reformie…

Policja też informuje

- Policja i Straż Miejska uczestniczą w akcjach mających na celu kontrolowanie młodzieży, której nie chce się uczyć - mówi kom. Mariusz Skiba z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. - Kontrolujemy kafejki internetowe i wszystkie, te miejsca, które są atrakcyjne dla wagarowiczów. O efektach tych akcji informujemy dyrekcje szkół, a czasem także rodziców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24