Zdziwieni lokatorzy

Ocieplenia wymagają bloki z tzw. wielkiej płyty. Budowano je w latach 80., bo były tańsze niż te z cegły.

- Nie dość, że zimne, to jeszcze z płytami azbestowymi. A pan wie, że to rakotwórcze świństwo? - mówi lokator takiego budynku.

Zdziwieni lokatorzy

Na początek do ocieplenia przeznaczono blok nr 13 przy ul. Gombrowicza. Tu naprawy wymagał również przeciekający dach.

- Zdziwiło mnie, że ekipa nie zdejmuje płyt azbestowych, tylko zakleja je styropianem - opowiada mieszkanka "13". - Zapytałam o to robotników, ale oni nie są od decyzji w takich sprawach.

Protest mieszkańców

Dwie najbardziej oburzone lokatorki przygotowały pismo. Zażądały ściągnięcia azbestu, a w przeciwnym razie -zaprzestania robót. Podpisała się pod nim większość spośród 36 najemców.

- Poprosiliśmy o opinię dotyczącą szkodliwości płyt azbestowych Starostwo Powiatowe - informuje Henryk Sowa, prezes SM "Pionierska". - Dostarczyliśmy ją mieszkańcom bloku 13.

Obawy nieuzasadnione

Oprócz opinii Jana Czai, kierownika powiatowego Wydziału Budownictwa i Ochrony Środowiska, spółdzielnia przekazała mieszkańcom także ekspertyzę wydziału chemicznego Politechniki Rzeszowskiej. Wydział ten przeprowadził ją w 1999 r. na zlecenie Rzeszowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Według dr. inż. Marka Potoczka, "pokrycie ścian budynków styropianem i tynkiem spowoduje dodatkowe zamknięcie azbestu pod warunkiem nienaruszenia spoistości płyt na skutek wiercenia, cięcia lub złamania podczas montażu. W przeciwnym razie mieszkańcy i robotnicy będą narażeni na działanie włókien azbestowych".

Cieplej i bezpieczniej

- Ekipa pracuje ostrożnie, płyty nie są uszkadzane - zapewnia Henryk Sowa. - Niebawem będzie nie tylko cieplej, ale i bezpieczniej, ponieważ azbest zostanie całkowicie zakryty.