Proces dotyczył wydarzeń, które rozegrały się w Iwoniczu. Piotr O. przyjechał do mieszkających tam Mariana W. i Sławomira Ś. Znajomość z nimi zawarł w trakcie pobytu w schronisku dla bezdomnych w Krośnie. Marian W. i Sławomir Ś. spędzili tam pewien czas po pożarze swojego domu. Gdy mogli już wrócić do siebie, czasowego schronienia udzielili też Piotrowi O. Po wyprowadzce mężczyzny nie utrzymywali bliższych kontaktów. 14 marca ub. roku Piotr O. postanowił jednak odwiedzić kompanów. Przywiózł ze sobą alkohol.
Podczas libacji doszło do scysji między gościem a gospodarzami. Piotr O. miał uderzyć 26-letniego Sławomira Ś. i przejechać mu nożem po szyi, grożąc, że go zabije. Potem podszedł z nożem do 61-letniego Mariana W. Młody mężczyzna, widząc agresję gościa, wybiegł z mieszkania, chciał wezwać policję. W tym czasie miało dojść do ataku na gospodarza domu.
Sławomir Ś. zeznawał, że gdy wrócił do mieszkania, zobaczył, że jego współlokator, ma krew na szyi i rękach. Wówczas zadzwonił po pogotowie ratunkowe. Obrażenia, których doznał 61-latek okazały się groźne dla życia. Mężczyzna miał ranę na szyi, brodzie, pocięte palce, głębokie otarcia skóry szyi. Został przetransportowany do szpitala. Rany Sławomira Ś. okazały się powierzchowne. 26-latkowi pomocy udzielono mu na miejscu.
Cała trójka biesiadników była pijana. Najbardziej Piotr O. (2,5 promila). Niespełna 2 promile miał Marian W. a Sławomir Ś. - 1,2 promila.
Piotr O. był karany wielokrotnie
55-letni Piotr O. był już wielokrotnie karany, w więzieniu spędził wiele lat. Zarzut usiłowania podwójnego zabójstwa był najpoważniejszym, jaki usłyszał w swoje przestępczej karierze. Od początki konsekwentnie nie przyznawał się do winy.
Mówił, że doszło do awantury, ale szczegółów nie pamięta. Jednak zaprzeczył, by zranił kogokolwiek. Jak twierdził, składany nóż zabrał ze sobą, bo chciał się pochwalić kumplom. Pokazywał go, ale nie zadawał ciosów.
Prokuratura domagała się 8 lat więzienia za każdy z czynów – i łącznej kary 15 lat pozbawienia wolności.
– Życie człowieka, niezależnie od jego wieku, stanu zdrowia, poziomu wiedzy, kultury i społecznej przydatności wykształcenia jest wartością naczelną i podlega jednakowej ochronie prawnej
– argumentowała prokurator Barbara Piotrowicz.
Zaznaczyła, że Piotr O. działał z zamiarem pozbawienia życia obu mężczyzn. – Zostali zaatakowani w swoim domu, przed osobę, którą znali. Nie dali do tego żadnych powodów - mówiła.
Psychiatrzy, którzy badali Piotra O. uznali, że jest człowiekiem sprawnym intelektualnie, nie miał zniesionej poczytalności.
– Zdawał sobie sprawę z tego, że uderzając nożem w szyję, może spowodować śmierć – argumentowała prokurator.
Adwokatka wnosi o uniewinnienie
Adwokatka oskarżonego wniosła o jego uniewinnienie. Jak tłumaczyła, brak jest jednoznacznych dowodów jego winy, a zeznania pokrzywdzonych nie są wiarygodne, byli pijani i tak naprawdę nie wiadomo, kto kogo zranił.
– Oskarżony wyjaśniał, że przyjechał do znajomych napić się wódki, nie miał żadnych złych zamiarów - tłumaczyła.
Proces zakończył się w marcu, ale wybuch pandemii przeszkodził w ogłoszeniu wyroku w planowanym początkowo terminie. Przed wydaniem decyzji sąd uprzedził o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu. Tak też się stało. Ogłoszenie wyroku odbyło się bez publiczności.
Sąd uznał, że działanie Piotra O. nie było usiłowaniem zabójstwa tylko usiłowaniem dokonania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz spowodowaniem naruszenia czynności narządów ciała lub rozstroju zdrowia trwającego nie dłużej niż 7 dni. Uznał oskarżonego także za winnego kierowania gróźb karanych. Skazał go za te przestępstwa na 6 lat pozbawienia wolności.
Wyrok jest nieprawomocny. Zarówno obrona jak i prokuratura nie wykluczyły apelacji.
ZOBACZ TEŻ: 2-miesięczne dziecko poparzone wrzątkiem. Wezwano śmigłowiec LPR
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kinga Zawodnik wpuściła ludzi do sypialni. Naprawdę powiedziała, jak TO robi!
- Tomaszewska pójdzie do Polsatu?! Powiedziała o jedno słowo za dużo | WIDEO
- Tomasz Komenda UKRYŁ TESTAMENT?! Są nowe wiadomości w sprawie jego milionów
- Marta Kaczyńska mizia się na molo z mężem numer 3. Wyglądała jak Kinga Rusin