4 liga podkarpacka. Sokół rozpoczął źle, jednak bardzo dobrze zakończył mecz w Ropczycach

Lepszego początku gospodarze nie mogli sobie wymarzyć. Już w 2. minucie gry wynik otworzył Mateusz Bieniek. Błękitni nie zamierzali poprzestać na jednobramkowym prowadzeniu i szukali następnych szans na podwyższenie wyniku. Zamiast zmiany rezultatu na swoją korzyść ropczycanie dostali gola do szatni, który dodał przyjezdnym wiatru w żagle w drugiej połowie.

W 61. minucie sędzia Jakub Koza podyktował rzut karny dla gości z Kolbuszowej Dolnej. Do futbolówki ustawionej na jedenastym metrze podszedł najlepszy strzelec Sokoła Adrian Nowak i dał prowadzenie drużynie. Swoje pięć groszy w końcówce spotkania dorzucił także obrońca Arkadiusz Baran.

Beniaminek z Ropczyc w dalszym ciągu czeka na premierową wygraną przed własną publicznością.

Bramki: 1:0 Bieniek 2, 1:1 Cyganowski 45, 1:2 Nowak 62-karny, 1:3 Baran 85.

Błękitni: Psioda ż – Nalepka, Darłak ż, Ochał, Kukla (84 Majocha) – A. Rudny (50 A. Ogrodnik), Pociask, M. Ogrodnik - Bieniek (78 Zawiślak), Wywrót, Siepierski. Trener Rafał Rudny.

Sokół: Kopeć - Baran, Drelich, Mokrzycki (75 Tetlak ż), Bożek (60 M. Mazurek) - Łuczyk, Kołacz ż, Markiewicz, Cyganowski ż (55 Bik ż) - Szczurek (70 Lewandowski), Nowak. Trener Sebastian Ryguła.

Sędziował: Koza (Dębica). Widzów: 250.