MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Asseco Resovia Rzeszów gra mecz z MKS Będzin w Sosnowcu

Marek Bluj
Krzysztof Kapica
Idą święta. W PlusLidze 11., ostatnia w tym roku, kolejka. Wszyscy chcą poprawić sobie konto i humor. Asseco Resovia zagra z MKS Będzin o całą pulę.

Ostatni w tym roku mecz resoviacy rozegrają w niedzielę w Sosnowcu z zamykającym tabelę MKS-em Będzin. Jedni i drudzy po 10 rundach, które odbyły się do tej pory, mają dużego kaca, bo liczyli na o wiele więcej. Mistrzowie Polski wygrali pięć spotkań i tyle samo przegrali, mają 18 oczek i plasują się na piątym miejscu. Ekipa z Będzina wygrała tylko raz, dziewięciokrotnie schodziła z boiska z kwitkiem. Po wyjazdowej porażce w ostatnim pojedynku 2:3 z BBTS Bielsko-Biała podopieczni trenera Tomasza Wasilkowskiego spadli na samo dno ekstraligowej klasyfikacji. Mają ogromną chrapkę, aby w niedzielę przekazać czerwoną latarnię komu innemu, niech on z jej światłem wita nowy rok. Bez punktów w meczu z Resovią nie mają na to żadnych szans.

- Resovia to bardzo groźna i bardzo dobra drużyna. Na początku sezonu nie gra najlepiej, ma problemy, ale na pewno złapie swój rytm i zademonstruje swój cały potencjał - mówi Jakub Peszko, przyjmujący zespołu z Będzina, wychowanek Resovii. - Mamy świadomość, z kim będziemy się mierzyć, ale - bez wątpienia - każdy z nas postara się zagrać najlepiej, jak umie, chcemy wykorzystać atut własnej hali. Nie mówimy, że wygramy, powalczymy z mistrzem o jak najlepszy wynik. Może uda się sprawić sobie i kibicom jakiś prezent na święta i nowy rok. Zobaczymy... - dodaje Kuba. - Ostatnio przegraliśmy kilka meczów, ale w naszej grze widać światełko w tunelu - kończy zawodnik.

Hasło „bij mistrza” obowiązuje w PlusLidze od początku sezonu. Pięć razy udało się rywalom naszej drużyny zbić ją, choć na pewno nie na kwaśne jabłko, ale w Sosnowcu nie spodziewamy się sensacji. Podopieczni trenera Andrzeja Kowala, którzy w czwartkowy wieczór grali w Antwerpii z zespołem Volley Asse-Lennik o punkty Ligi Mistrzów (mecz zakończył się po zamknięciu tego numeru Nowin) biją MKS na głowę wszystkim. Na trybunach będą mieli wsparcie 80 swoich fanów.

Sosnowiec czeka na mistrzów Polski, kibice powinni dopisać, pełno ma być mikołajów, reniferów, śnieżynek, jednym słowem - klimat już niemal świąteczny. Zabawę mogą popsuć tylko goście. Muszą to zrobić, bo nie mają innego wyjścia. Z outsiderem przegrać nie wypada, nie wypada nawet stracić punktu.

Nasza drużyna do Sosnowca jedzie prosto z sobotniego spotkania świątecznego w Galerii Rzeszów. O 20.30 ma zaplanowany w hali na „Żeromie” trening, a w niedzielę o 17 walka o trzy punkty. Potem kadrowicze pojadą do Spały na zgrupowanie, a pozostali - na świąteczne urlopy. Opłaca się wygrać!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24