Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co widać zza dźwiękochłonnego ekranu

Antoni Adamski
Przy ul. Krakowskiej ekrany półprzeźroczyste najbardziej odpowiadają mieszkańcom.
Przy ul. Krakowskiej ekrany półprzeźroczyste najbardziej odpowiadają mieszkańcom. Fot. Tadeusz Poźniak
Od 20 lat mieszkańcy głównych ulic Rzeszowa żądali zamontowania ekranów izolujących ich przed hałasem. Gdy się pojawiły - znów protestują.

Skąd w ogóle pomysł, by w Rzeszowie montować ekrany? Wynika to z ustawy o ochronie środowiska. Nakłada ona na miasta powyżej 100 tys. mieszkańców obowiązek zbadania natężenia hałasu na głównych trasach przelotowych.

Po zbadaniu okazało się, że w zachodniej części Rzeszowa (od ulic: Lubelskiej, Warszawskiej i Krakowskiej po ul. Lwowską) normy są poważnie przekroczone. Zamiast wymaganych 55 decybeli (w nocy) i 65 (w dzień) są 72 i 84.

Andrzej Kulig, dyrektor Wydziału Środowiska i Rolnictwa Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego, mówi, że polskie normy i tak są bardzo liberalne.

- Tymczasem po przekroczeniu krytycznych 65 decybeli człowiek odczuwa kłopoty zdrowotne - wyjaśnia. - Zawodzi słuch oraz układy: odpornościowy i nerwowy. Stąd gwałtowne reakcje ludzi, którym pod domami zakładane są ekrany. Ludzie ci latami narażeni byli na stresy, jakie wywołuje nadmierny ruch drogowy.

Ile to kosztuje

Powstał projekt budowy ekranów wzdłuż drogi krajowej nr 4 - od ul. Krakowskiej do Lwowskiej. Ich instalacja ma kosztować 25 mln zł. Z tego 10 mln dała Unia Europejska, 4 mln zł pochodzi z budżetu centralnego (Fundusz Drogowy), resztę dopłaca miasto. Prace szybko rozpoczęto, aby unijne pieniądze nie przepadły.

Końcem ub. roku zamontowano ekrany na ul. Krakowskiej. W styczniu przedłużono je na ul. Witosa. Teraz montowane są ekrany przy al. Powstańców Warszawy i przy ul. Lwowskiej.

Tłumią albo odbijają

Informacji o rodzajach zaplanowanych ekranów udziela Miejski Zarząd Dróg i Zieleni, ul. Targowa 1, III piętro, tel. 017 862-74-71. Tu też można składać wnioski o zamianę.

Poziom emocji mieszkańców zależny jest nie tylko od miejsca montowania ekranów, ale również od ich rodzaju. Występują bowiem dwa główne typy:
- ekrany nieprzeźroczyste, z wełny mineralnej, dobrze tłumią hałas, ale zasłaniają widok i zaciemniają mieszkania.
- ekrany przeźroczyste, z pleksy, odbijają dźwięk, który kieruje się w przeciwną stronę. Stosuje się je, gdy naprzeciwko domów jest teren niezabudowany lub zakład przemysłowy, którego nie dotyczą antyhałasowe obostrzenia.

Możliwy jest także wariant pośredni: ekran w dolnej części jest nieprzeźroczysty, a w górnej - przeźroczysty. Ten ostatni typ przeważa przy ul. Krakowskiej, gdzie jest wjazd do Rzeszowa od strony Przybyszówki.

- Z tego rejonu nie mamy skarg - powiedział nam przedstawiciel inwestora Tadeusz Kuśnierz, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Zieleni.

Kto jest zadowolony

[obrazek3] Stanisław Baran z domku przy ul. Bohaterów nie skarży się na zamontowany ekran. - Jest ciszej, nie brakuje mi światła - mówi. (fot. Fot. Tadeusz Poźniak)Krystyna Dąbrowska, właścicielka domu przy ul. Krakowskiej położonego na górce obok kościoła, jest zadowolona. Domek, kilka metrów od jezdni, odizolowany zostanie przeźroczystym ekranem.

- Będzie ciszej i nareszcie będzie można spokojnie zasnąć - mówi.

Ale czy zasną mieszkańcy bloków przy pobliskiej ul. Lewakowskiego, w stronę których dźwięk mają odbijać te ekrany?

- Usytuowanie ekranów: przezroczystych, nieprzezroczystych i mieszanych zależy od projektu. Nie możemy go zmieniać. Projekt wykonali fachowcy - podkreśla dyr. Kuśnierz.

- Korektę możemy nanieść tylko tam, gdzie parametry hałasu będą mieściły się w normie poniżej 65 decybeli - tłumaczy dyr. Kulig.

Lepszy hałas niż brak światła?

Halina Bakowska mieszka w domku po przeciwnej stronie Krakowskiej. Jest przerażona: - Najpierw zrujnowali mi dojazd do domu i wycięli wszystkie krzewy. Później musiałam wykłócać się, by przed moim domem stanęły przeźroczyste ekrany. Inaczej w domu byłoby ciemno jak w studni. Już lepszy hałas niż brak światła.

Ekranów nie ma przy al. Witosa od strony parku. Czy zamiast zasłaniać ludziom okna ekranem wysokim na 3-6 metrów nie lepiej zasadzić pas zieleni?

Dyr. Kuśnierz: - To samo pytanie zadaliśmy projektantom. Odpowiedzieli, że to nierealne. Aby wytłumić uliczny hałas, trzeba zasadzić pas zieleni o szerokości 50 metrów.

Będzie na czym malować

[obrazek5] (fot. Fot. Tadeusz Poźniak)Wieżowce i domki przy ul. Bohaterów (równoległej do al. Witosa) odgradza od czteropasmowej jezdni wysoka na 6 metrów nieprzeźroczysta ściana. Właśnie przechodzi tędy grupka uczniów. Zastanawiają się, jak będą wyglądały malunki na takim wielkim ekranie.

- Trzeba opracować nową technologię - dyskutują.

Mieszkańcy ulic: Krakowskiej i Bohaterów boją się o swoje bezpieczeństwo. Czy za takimi wysokimi ekranami nie będzie można bezkarnie pić alkohol i rabować przechodniów?

- Nie uprzedzajmy faktów. Tak źle nie będzie. A jeżeli zaczną się incydenty, zastanowimy się z policją, co robić - odpowiada dyr. Kuśnierz.

Czy nie straci mały biznes?

Problem mają mieszkańcy wieżowców przy ul. Bohaterów. Ci, co mieszkają na parterze i na niższych piętrach, protestują, że jest ciemno. A ci na wyższych mają widno, ale doskwiera im hałas, który przenosi się ponad ekrany. Bo bloki zbudowano tu w dole, poniżej poziomu al. Witosa.

- Czy przed zamontowaniem ekranów na niższych piętrach nie było ciemnawo? - pytają mieszkańców władze miasta.

Mieszkańcy wystosowali protest, pod którym podpisało się ponad 100 osób.

- Chcemy ekranów przeźroczystych - domaga się Lucyna Styczeń.

- A mnie jest dobrze: cisza, spokój, ekrany nie zasłaniają mi światła - odpowiada Stanisław Baran, właściciel domku nieopodal wieżowców.

Właściciele zakładów usługowych przy ul. Lwowskiej mają inny problem. Kto do nich przyjedzie, jeżeli budynki będą odcięte od świata kilkumetrową ciemną ścianą?

- Do każdego zakładu zaplanowano dojazd. Miasto musi pozwolić na umieszczenie na ekranach informacji o tych zakładach - odpowiada dyr. Kulig.

Niech ruch idzie poza miasto!

Pora na wnioski. Żaden ekran nie zasłoni prawdziwego problemu Problemem tym jest przeniesienie intensywnego ruchu poza miasto. A więc: dokończenie obwodnicy Rzeszowa, budowa autostrady A-4 wschód-zachód oraz drogi ekspresowej S-19 północ-południe.

Na ten rok na budowę obwodnicy Sejm przyznał miastu 30 mln zł, ale Senat zabrał z tej kwoty 26 mln. Sejm poprawkę zatwierdził. Na budowę pozostały 4 mln.

- Czyli tyle, co nic - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prasowy prezydenta Rzeszowa.

Osiem lat temu zarejestrowano w Rzeszowie 66 tys. aut. Od tego czasu co roku wydaje się po 10 -11 tys. nowych tablic rejestracyjnych. Dobrze widać to na ulicach i w zatłoczonym centrum, gdzie często trzeba stać w korkach i gdzie trudno zaparkować.

Czy w 2010 roku, zamiast wyprowadzić ruch z centrum, też będziemy montować tu ekrany?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24