W wyjściowym składzie gospodarzy, po raz pierwszy po kontuzji, wystąpił napastnik Marek Soczek, wzmacniając ich siłę ofensywną. Najpierw zaatakowali goście - w 11. minucie z bliska uderzył wychowanek przemyskiego Czuwaju Kamil Follwarski, lecz Bartłomiej Michałowicz nie dał się zaskoczyć. Miejscowi poważnie zagrozili jaślanom dopiero w 33. min., kiedy Sebastian Pawlak otrzymaną od Soczka piłkę efektownymi nożycami posłał nieznacznie obok słupka. – To mógł być gol marzenie ! – mówi Piotr Domański, działacz Wiązownicy. Dwie minuty potem gospodarze aż cztery razy uderzali na bramkę, ale przyjezdni skutecznie blokowali strzały.
Losy meczu rozstrzygnęły się w ciągu dwóch minut. Najpierw Soczek przerzucił piłkę przez bramkarza i ta wylądowała w siatce. Chwilę potem jego wyczyn skopiował Folwarski. Gospodarze uważają, że w 83. minucie należał się im rzut karny za rękę jednego z graczy Czarnych, ale obiektywnie gwiżdżący dotąd arbiter nie zareagował na to przewinienie.
KS Wiązownica - Czarni 1910 Jasło 1:1 (0:0)**Bramki: 1:0 Soczek 67, 1:1 Folwarski 69. Wiązownica: Michałowicz – Bartnik, Fedor, Luft, Cach – Lorenc, Pawlak, Sierżęga, Sobczak (58 Kubas) – Soczek, Hołub. Trener Bogusław Sierżęga. Czarni: Niemczyński – Borowiec, Dziobek, Nabożny, Dziedzic (46 Kaszycki) – Munia, Chrząszcz, Szopa (25 Czyżowicz), Rodak – Kulig (80 Wójtowicz), Folwarski. Trener Jacek Klisiewicz. Sędziował Kwaśny (Sędziszów Małopolski). Widzów **250.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?