MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dramat Stali Rzeszów w końcówce. Znów uciekły cenne punkty

Janusz Słupek
Piłkarzom Stali brakło kilku minut, aby zaksięgować pierwszy w sezonie komplet punktów.
Piłkarzom Stali brakło kilku minut, aby zaksięgować pierwszy w sezonie komplet punktów. Fot. GAZETA KRAKOWSKA
Jeszcze na 3 minuty przed końcem Stal Sandeco pewnie prowadziła w Brzesku. Niestety nasz zespół w końcówce meczu nie wytrzymał naporu gospodarzy dając sobie strzelić dwie bramki.

Trener Andrzej Szymański zdecydował się na roszady w składzie. Niepewnego z Pruszkowem Jacka Maciorowskiego zastąpił Mateusz Rzucidło, a w ataku szansę gry od pierwszej minuty dostał Karol Wójcik, który był najlepszym graczem Stali w pucharowym meczu w Suwałkach.

W środku pomocy miejsce Mateusza Orzechowskiego zajął młodzieżowiec Damian Jędryas. Szkoleniowiec Stali zaufał też Tomaszowi Wietesze i "Balon" długo bronił pewnie, ale w samej końcówce nie dał rady zapobiec utracie bramek, co obniża jego notę.

Świetny początek

Mecz ułożył się wyśmienicie dla rzeszowian. Dochodzący do wysokiej dyspozycji Wojciech Reiman uruchomił szybkiego Wojciecha Krauze. Pomocnik Stali podciągnął do końcowej linii i zagrał mocno wzdłuż pola karnego do Wojciecha Fabianowskiego, który z 5 m wpakował piłkę do siatki.

Po stracie bramki gospodarze za wszelką cenę chcieli szybko wyrównać. Dogodne okazje mieli kolejno Robert Trznadel, Iwan Litwiniuk i Piotr Darmochwał, ale nie zdołali pokonać Wietechy. Rzeszowianie przetrzymali napór miejscowych i po półgodzinie gry zadali kolejny cios zapędzonym do ataku gospodarzom. Z rzutu rożnego świetną centrą w pole karne popisał się Krauze, wprost na głowę do Fabianowskiego i ten z bliska nie dał żadnych szans bramkarzowi Okocimskiego.

Dramat w końcówce
Stalowcy prowadząc dwoma bramami zagrali po przerwie spokojniej, ale do czasu. Gospodarze szarpali, ale długo nic im nie wychodziło. W 57. min w dogodnej sytuacji znalazł się rezerwowy Gabriel Pisarek, ale w polu karnym nie doszedł do strzału głową.

W odpowiedzi po raz kolejny z rzutu rożnego dobrze dośrodkował Krauze. W polu karnym do piłki doszedł Piotr Duda, którego strzał z woleja obronił Trela. Okocimski nie rezygnował do końca ze zdobycia przynajmniej honorowego gola, a udało mu się nawet trafić dwa razy. W obu przypadkach w głównej roli wystąpił rezerwowy Łukasz Popiela. Najpierw po zagraniu Mateusza Wawryki przelobował głową Wietechę, a w kolejnej akcji w zamieszaniu strzelił mocno w słupek, a piłkę do siatki Stali dobił obrońca Mateusz Urbański

OKOCIMSKI KS BRZESKO - STAL SANDECO RZESZÓW 2-2 (0-2)

0-1 Fabianowski (10, asysta Krauzego), 0-2 Fabianowski (34, asysta Krauzego), 1-2 Ł. Popiela (87, asysta Wawryki), 2-2 Urbański (88, dobitka strzału Ł. Popieli).

OKOCIMSKI: Trela - Wawryka, Jagła (25. Czerwiński), Urbański, Szymonik - Pyciak, Kostecki (64. Ł. Popiela), Darmochwał, Litwiniuk - Kisiel (46. Pisarik), Trznadel.
STAL: Wietecha 5 - Konrad Hus 5, Duda 5, Rzucidło 5, Lebioda 5 - Krauze 8 (75. Weres), D. Jędryas 5 (57. Maca), Reiman 7, Iwanicki 6 - Fabianowski 8, Wójcik 5 (62. Majda).
SĘDZIOWAŁ:Sławomir Pipczyński (Radom). ŻÓŁTE KARTKI: Trela, Kostecki - Iwanicki, Majda, Rzucidło. WIDZÓW 1500.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24