Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drogowcy w ciągu tygodnia załatają dziurawe ulice w Rzeszowie i Łańcucie

Bartosz Gubernat
Po frezowaniu droga od Łańcuta do Głuchowa jest równiejsza, ale ciągle wypadają w niej dziury.
Po frezowaniu droga od Łańcuta do Głuchowa jest równiejsza, ale ciągle wypadają w niej dziury. Krystyna Baranowska
W ciągu tygodnia drogowcy mają załatać rozsypaną nawierzchnię krajowej czwórki na odcinku od Łańcuta do Głuchowa. Dziury w drodze wypadły po ostatnich roztopach.

Dlaczego asfalt się rozsypuje?

Dlaczego asfalt się rozsypuje?

Jak wytłumaczył nam przedstawiciel jednej z dużych firm budowalnych, w Polsce dobrze wykonana nawierzchnia asfaltowa powinna utrzymać swoje właściwości przez ok. 5 lat. Jeśli jest ułożona na dobrej podbudowie i pozbawiona pęknięć, w tym czasie nie powinny wypadać w niej większe dziury. Problem pojawia się głównie zimą, kiedy w ciągu doby temperatura rośnie powyżej zera, aby następnie spaść na minus. Wówczas woda z topniejącego śniegu dostaje się w ubytki asfaltu i zamarzając rozsadza je. W ten sposób powstają dziury, które następnie powiększają się pod wpływem nacisku samochodów. Chociaż łatanie w czasie mrozu jest trudne, można je wykonywać. Problem w tym, że w czasie ujemnych temperatur nie pracuje większość firm produkujących asfalt. W takich warunkach nie mogą bowiem działać ich maszyny.

Droga krajowa nr 4 jest jedną z najbardziej ruchliwych na Podkarpaciu. Odcinkiem biegnącym przez Łańcut, w kierunku Głuchowa i Przeworska przejeżdża dziennie ok. 20 tysięcy samochodów. W ciągu kilku ostatnich miesięcy w drodze wypadły dziesiątki dziur.

W Łańcucie slalomem

- Jesienią drogowcy frezowali nawierzchnię. Przez chwilę było równiej, ale osłabiony asfalt zaczął się znowu rozlatywać. Po ostatnich roztopach jezdnia wygląda fatalnie i trzeba jeździć nią praktycznie slalomem. Inaczej dziur nie da się ominąć. Tak jest od dwóch tygodni, ale drogowców jak nie było, tak nie ma. Może przypomnicie im o tej jezdni - pisze w mailu do redakcji pan Janusz.

We wtorek zadzwoniliśmy do rzeszowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

- Droga zostanie załatana natychmiast. Wcześniej nie mogliśmy jej naprawić, bo niska temperatura utrudniała układanie asfaltu. Teraz, kiedy jest cieplej nasze służby odpowiedzialne za doraźne remonty pracują ze zdwojona siłą. Podobnie jak firmy, którym zleciliśmy utrzymanie i drobne remonty dróg - zapewnia Joanna Rarus, rzecznik prasowy GDDKiA w Rzeszowie.

Pracują na pełnych obrotach

Wielkie łatanie ruszyło też w Rzeszowie. Tutaj z dziurami walczą dwie firmy. Za osiedla na wschodnim brzegu Wisłoka odpowiada Molter. Łatanie drugiej strony miasta to zadanie Miejskiego Przedsiębiorstwa Dróg i Mostów.

- Pracujemy na kilka ekip. Od poniedziałku na rzeszowskie ulice idzie po ok. 70-80 ton asfaltu. Dziur jest sporo, ale do końca tygodnia powinniśmy się z nimi uporać - zapewnia Franciszek Kosiorowski, prezes MPDiM.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24