NIK opublikowała właśnie wyniki kontroli działań państwa sprzyjających podtrzymywaniu więzi z krajem i zachęcających do powrotów. Wynika z niej, że nie wiadomo, czy działania państwa skierowane do Polaków w kraju i Polonii są skuteczne, bo nie sprawdza się ich efektywności.
Analizując jednak same statystyki GUS z kilku ostatnich lat, można dojść do wniosku, że systematycznie od 2013 roku rośnie liczba osób wyjeżdżających z Podkarpacia, a maleje tych, którzy decydują się na powrót z zagranicy. Jeszcze w latach 2010-2012 liczba wyjeżdżających i wracających sytuowała się na tym samym poziomie, a w 2009 roku - przeważały powroty.
- W moim przypadku wszelkie działania podtrzymujące więzi z krajem nie mają sensu, bo rodzina, która jest dla mnie najważniejsza, jest ze mną. Ściągnąłem żonę i dzieci do Wielkiej Brytanii zaledwie po kilku miesiącach pobytu tutaj. Na tyle dobrze się tu zadomowiliśmy, że nawet wyższe zarobki w Polsce nie skłoniłyby mnie do powrotu. Kupiliśmy dom, dzieci odnoszą sukcesy w szkole, a ja z żoną bardzo szybko awansowaliśmy - zaczynaliśmy jako szeregowi pracownicy. Tutaj po prostu życie jest łatwiejsze - kwituje pan Paweł, który z Podkarpacia wyemigrował kilkanaście lat temu.
W podobnym tonie wypowiada się wielu Polaków na Wyspach. Z ostatniego raportu NBP, zrealizowanego na reprezentatywnej próbie Polaków znajdujących się poza granicami Polski, wynika, że nie szykuje się fala powrotów. Ankieterzy przepytali ok. 5 tysięcy emigrantów z państw, do których przenosimy się najczęściej - Wielkiej Brytanii, Niemiec, Irlandii i Holandii.
W Wielkiej Brytanii na stałe chce zostać aż 54 proc. emigrantów z Polski. To wzrost o 9 proc. Autorzy raportu podkreślają, że Polacy nie chcą wracać, bo na emigracji założyli rodziny, kupili domy i rozwijają swój biznes. W Niemczech 30 proc. Polaków kupiło dom, a kolejne 15 proc. zamierza nabyć nieruchomość w najbliższym roku. Nie inaczej jest na Wyspach - ok. 16 proc. tamtejszej Polonii ma już dom na własność, a jedna czwarta dokona zakupu w najbliższych 12 miesiącach.
- Wprawdzie poprawiająca się sytuacja na polskim rynku pracy zaczęła wyhamowywać wzrostową dynamikę chętnych do emigracji zarobkowej, ale niestety, nie są to jeszcze warunki, które stanowiłyby zachętę do powrotu do kraju. Z badań NBP wynika, że 25 proc. polskich emigrantów skusiłoby się na powrót, gdyby otrzymało wynagrodzenia na poziomie 4-6 tys. zł. Inni żądaliby wyższej pensji, a jedna piąta wszystkich ankietowanych stwierdziła, że nigdy nie wróci, bez względu na oferowane im pieniądze. Z kolei z naszych analiz wynika, że co czwarty Polak rozważający emigrację chciałby wyjechać z kraju na stałe (26,8 proc.). To pokazuje, jak silne są bariery związane z powrotem do kraju. A gdy połączymy to z informacją o spadających transferach do Polski realizowanych przez emigrantów, to zobaczymy, że coraz więcej z tych osób decyduje się, aby osiąść w ich nowym kraju na zawsze. Ten trend będzie trudny do wyhamowania, bo mamy w tym przypadku do czynienia z tzw. efektem domina. Polacy, którzy wyjechali z kraju i odnieśli sukces za granicą, zachęcają rodzinę i przyjaciół do przyjazdu - komentuje Krzysztof Inglot, ekspert rynku pracy i pełnomocnik zarządu Work Service.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"