MKTG SR - pasek na kartach artykułów

JKS Jarosław wygrał pierwszy raz w roku u siebie

Artur Bżdżoła
Trochę to potrwało, ale drużyna znad Sanu w końcu przełamała opór Wiernej i tym samym wygrała pierwszy w roku mecz u siebie
Trochę to potrwało, ale drużyna znad Sanu w końcu przełamała opór Wiernej i tym samym wygrała pierwszy w roku mecz u siebie Artur Bżdżoła
Do soboty JKS ostatni raz wygrał u siebie 24 września 2016 roku, gdy pokonał Unię Tarnów 1:0. Mecz z Wierną miał być przełamaniem złej passy. I takim się stał, choć za łatwo jarosławianom nie poszło.

Rozpoczęło się bardzo dobrze dla nadsańskiej drużyny. Już pierwsza akcja mogła przynieść gola. Akcja Paweł Hass - Kamil Aab - Bartłomiej Raba zakończyła się niecelnym uderzeniem tego ostatniego. Po chwili nieczysto w piłkę trafił Kamil Kłusek i skończyło się tylko na strachu wśród obrońców Wiernej.

W 16. minucie goście cieszyli się z prowadzenia. 16-letni Paweł Rogula ograł Michała Dudka, popędził na bramkę i precyzyjnym strzałem nie dał szans Andrzejowi Mikusowi. Pięć minut później grający dobre zawody Rogula podał do Bartłomieja Wijasa, jednak ten niecelnie uderzył „fałszem”. W 33. minucie z boku boiska centrował Bartłomiej Raba i mocnym uderzeniem głową Paweł Hass ulokował piłkę w siatce. Jeszcze przed przerwą miejscowi skopiowali sytuację, lecz tym razem Hass nie trafił w bramkę. JKS miał okazje, dokładnie Kamil Aab i Rafał Surmiak, ale strzały mijały bramkę gości.

W drugiej połowie dwie świetne okazje miał Aab, ale rywale dwukrotnie blokowali strzały obrońcy JKS-u. Goście dzielnie walczyli, jednak z upływem czasu cofnęli się zbyt głęboko. Kwadrans przed końcem świetnej sytuacji nie wykorzystał Hass. W odpowiedzi przyejzdni wyszli z sytuacją 2 na 2, lecz Szczepan Krzeszowski pospieszył się ze strzałem.

Riposta miejscowych była zabójcza. Spod linii bocznej w pole karne zagrywać próbował Bartłomiej Gliniak. Z tej próby wyszedł strzał, fatalnie w bramce spisał się Artur Marzec, któremu futbolówka wpadła za „kołnierz”. Strata załamała gości. Daniel Kmak zagrał do Jakuba Kaganka, który dograł do Hassa i ten nie mógł się pomylić. Pięć minut przed końcem spotkania Gliniak znalazł się kilka metrów przed bramką, jednak tym razem kapitalną instynktowną obroną popisał się Marzec. Rezultat meczu ustalił tuż przed końcowym gwizdkiem Patryk Pękala.

JKS Jarosław - Wierna Małogoszcz 4:1 (1:0)

Bramki: 0:1 Rogula 16, 1:1 Hass 33, 2:1 Gliniak 78, 3:1 Hass 81, 4:1 Pękala 90+3.

JKS: Mikus - Gliniak, Dudek I, Wilk, Aab 5 (75 Pękala) - Kaganek 5, Kłusek 6, Kycko 6, Raba 6, Surmiak 5 (59 Kmak) - Hass 7 (86 Jeż). Trener Mariusz Sawa.

Wierna: Marzec - Bała, Kołodziejczyk, Wijas, Foksa (83 Kraus) - Zawadzki, Czarnecki, Mularczyk, Krzeszowski (86 Borowski), Trybek (82 Łebek) - Rogula (86 Gągorowski). Trener Mariusz Lniany.

Sędziował Kozub (Brzesko). Widzów 300.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24