Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klasa O Rzeszów: Rezerwy Resovii mają coraz trudniej

luci, ola, ck, arko
Po tym strzale Wiesława Kozubka z Resovii piłka całym obwodem przekroczyła linię bramkową. Sędzia był jednak inne zdania.
Po tym strzale Wiesława Kozubka z Resovii piłka całym obwodem przekroczyła linię bramkową. Sędzia był jednak inne zdania. Fot. Paweł Bialic
Rezerwom Resovii wygrywanie przychodzi z coraz większym trudem. Błyskotliwy w pierwszych meczach zespół stracił nieco swój blask, bo najlepsi grają w pierwszym zespole. Odwrotnie jest w Stali II Rzeszów, w meczu z Dynovią było, aż 8 piłkarzy z pierwszej Stali.

Trzeci trener Górnovii

Trzeci trener Górnovii

Górnovia ma już trzeciego trenera w ciągu dziewięciu meczów. Andrzeja Kasiaka zastąpił trzy tygodnie temu Tomasz Korzenny, ten jednak zrezygnował, tłumacząc to brakiem czasu, gdyż prowadzi juniorów, pracuje w szkole, a na dodatek jego żona spodziewa się dziecka. Kilka dni temu zespół objął Artur Chyła. Zaczął obiecująco, bo od zwycięstwa. Chyła ostatnio pracował w Zarzeczu, skąd odszedł.

KORONA BENDIKS RZESZÓW - ŁKS ŁAŃCUT 0-2 (0-1)
BRAMKI: Jancarz (2), Stafiej (63).

KORONA: Pieniążek - Woźniak, Dykas, Dziełak, Amarowicz (71. Stec) - Bazylak, Połciewicz, Marczydło (65. Marszał), Kolasiński, Sitek (46. Smoleń) - Paszkowski.

ŁKS: Brzychc - Świder, Maca, D. Frączek, Możdżeń - Stafiej (85. Nowak), Dworak (71. Stopyra), Szlachta, Olszaniecki (85. Kostewicz) - Walkowicz, Jancarz.

SĘDZIOWALI Patryk Tylski oraz Grzegorz Wąchadło i Paweł Występek (Mielec). ŻÓŁTE KARTKI: Bazylak, Marczydło, Połciewicz - Dworak, Świder, Frączek, Możdżeń. WIDZÓW 50.

Już w 2. minucie po akcji Mateusza Walkowicza z Bartłomiejem Dworakiem, ten pierwszy strzelił na bramkę Korony, Łukasz Pieniążek wypluł piłkę, a Damian Jancarz bez asysty obrońców swobodnie skierował piłkę do pustej siatki. Gospodarze starali się odpowiedzieć.

W 15. i 18. minucie szanse mieli Mariusz Paszkowski oraz Mariusz Bazylak. Z drugiej strony Walkowicz zmarnował dwie stuprocentowe okazje.

Po zmianie stron Korona osiągnęła przewagę w środku pola. W 52. minucie Tomasz Kolasiński huknął z dwudziestu metrów nad poprzeczką. Ryzykowna gra Korony sprawiła, że goście groźnie kontratakowali i stało się: Jancarz obsłużył Seweryna Stafieja i było 2-0.

Jeszcze w 65 minucie szansę na zdobycie kontaktowego gola miał Filip Smoleń, ale strzelił wprost w Tomasza Brzychca.

- To był mecz prezentów, z których skorzystał Łańcut - podsumował mecz Tomasz Orłowski, trener Korony.

- Cóż gramy nieskutecznie, a w dodatku po straconej bramce szybko się poddajemy.
Sławomir Łojas - kierownik ŁKS-u był trochę zawiedziony postawą swoich defensorów, bowiem Korona zbyt łatwo dochodziła do okazji strzeleckich.

RESOVIA II - TECHFORM ORZEŁ WÓLKA NIEDŹWIEDZKA 1-0 (1-0)
BRAMKA: Marynowski (45+1)

RESOVIA: Superson - Baran (46. Świst), Pietrucha, Kozubek, Ślęzak - Smolec (70. Głowacki), Zitka (73. Stencel), Fedan, Marynowski - Mastej, Warchoł (7. Codello).

ORZEŁ: Bąk - Pomykała, Kuduk, Szylar (90 Kuna), Kręcidło, Marut, Gnatek (90. Mikołajczk), Kida, Gap, Drozd (77. Krasoń), Frączek (60. Rzeszutek).

SĘDZIOWALI Mateusz Tarnawski oraz Damian Żuczek i Bartłomiej Kozyra (Nowa Sarzyna). ZÓŁTE KARTKI: Pietrucha, Smolec, Marynowski, Fedan - Kida. WIDZÓW 150.

Gospodarze wygrali skromnie i komplet punktów powinni docenić. Orzeł rozegrał dobre zawody, a grał przecież przeciwko zespołowi, w którym od początku meczu na boisko wyszli zawodnicy z pierwszej, II-ligowej drużyny. Kozubek, Smolec, Zitka to piłkarze z zespołu Resovii mieli pomóc drugiej drużynie, bo tym razem nie postawił na nich trener Wojciech Borecki.

Kwadrans przed końcem meczu, oko w oko z Michałem Supersonem stanął Jerzy Rzeszutek, którego wyśmienitym podaniem obsłużył Dawid Gnatek.

Napastnik Orła, podjął chyba za szybko decyzję o strzale i fatalnie przestrzelił. Kiedy zobaczył, że piłka mija lewy słupek bramki gospodarzy i wychodzi na aut bramkowy chwycił się za głowę. Cierpkich słów nie szczędzili mu także koledzy z boiska.

Rsovia gola strzeliła w doliczonym czasie gry pierwszej połowy. Miejscowi powinni objąć prowadzenie zdecydowanie wcześniej. Kozubek strzelił głową tak, że futbolówka minęła o prawie metr linię bramki Orła. Golkiper gości zdołał ją jednak wybić i gra toczyła się dalej, a sędziowie nie zareagowali.

IZOLATOR II BOGUCHWAŁA - SAWA SONINA 1-1 (0-0)
BRAMKI: Karwat (54) - Dycha (77).

IZOLATOR II: Paszek - Buż, Kocurek, Wiącek, Worosz (58. Lewicki) - Inglot (61. Szydełko), Jarosz (64. Skoczylas), Powierża, Sierżęga - Karwat, Skrabucha (44. Prędki).

SAWA: R. Cisek - Kwoka, Walas, Dołęga, Gaweł (66. Baran) - Nycz (46. K. Cisek), Florek (66. Woźny), Żółtek - Dycha, Graczyk, Grzebyk.

SĘDZIOWALI Bartosz Barć oraz Mieszko Sobczak i Rafał Greń (Rzeszów). ŻÓŁTE KARTKI: Jarosz, Karwat; CZERWONA: Sierżęga (32, druga żółta). WIDZÓW 70.

Opromieniona niedawnym zwycięstwem nad rezerwami Resovii Sawa miała ochotę na kolejny triumf, ostatecznie musiała zadowolić się jednym punktem. Goście mają czego żałować, bo prawie godzinę grali z przewagą jednego zawodnika.

W pierwszej połowie jedyną akcję godną odnotowania skonstruowały rezerwy "Izolacji". Po centrze Karwata z woleja mierzył Skrabucha, ale Cisek zażegnał niebezpieczeństwo.

- Szeroko, nie na metrze, gramy 11 na 10, trzeba to wykorzystać! - instruował swoich podopiecznych w przerwie trener gości.

Drugą połowę ekipa z Soniny zaczęła z większym animuszem. Kąśliwie uderzył Żółtek. Piłkarze z Boguchwały jednak ani myśleli okopywać się na własnym polu karnym. W szeregach Sawy popłoch siał Bartosz Karwat. W 54. minucie właśnie on "zrobił różnicę".

Przebiegł z piłką pół boiska i plasowanym strzałem w długi róg pokonał Ciska. Kilkanaście minut później ponownie Karwat zagroził bramki gości. Głową strzelał z 10 metrów, tym razem obok celu. Sawa dążyła do wyrównania, ale jej akcje z reguły kończyły się na obrońcach Izolatora.

Defensywa miejscowych pękła w najmniej oczekiwanym momencie. Naciskany Wiącek głową podawał do Paszka, uczynił to jednak niedokładnie, bramkarz Izolatora zdołał tylko odbić futbolówkę przed siebie, a z prezentu skwapliwie skorzystał Dycha.

Grodziszczanka Grodzisko Dolne - Włókniarz Rakszawa 1-1 (0-0)
BRAMKI: Czerwonka (47) - Babiarz (80).

GRODZISZCZANKA: Woźniak - Szpila, Ładak, P. Przeszło, A. Przeszło, H. Słysz, Czerwonka, Płoszaj (72. E. Słysz), Kryla, M. Słysz (46. Rapałow), Ł. Przeszło (82. Sołek).

WŁÓKNIARZ: Leja - Waniowski, Bogusz, Krawczyk, Cygan - Jurek, R. Babiarz, Stopyra (65. Kulka), Serafin (40. T. Babiarz) - Nowak, Sobuś.

SĘDZIOWALI: Grzegorz Pytko oraz Bernard Stachowicz i Konrad Ziemniak (Rzeszów). WIDZÓW 50.

Choć wynik remisowy na wyjeździe z Grodziszczanką to dla Włókniarza całkiem niezły rezultat może on nie wystarczyć trenerowi Maciejowi Bilińskiemu by zachować posadę.

Popularny "Bilu" miał ultimatum od zarządu: 6 punktów w dwóch meczach z Grodziszczanką i z Górnovią. Jak widać nie spełni go, ale decyzja o jego zwolnieniu nie jest jeszcze przesądzona.

Górnovia Górno - Błażowianka Błażowa 3-2 (3-0)
BRAMKI: Świętoniowski (10), Telka (15), R. Radomski (40) - P. Kruczek (48), Sobkowicz (73).

GÓRNOVIA: Zabłocki - Gorzelany, Kawalec, Szarowski, Tereba - Świętoniowski, K. Radomski, Tokarski (88. Kowalski), Krasoń - Telka, R. Radomski (75. Staroń).

BŁAŻOWIANKA: Jamrozik - Jamróz, Perliński, Ostafiński, Brzęk, T. Drewniak, M. Mijalny, Gwazdacz (71. P. Woźniak), Sobkowicz, Kustra (46. Makara), P. Kruczek.

SĘDZIOWALI: Grzegorz Wąchadło oraz Ćwięka i Pasterczyk (Mielec).

Gospodarze rozpoczęli mecz z animuszem i nim rywale zdarzyli się otrząsnąć po pierwszej bramce mieli już dwie w siatce. Z czasem gra się wyrównała i obie strony miały okazje do kolejnych trafień.

Gdy Rafała Radomski podwyższył na 3-0 nikt nie spodziewał się, że po przerwie Górnovię czeka desperacka walka o utrzymanie prowadzenia. Po dwóch bramkach goście jednak nie potrafili sobie stworzyć trzeciej okazji.

POZOSTAŁE WYNIKI: Stal II Rzeszów - Dynovia Dynów 5-1 (3-1) Fabianowski 3, Gryboś, Kloc - Sokolik; ŁKS Łąka - Strug Tyczyn 1-2 (1-1) Jurczak (11), Bryk (47) - Dec (41); LKS Trzebownisko - CCC Dąbrówki 0-1 (0-1) Kwiatkowski (24).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24