Koło Gospodyń to drugi dom kobiet z KGW Osobnica

- Kiedy sołtysem został Jurek Przybyła, to zaproponował, żeby zacząć działać. Rozpoczynałyśmy - można powiedzieć od łyżeczki. Co robiłyśmy, to wszystko przynosiłyśmy z domów - opowiada Dorota Kędra, zastępczyni przewodniczącej KGW Osobnica. Powoli udało się im uzyskać duże wsparcie, jakim się okazało przekazanie kompletów szklanych z jasielskiej Huty Szkła. Już w 2008 roku zdobyły pierwszą nagrodę - 1. miejsce za placek miodownik na imprezie w Kołaczycach. Panie najpierw spotykały się w świetlicy, a następnie w większym lokalu Domu Ludowego w Osobnicy. - To nasz drugi dom - przyznają zgodnie. Jest tak, że czasem spotykają się raz w miesiącu, innym razem, gdy trzeba coś zrobić, to nawet codziennie.- Nic tak nie odpręża, jak trzy godziny bez męża - żartują.

Jak tylko się coś dzieje na wsi, zawsze towarzyszą temu wydarzeniu gospodynie. - Nam nie trzeba dwa razy powtarzać - mówią. Już w 2009 roku przygotowały olbrzymią palmę na Niedziele Palmową. - Była tak wysoka, że aż się złamała. Liczyła 4 metry - opowiada pani Zofia. Stroje udało im się szybko pozyskać, w końcu jedna z kobiet jest krawcową. Koło działa w sposób formalny - kobiety założyły stowarzyszenie. - Dzięki temu mamy możliwość wyjazdu na liczne wycieczki - tłumaczy pani Dorota.

Co roku organizują opłatek, dzień babci i dziadka oraz dzień kobiet. Na dożynkach gminnych, powiatowych i diecezjalnych reprezentują swoją wieś pięknymi wieńcami, a szczególną uwagę przykuwają ich stroje. I chociaż miały propozycję, by z funduszy unijnych uszyć nowe, to jak same podkreślają, nie będą zmieniać barw, bo każdy ich rozpoznaje po zielonych spódnicach i białych bluzkach.

Na swoim koncie mają wiele osiągnięć: zdobyte pierwsze miejsca, wyróżnienia i nagrody w konkursach plastycznych i kulinarnych. Największym z dotychczasowych osiągnięć był pokaz wieńca dożynkowego na wystawie w Londynie. Wieńce nie tylko prezentują, ale również wypożyczają, dzięki czemu zawsze wpadnie im kilka złotych na letnie wyjazdy. Dzięki temu zwiedziły już kawał Polski, a nawet zagranicy.

Kilka lat temu panie wyszły z propozycją utworzenia w Osobnicy czegoś na kształt izby muzealnej. - Za urzędowania poprzedniego sołtysa, kiedy ludzie przychodzili płacić podatek, przynosili ze sobą stare, niepotrzebne rzeczy, które w obecnym czasie to zabytkowe eksponaty - tłumaczy szefowa KGW. - Czekamy na salę, w której moglibyśmy to wszystko udostępnić. Mamy mnóstwo rzeczy - od sań drewniany, przez młynki - wylicza pani Zofia.

Koło Gospodyń Wiejskich w Osobnicy to kobiety aktywne, które żadnych wyzwań się nie boją. Pomagają każdemu, kto o pomoc ich poprosi. Są żywym przykładem na to, jeśli się chce i poświęci jakiemuś działaniu, ono zaprocentuje. Dzisiaj są chlubą największej wsi w gminie Jasło.