Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszyk Kaczyńskiego tańszy na Podkarpaciu!

Karolina Jamróg Współpraca: kij, tom, waw, AT, norbi, osk, ska
Porównujemy ceny koszyka zakupów Jarosława Kaczyńskiego w Warszawie i na Podkarpaciu.
Porównujemy ceny koszyka zakupów Jarosława Kaczyńskiego w Warszawie i na Podkarpaciu.
55 zł wydał Jarosław Kaczyński robiąc zakupy w sklepie spożywczym w Warszawie. Gdyby po sprawunki wybrał się na Podkarpacie, zaoszczędziłby od 10 do 20 zł.

Ziemniaki, jabłka, jajka, chleb, cukier, mąka i filet z kurczaka - te produkty wrzucił do swojego koszyka prezes Prawa i Sprawiedliwości. Takie same zakupy zrobiliśmy w piątek i sobotę w 8 dużych podkarpackich sklepach.

Najwięcej, bo 44.50 zł zapłaciliśmy w hipermarkecie Tesco w Rzeszowie. Najtańszy okazał się przemyski E. Leclerc. Zostawiliśmy tutaj nieco ponad 37 zł.

Jarosław Kaczyński przy okazji zakupów przekonywał, że za kadencji PiS za te same produkty zapłaciłby góra 24 zł. Prezes nieco się przeliczył. Z danych Urzędu Statystycznego w Rzeszowie wynika, że w marcu 2007 roku "koszyk Kaczyńskiego" kosztował prawie 30 zł.

Wśród produktów najdroższy okazał się filet z kurczaka, płaciliśmy za niego od 13,99 zł za kg w krośnieńskim Intermarche do 16.50 w Tesco w Rzeszowie. Spore różnice są także w cukrze. Za dwa kg trzeba zapłacić od 8 do ponad 11 zł.

Nie czują się najbiedniejsi

Wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, jakoby w sklepach typu Biedronka kupowali tylko najbiedniejsi, zirytowała mieszkańców Podkarpacia.

- Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że dyskonty przeznaczone są dla biedniejszych. W mojej rodzinie robimy większe zakupy właśnie w Biedronce, ponieważ w jednym miejscu mamy wszystkie produkty. Wzrost cen jest odczuwalny. Jednak alarmujące informacje o drożyźnie są przesadzone. Nawet w małych osiedlowych sklepach ceny są niższe od tych, z którymi zetknął się warszawski polityk - uważa Monika Butyńska z Jarosławia.

Także pani Monika Baran, którą spotkaliśmy w Tesco w Rzeszowie nie widzi niczego złego w robieniu zakupów tam, gdzie taniej: - Wszyscy wiedzą, że w małych sklepikach na osiedlach jest najdrożej. - mówi kobieta.

Jej zdaniem za część podwyżek odpowiedzialni są sami klienci: - Gdyby ludzie nie zaczęli kupować na przykład tyle cukru, nie trzeba byłoby płacić za niego 5 czy 6 zł! - twierdzi.

Ile winy Tuska?

Krzysztof Kaszuba, ekonomista z Wyższej Szkoły Zarządzania przyznaje, że zakupów prezesa PiS nie widział. Ekspert zgadza się jednak z wypowiedzią Kaczyńskiego, że to rząd ponosi część odpowiedzialności za rosnące ceny.

- Podniesienie podatku VAT spowodowało, że droższe jest np. paliwo, a co za tym idzie transport. Wzrosły w ten sposób koszty produkcji - wyjaśnia ekonomista.

Zwraca uwagę, że za złą sytuację w polskiej gospodarce wpływ mają wydarzenia na świecie.

- Kryzys finansowy, brak zaufania do dolara i większy popyt w nowych gospodarkach, np. chińskiej nie odbiły się bez echa w Polsce - twierdzi Kaszuba.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24