Kotka Shell, po próbie jej podpalenia, dochodzi do zdrowia w lecznicy Ada w Przemyślu

Dlaczego zwyrodnialcowi nie udało się zrealizować zamierzenia? Najprawdopodobniej ropa, którą trudniej podpalić niż inne paliwa, nie chciała się zapalić. To uratowało kotka. Najprawdopodobniej próba podpalenia nie była pierwszym przypadkiem znęcania się na zwierzęciem.

Zmaltretowany kotek błąkał się po ulicy

Wychudzonego i zaświerzbionego kotka, bez jednego oka, znaleziono przy ul. Dworskiego w Przemyślu. Kobieta z mężczyzną poinformowali Straż Miejską, a potem przywieźli kotkę do „Ady”.

- Ogólny stan zwierzęcia, stopień wychudzenia i odwodnienia oraz to, że cała była w oleju napędowym świadczy o tym, że mogła paść ofiarą znęcania się - mówi lek. wet. Radosław Fedaczyński z Centrum Adopcyjnego Lecznicy „Ada”. Dodaje, że rana po utracie oka jest już stara i wygojona.

W przemyskiej lecznicy kotka otrzymała imię Shell. Ma ok. 5 lat.

„Chcielibyśmy pogratulować kreatywności i pomysłu osobie, która oblała tego pięknego kota ropą i go podpaliła... Pech chciał, że ropa niestety tak dobrze się nie pali i pomysł spełzł na niczym... Jeśli to czytasz zwyrodnialcu, wiedz, że Ci się nie udało i kotek żyje, a my dopilnujemy żeby dowiedział się o Tobie cały Facebook - pisze na swojej stronie na Facebooku Centrum Adopcyjne Lecznicy „Ada” w Przemyślu.

PRZECZYTAJ TEŻ: Zmarł pies Oczko z Przemyśla. Jego historią żyła cała Polska. Był tak skatowany, że oczy wypadły mu z oczodołów [ZDJĘCIA, WIDEO]

Wpis spotkał się z ogromną reakcją internautów. Życzą wszystkiego najgorszego osobie, która znęcała się nad kotem.

Na portalu nowiny24.pl słowa potępienia dla oprawcy

O sprawie informowaliśmy również na naszym portalu nowiny24.pl. Artykuł o zwyrodnialcu, który próbował podpalić kotkę, spotkał się z ogromną reakcją naszych internetowych Czytelników. Przeważały słowa potępienia dla oprawcy. Jednak pojawił się również innego rodzaju.

„Słowo klucz we wszystkich wątkach zwierzęcych to KTOŚ. A może w XXI wieku, przy współczesnym oprogramowaniu prawno informatycznym zaczniemy w końcu wiedzieć czyj ci on jest. Zamiast wiecznie gasić pożar, zlikwidujmy jego przyczyny.” - proponuje Czytelnik nowiny24.pl.

Shell musiała być cała wygolona. Tylko w taki sposób weterynarze mogli dostać się do poparzonej skóry. Jest leczona ze świerzbu usznego. Wychudzona kotka musi nabrać sił. Wtedy czeka ją jeszcze operacja oka oraz sterylizacja.

- Shell zaczyna mruczeć, chyba jest zadowolona. Na skórze zaczyna odrastać piękna sierść. „Milion” osób chce ją adoptować. Bardzo mnie to cieszy. Wygląda jak sfinks, ale niedługo będzie troszeczkę inaczej wyglądać - mówi Radosław Fedaczyński z Lecznicy "Ada" w Przemyślu.

Shell to niestety nie jedyne, skrzywdzone przez człowieka zwierzę, które w ostatnich tygodniach trafiło do przemyskiej lecznicy. Do zdrowia dochodzą dwa pieski, Boo i Nancy, które „umierały w błocie” w swoim poprzednim „domu”.