MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krośnianka Karpaty Krosno - Siarka Tarnobrzeg

Sebastian Czech
Mecz bezpośrednio rozstrzygał, która z dwóch walczących drużyn zagra w przyszłym sezonie w III lidze. Krośnianom wystarczał remis.

KROŚNIANKA/KARPATY KROSNO - SIARKA TARNOBRZEG 0-0

KROŚNIANKA: Korbecki 7 - Gąsiorek 5, Bożek 5, Zych 5, Włodarski 5 - Przybyła 5 (77. Ziobro), Czaja 5, D. Ruszała 5 (78. P. Ruszała), Fydrych 4 (58. Konrad Gonet 4) - Bogacz 5 (87. Śliwiński), Buczek 4.
SIARKA: Maj 6 - Guściora 5 (83. Kwieciński), Kozłowski 4 (56. Szymański), Stępień 5, Pietrucha 6 - Mrzygłód 6, Hynowski 6, Leptacz 5, Kabata 5 - Gielarek 6, Stąporski 6 (77. Krzemiński).
SĘDZIOWALI: Robert Kubas 6 oraz Mateusz Warzocha i Sebastian Petela (Rzeszów). ŻÓŁTE KARTKI: Czaja, Przybyła - Guściora, Krzemiński. WIDZÓW 2000.

Mecz bezpośrednio rozstrzygał, która z dwóch walczących drużyn zagra w przyszłym sezonie w III lidze. Krośnianom wystarczał remis. Zdeterminowani tarnobrzeżanie szybko zdominowali środek pola i zdecydowanie częściej zagrażali Korbeckiemu, niż gospodarze Majowi.
Po kilkudziesięciu minutach wydawało się, że przedmeczowe przewidywania wzięły w łeb. To przeważający goście bliżsi byli szczęścia, jednakże fart nie wspierał ich tego dnia. W 23. minucie Gielarek podał do Kabaty, ten znalazł się z piłką w polu karnym i zamiast strzelać wrzucił piłkę na pole bramkowe.

Głową wybił ją Włodarski, lecz za blisko dobijał z 15 metrów Mrzygłód, ale minimalnie niecelnie. Później Leptacz uderzył z około 30 metrów, ale Korbecki, choć na raty zażegnał niebezpieczeństwo. Swoich sił próbował też Hynowski, jednak i on nie zaskoczył golkipera Karpat.

Po przerwie Siarka zaatakowała jeszcze bardziej zdecydowanie. Dwa razy przed szansą był Pietrucha, ale pierwszą próbę udaremnił Korbecki, a w drugiej spudłował nieznacznie. Potem Gielarek ładnie uderzył z 20 metrów, a bramkarz Karpat z trudem przerzucił piłkę nad poprzeczką. W krośnieńskim pole karnym zakotłowało się jeszcze w doliczonym czasie gry. Goście, których pod bramką krośnian było 4, nie zdołali umieścić piłki w siatce.

Gospodarze też mieli w tym meczu okazje. W 63. minucie Buczek na 5 metrze nie trafił w piłkę, a w końcówce ten sam piłkarz przegrał pojedynek sam na sam z Majem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24