Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ks. Mieszysław Lignowski, pobity proboszcz z Budziwoja: Jeden z wandali zaczął bić mnie po głowie, krzycząc, że mnie zap…

OPRAC.: Iwona Adamek
- Tego co zrobili sprawcy nie łączyłbym bezpośrednio z jakąś ideologią, czy akcją, ale pośrednio już tak. Antyklerykalna propaganda udziela się różnym osobom i może wpływać także na działanie zwykłych wandali pod wpływem alkoholu - mówi ks. Kazimierz Lignowski.
- Tego co zrobili sprawcy nie łączyłbym bezpośrednio z jakąś ideologią, czy akcją, ale pośrednio już tak. Antyklerykalna propaganda udziela się różnym osobom i może wpływać także na działanie zwykłych wandali pod wpływem alkoholu - mówi ks. Kazimierz Lignowski. Parafia Matki Bożej Śnieżnej w Rzeszowie
Do zdemolowania zabytkowego kościoła na osiedlu Budziwój w Rzeszowie oraz pobicia ks. proboszcza Mieczysława Lignowskiego doszło 3 marca. Sprawcy, 18-letni Mikołaj K. i 20-letni Paweł Ś., usłyszeli już zarzuty i zostali tymczasowo aresztowani. Ks. Tomasz Nowak, rzecznik Kurii Diecezjalnej w Rzeszowie, przeprowadził rozmowę z pobitym księdzem, gdy ten leżał jeszcze w szpitalu. Publikujemy jej obszerne fragmenty.

Do bulwersującego wydarzenia doszło 3 marca na osiedlu Budziwój w Rzeszowie. Dwóch młodych mężczyzn urządziło sobie libację alkoholową w zabytkowym kościele. Powywracali ciężkie drewniane ławki, zniszczyli dwa ołtarze, powybijali szyby.

Gdy do kościoła przyszedł zaalarmowany przez mieszkankę ks. Mieczysław Lignowski, proboszcz miejscowej parafii pw. Matki Bożej Śnieżnej, mężczyźni zaczęli go wyzywać, a jeden z wandali brutalnie zaatakował księdza.

Oto jak wspomina te wydarzenia w rozmowie ks. Tomaszem Nowakiem, rzecznikiem prasowym Kurii Diecezjalnej w Rzeszowie.

- Około godz. 10 odebrałem telefon od parafianki, że ktoś wchodzi przez okno do naszego starego, parafialnego kościoła, a z środka słuchać jakieś hałasy. Wziąłem klucze i od razu pojechałem na miejsce. Obszedłem kościół i zobaczyłem wybite okna, a z środka było słychać wrzaski, śpiewy, dzwonki i trzaski. Otworzyłem główne drzwi i wszedłem do środka. Zobaczyłem dwóch młodych ludzi, którzy na mój widok uciekli do zakrystii, ale tylko na chwilkę. Gdy szedłem w kierunku ołtarza, mijając przewrócone ławki i zakrwawioną posadzkę, wybiegli z zakrystii i jeden z nich zaczął bić mnie po głowie, mówiąc, że mnie "zap… "

- opowiada ks. proboszcz Mieczysław Lignowski.

Wandale podczas libacji zniszczyli zabytkowy kościół w Budziwoju w Rzeszowie.

Wandale podczas libacji zniszczyli zabytkowy kościół w Budzi...

Proboszcz opowiada, że szybko zorientował się, że młodzi mężczyźni byli pijani, dlatego udało mu się wyrwać, uciec z kościoła, zamknąć budynek i wezwać policję. Jednocześnie sprawdzając, czy sprawcy nie uciekają przez oko.

- Najpierw przyjechał jeden patrol, ale mężczyźni byli tak agresywni, że trudno było ich opanować, dlatego potrzebna była pomoc. Przyjechał drugi zespół policjantów i dopiero wtedy udało się skuć wandali w kajdany. Przyjechało też pogotowie, bo jeden z nich kaleczył się szkłem z rozbitej szyby

- wspomina zdarzenia z 3 marca pobity proboszcz.

Policja znalazła w kościele w Budziwoju nóż

Ks. Lignowski prosto z posterunku policji, gdzie złożył zeznania, trafił do szpitala. Pytany przez ks. Nowaka, czy obawiał się wejść do kościoła, z którego dochodziły krzyki i hałas, stwierdził, że był to dla niego naturalny odruch.

- Po telefonie parafianki oczywistym wydawało mi się, że muszę szybko wziąć klucze i sprawdzić co się tam dzieje. To był taki odruch obrony, troski o coś ważnego dla każdego proboszcza. Szczerze mówiąc, dopiero po całym incydencie uświadomiłem sobie, że było to bardzo ryzykowne. Tym bardziej, że jeden z policjantów pytał, czy odniosłem jakieś rany od noża, gdyż w kościele znaleziono nóż

- opowiada ks. Lignowski.

Proboszcz, zapytany o powody działania sprawców stwierdził, że był to chuligański wybryk nieodpowiedzialnych, młodych ludzi.

- Mam wrażenie, że osoby te miały już konflikt z prawem – ich styl życia był związany z nadużywaniem alkoholu, być może także narkotyków. Sami mówili, że szukali miejsca, aby się napić. Ale dlaczego demolowali wnętrze? Bluzgi jakie od nich słyszałem i wrzaski kojarzą mi się z czymś demonicznym - tłumaczy proboszcz.

Ks. Lignowski: I jak żyć obok kogoś, dla kogo nie ma żadnych zasad, żadnych wartości

Co będzie dalej ze sprofanowanym kościołem w parafii Matki Bożej Śnieżnej? Okna zostały już zaszklone, w niedzielę parafianie śpiewali „Suplikacje”, jako wynagrodzenie za profanację. Proboszcz tłumaczy, że wydarzenie wstrząsnęło całą parafią.

- Słyszeliśmy o takich czy podobnych wydarzeniach gdzieś daleko. Okazuje się, że również u nas może ktoś nie mieć żadnego szacunku dla wartości religijnych, historycznych, i ten brak okazać w tak wyraźny sposób. To daje do myślenia na temat granic, do których może posunąć się człowiek, dla którego nie ma żadnych świętości. I jak żyć obok kogoś, dla kogo nie ma żadnych zasad, żadnych wartości? Widzę w tym jakiś kolejny temat do refleksji, ale też przejaw diabelskiego działania. Starsi księża często powtarzali, że tam gdzie planuje się coś dobrego, trzeba liczyć się z działaniem diabła

- mówi ks. Lignowski.

Ks. Lignowski przypomina, że Budziwój, dawniej jako wieś, posiadał drewniany kościół od XVI wieku. Już wtedy był to kościół Matki Bożej Śnieżnej. N początku XX wieku rozebrano ten kościół i w tym samym miejscu w 1907 r. wybudowano nową, murowaną świątynię.

Były to czasy, kiedy Budziwój należał do parafii w Tyczynie. W 1921 r. została utworzona nowa parafia w Budziwoju. W 2021 r. parafia przeżywa stulecie jej istnienia. Kościół ten został nieco powiększony w latach 60., ale nawet po rozbudowie był wciąż za mały dla ciągle powiększającej się parafii. W 1999 r. ks. Kazimierz Guzy, proboszcz parafii, razem z parafianami rozpoczęli budowę nowego kościoła, który oddano do użytku w 2002 r. – jest oddalony od starego o około 300 metrów.

- Od 2002 r. stary kościół stoi nieużywany. Cała uwaga parafii w tym czasie była skupiona na wykończeniu nowego kościoła. Stary kościół, jako zabytek, pozostaje wyzwaniem, bo wymaga remontów i związanych z tym sporych nakładów finansowych. Staraliśmy się pozyskać fundusze na remont, ale na razie nieskutecznie

- tłumaczy ks. proboszcz Mieczysław Lignowski.


ZOBACZ TAKŻE: Prace archeologiczne na ulicy Grunwaldzkiej w Rzeszowie. Mirosław Mazurek archeolog

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24