Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mało angażujemy się w życie obywatelskie? To nieprawda

Norbert Ziętal
- Mieszkańcy widzą, że mogą zrobić coś konkretnego dla siebie. Dlatego angażują się w budżet obywatelski. Na naszym osiedlu innym przykładem, który pobudził ludzi do aktywności, był sprzeciw wobec budowy drogi obwodowej przez nasze osiedle. Zebraliśmy mnóstwo podpisów, ludzie sami się do nas zgłaszali – mówi Maciej Kamiński, przew. zarządu osiedla Salezjańskie w Przemyślu.
- Mieszkańcy widzą, że mogą zrobić coś konkretnego dla siebie. Dlatego angażują się w budżet obywatelski. Na naszym osiedlu innym przykładem, który pobudził ludzi do aktywności, był sprzeciw wobec budowy drogi obwodowej przez nasze osiedle. Zebraliśmy mnóstwo podpisów, ludzie sami się do nas zgłaszali – mówi Maciej Kamiński, przew. zarządu osiedla Salezjańskie w Przemyślu. Norbert Ziętal
Polacy nadal zbyt rzadko angażują się w życie obywatelskie - wynika z raportu Vademecum Aktywności Obywatelskiej, opracowanego przez Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej i fundację Energia dla Europy.

- Udzielamy się społecznie, gdy widzimy realne efekty - odpowiada jeden z organizatorów kampanii w ramach budżetu obywatelskiego w Przemyślu.

Z Vademecum wynika, że w Polsce jest niewielka liczba zarejestrowanych i realnie funkcjonujących organizacji pozarządowych. Do tego mała popularność wolontariatów oraz niska frekwencja w wyborach samorządowych, zarówno wśród wyborców, jak i kandydatów.

- W porównaniu z innymi państwami postkomunistycznymi, wskaźniki frekwencji wyborczej w Polsce są na wyraźnie niskim poziomie i jest to zjawisko trwałe - twierdzą autorzy raportu.

Nie chcemy wybierać i być wybieranymi

Polska ma najniższy wynik w Unii Europejskiej pod względem średniej frekwencji w wyborach parlamentarnych. Ponad 68 proc. dorosłych Polaków nie włącza się w działania grup społecznych o charakterze obywatelskim.

W 2010 r., przed poprzednimi wyborami samorządowymi, Instytut Spraw Obywatelskich zbadał wiedzę Polaków. Okazało się, że 61 proc. wie, że ma realny wpływ na wybór wójta, burmistrza czy prezydenta. Jedynie 20 proc. wiedziało, że może decydować o składzie rady gminy czy miasta. 23 proc. Polaków nie widziało kogo będzie wybierać.

- Powszechnie wiadomo, że ludzie nie interesują się wyborami. Jednak zaskakujące jest, że mamy również mało chętnych do sprawowania władzy. Tyle się mówi o pchaniu do polityki, ale obecnie trwa wręcz łapanka na osoby, którymi można zapełnić miejsca na listach wyborczych. W każdych wyborach jest z tym problem. Nie ma jeszcze u nas tradycji brania spraw w swoje ręce - ocenia przemyski radny. Twierdzi, że jego ugrupowanie nie ma zapełnionych jeszcze połowy miejsc na listach do jesiennych wyborów.

Angażujemy się, gdy widzimy korzyść

Jednak nie do końca jest prawdą, że nie angażujemy się w lokalne życie. Przykładem są budżety obywatelskie. W Przemyślu powstały "sztaby wyborcze" agitujące za swoimi pomysłami. Podobnie jest w innych miastach.

- Faktycznie, jeżeli chodzi o budżet obywatelski to obserwujemy wzmożoną aktywność mieszkańców. Na różne sposoby starają się przekonać innych przemyślan do swoich projektów. Już wydrukowaliśmy i rozdaliśmy 3 tys. kart do głosowania, a ciągle pojawiają się nowe zgłoszenia - mówi Witold Wołczyk, rzecznik prezydenta Przemyśla.

Kampanie prowadzone są na przemyskich osiedlach. Często mieszkańcy dostają gotowe karty, z wpisanym numerem projektu. Wystarczy dopisać imię, nazwisko, PESEL i się podpisać. Wypełnione karty można przekazać jednej osobie, która wrzuci je do urny. Komitety organizują imprezy i konferencje prasowe, na których przekonują do swoich pomysłów.

- Zgłosiliśmy projekt budowy parkingu na kilkanaście samochodów przy SP 4. W tej chwili nie ma tam odpowiedniej ilości miejsc do parkowania. Rodzice dowożący dzieci do szkoły nie mają się gdzie zatrzymać - mówi Maciej Kamiński, przewodniczący zarządu osiedla Salezjańskie w Przemyślu.

Do pomysłu przekonuje również dyrekcja szkoły. Skorzystać mają nie tylko rodzice uczniów, ale również m.in. parafianie dojeżdżający na nabożeństwa do pobliskiego kościoła św. Józefa. W niedzielę jest tutaj problem z zaparkowaniem auta.

Aktywność obywatelską starają się wykorzystać miejskie instytucje. W niedzielę Przemyski Ośrodek Sportu i Rekreacji zorganizował dzień stoku narciarskiego. Podczas imprezy zbierane były głosy na projekty związane z modernizacją obiektów sportowych, którymi zarządza POSiR.

Czy budżet obywatelski może być początkiem obudzenia społecznej aktywności Polaków?

- Moda może przeminąć, gdy okaże się, że instytucje wykorzystują ten pomysł do realizowania własnych zadań, które i tak muszą zrobić i są one zaplanowane. Tak niestety już się dzieje w niektórych gminach. Mieszkańcy mogą się poczuć oszukani i wtedy efekt będzie odwrotny od zamierzonego - ocenia przemyski radny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24