Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moc uzdrowień w jarosławskiej bazylice

Anna Janik
Z darów parafian powstały nowe korony dla Piety. Ważą ponad 2 kg, wykonane są ze szczerego złota najwyższej próby i ozdobione szlachetnymi kamieniami.
Z darów parafian powstały nowe korony dla Piety. Ważą ponad 2 kg, wykonane są ze szczerego złota najwyższej próby i ozdobione szlachetnymi kamieniami. Bartosz Frydrych
Odkąd z głów Maryi i Jezusa spadły korony, ojcowie dominikanie zasypywani są świadectwami uzdrowień, jakie miały dokonać się dzięki wstawiennictwu jarosławskiej Pani.

- Odwiedza nas coraz więcej grup pielgrzymkowych z całej Polski. Ostatnio z Bytomia i Lublina - cieszy się o. Lucjan Sobkowicz, przeor jarosławskich dominikanów. - Przyjeżdżają rodziny, ale i całe autokary. Żałujemy tylko, że nie mamy domu pielgrzymkowego ani nawet stołówki, żeby przyjąć więcej gości. Na razie jesteśmy sanktuarium, które odwiedza się po drodze.

Od grudniowych wydarzeń w jarosławskim sanktuarium Matki Bożej Bolesnej, kiedy na oczach modlących się z figur Maryi i Jezusa równocześnie spadły mosiężne korony, świątynia przeżywa prawdziwy renesans.

Opiekunowie sanktuarium przyznają, że to nagłe ożywienie maryjnego kultu w tym miejscu przeszło ich najśmielsze oczekiwania.

Kubuś napił się wody i wyzdrowiał

Niemal każdego dnia są świadkami niezwykłych aktów wiary i nawróceń. Do konfesjonałów po latach przystępują ci, którzy o Bogu wydawałoby się dawno zapomnieli.

Przybywa też listów, w których wierni wyrażają swoją wdzięczność Maryi za wyproszone łaski i zaświadczają o dokonywanych za jej wstawiennictwem cudach.

Od początku roku ojcowie zebrali już kilkadziesiąt takich świadectw. Niektóre mają dołączone zdjęcia rentgenowskie i pełną dokumentację lekarską, potwierdzającą, że wyleczenie nastąpiło w sposób, jakiego medycznie nie da się wytłumaczyć.

Jedno z najświeższych pochodzi z końca lipca i dotyczy 3,5-letniego Kubusia. Chłopiec od urodzenia miał poważne reakcje alergiczne, w tym ropny katar i silne wysypki, przypominające poparzenia pokrzywą. Nie pomagały wizyty u dermatologów, maści, leki doustne i dieta, polegająca na odstawieniu poszczególnych produktów.

- Mama chłopca, pani Bernadetta, o zdrowie dla synka modliła się 28 lipca podczas niedzielnej mszy św. o godz. 11. Później dała mu napić się wody z cudownego źródełka - opowiada o. Lucjan. - Już następnego dnia z jego ciała zniknęły wszystkie zmiany, dziecko zaczęło normalnie jeść wszystkie pokarmy i do tej pory nie ma żadnego nawrotu choroby.

Do okien zaglądała śmierć, aż nagle...

Spora część świadectw dotyczy uzdrowienia z nowotworów złośliwych. O jednym opowiada w liście ciotka pani Edyty, młodej mężatki spod Sosnowca, u której w maju w narządach rodnych wykryto nowotwór.

W organizmie były już przerzuty. W tym czasie jej ciotka Barbara była u rodziny na Podkarpaciu i modliła się gorliwie do jarosławskiej Pani.

- Edyta była coraz słabsza. To, co zjadła, od razu zwymiotowała, z czasem nie mogła już chodzić. Siostra dzwoniła do mnie i mówiła, że do okien zagląda im śmierć - czytamy w liście Barbary. - Prosiłam, żeby modliły się do Matki Bożej Bolesnej w jarosławskim wizerunku. Sama zamówiłam też mszę z prośbą o przywrócenie zdrowia i ofiarowałam w jej intencji komunię św.

W tym czasie lekarze zlecili wykonanie u Edyty kolejnego badania histopatologicznego. Ku zdziwieniu wszystkich okazało się, że po nowotworze nie ma śladu. Potwierdzają to dwie karty medyczne, które dołączyła do listu krewna uzdrowionej.

Nowe korony czekają już w sejfie

Podobnych łask doświadczyła jedna z parafianek, u której wykryto guz i ropień okołopęcherzykowy. Pani Elżbieta trafiła do jarosławskiego szpitala z poważnymi zmianami w wątrobie i torbielami.

- Wiedziałam, że nie jest dobrze. Żyłam już tylko nadzieją, że pomoże mi Najświętsza Panienka, u której stóp modliłam się od dziecka - napisała w swoim liście pani Elżbieta. - Po miesiącu miałam kolejne badania. Tomograf wykazał całkowity regres choroby, w pobranych wycinkach nie było zmian. Wychodząc ze szpitala, lekarz powiedział mi, żebym podziękowała Bogu.

- Widać, że Matka Boża działa w tym miejscu. Zawsze tu była i nami się opiekowała tylko my wszyscy o tym zapomnieliśmy - komentuje o. Lucjan. - Zawsze będziemy mieć wyrzut sumienia, że wcześniej nie dostrzegliśmy u ludzi potrzeby wyrażenia swojej miłości chociażby poprzez podziękowania lub ofiary.

To właśnie z darów od parafian powstały nowe korony dla Piety, które w sierpniu dominikanie odebrali od jubilera. Ważą w sumie ponad 2 kg, wykonane ze szczerego złota najwyższej próby i ozdobione szlachetnymi kamieniami.

Prace trwały ponad pół roku, a odpowiadał za nie warszawski artysta-złotnik Olgierd Stopiński. Warte ponad 700 tys. zł korony będzie chroniła antywłamaniowa szyba i monitoring.

Pieta zachwyca na nowo

Ale korony to nie jedyne zmiany w wizerunku jarosławskiej Piety. Przeszła ona gruntowne prace konserwatorskie i choć krakowscy naukowcy nie zbadali jeszcze wszystkich próbek pobranych podczas prac, już wiadomo, że cudowna figura licząca sobie ponad 600 lat wykonana jest nie z gruszy, na której została znaleziona, ale z lipy. Kiedy konserwatorzy zdjęli z niej starą warstwę farby, nałożoną jeszcze w latach 80., figura na nowo odsłoniła swoje piękno.

- Kiedy dotarliśmy do tej XVIII-wiecznej warstwy farby, okazało się, że Maryja ma łzy, a Pan Jezus jest praktycznie cały we krwi, która leje się aż do kolan. Wszystko to zostało zamalowane - opowiada z przejęciem o. Lucjan. - Matka Boża nabrała kobiecych rysów twarzy, jej spojrzenie jest nie tylko pełne bólu, ale i nadziei. Natomiast rana w boku Chrystusa, z której jak uczy teologia, wzięły się sakramenty, jest teraz w centrum adoracji.

Figura, którą tym razem odmalowano w sposób punktowy, czyli uzupełniono jedynie ubytki farby w oryginalnej warstwie, wróciła już w swoje dawne miejsce.

Otoczona jest czerwonym baldachimem, w którym odrestaurowano oryginalne XVIII-wieczne hafty i przełożono je na nowy materiał. Pieta będzie miała też nowe oświetlenie. Rekoronacja cudownej figury zaplanowana jest na 15 września, czyli w święto Matki Bożej Bolesnej.

W tym roku przypada w nie dodatkowo wielki jubileusz 300-lecia konsekracji jarosławskiej bazyliki. Uroczystości rozpoczną się mszą św. o godz. 11 na jarosławskim rynku.

To nawiązanie do koronacji Piety, jaka odbyła się tu w XVIII w. Mszy św. będzie przewodniczył abp Tadeusz Gocłowski, który włoży na głowy Maryi i Jezusa nowe korony.

- Później zawierzymy miasto i jego mieszkańców opiece NMP i w procesji przeniesiemy rekoronowaną figurę do bazyliki - mówi o. Lucjan. - Serdecznie zapraszamy wszystkich wiernych na te uroczystości. Chcielibyśmy, żeby było na nich widać tę miłość i wiarę ludzi, z jaką każdego dnia stykamy się w kościele.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24