- Odwiedza nas coraz więcej grup pielgrzymkowych z całej Polski. Ostatnio z Bytomia i Lublina - cieszy się o. Lucjan Sobkowicz, przeor jarosławskich dominikanów. - Przyjeżdżają rodziny, ale i całe autokary. Żałujemy tylko, że nie mamy domu pielgrzymkowego ani nawet stołówki, żeby przyjąć więcej gości. Na razie jesteśmy sanktuarium, które odwiedza się po drodze.
Od grudniowych wydarzeń w jarosławskim sanktuarium Matki Bożej Bolesnej, kiedy na oczach modlących się z figur Maryi i Jezusa równocześnie spadły mosiężne korony, świątynia przeżywa prawdziwy renesans.
Opiekunowie sanktuarium przyznają, że to nagłe ożywienie maryjnego kultu w tym miejscu przeszło ich najśmielsze oczekiwania.
Kubuś napił się wody i wyzdrowiał
Niemal każdego dnia są świadkami niezwykłych aktów wiary i nawróceń. Do konfesjonałów po latach przystępują ci, którzy o Bogu wydawałoby się dawno zapomnieli.
Przybywa też listów, w których wierni wyrażają swoją wdzięczność Maryi za wyproszone łaski i zaświadczają o dokonywanych za jej wstawiennictwem cudach.
Od początku roku ojcowie zebrali już kilkadziesiąt takich świadectw. Niektóre mają dołączone zdjęcia rentgenowskie i pełną dokumentację lekarską, potwierdzającą, że wyleczenie nastąpiło w sposób, jakiego medycznie nie da się wytłumaczyć.
Jedno z najświeższych pochodzi z końca lipca i dotyczy 3,5-letniego Kubusia. Chłopiec od urodzenia miał poważne reakcje alergiczne, w tym ropny katar i silne wysypki, przypominające poparzenia pokrzywą. Nie pomagały wizyty u dermatologów, maści, leki doustne i dieta, polegająca na odstawieniu poszczególnych produktów.
- Mama chłopca, pani Bernadetta, o zdrowie dla synka modliła się 28 lipca podczas niedzielnej mszy św. o godz. 11. Później dała mu napić się wody z cudownego źródełka - opowiada o. Lucjan. - Już następnego dnia z jego ciała zniknęły wszystkie zmiany, dziecko zaczęło normalnie jeść wszystkie pokarmy i do tej pory nie ma żadnego nawrotu choroby.
Do okien zaglądała śmierć, aż nagle...
Spora część świadectw dotyczy uzdrowienia z nowotworów złośliwych. O jednym opowiada w liście ciotka pani Edyty, młodej mężatki spod Sosnowca, u której w maju w narządach rodnych wykryto nowotwór.
W organizmie były już przerzuty. W tym czasie jej ciotka Barbara była u rodziny na Podkarpaciu i modliła się gorliwie do jarosławskiej Pani.
- Edyta była coraz słabsza. To, co zjadła, od razu zwymiotowała, z czasem nie mogła już chodzić. Siostra dzwoniła do mnie i mówiła, że do okien zagląda im śmierć - czytamy w liście Barbary. - Prosiłam, żeby modliły się do Matki Bożej Bolesnej w jarosławskim wizerunku. Sama zamówiłam też mszę z prośbą o przywrócenie zdrowia i ofiarowałam w jej intencji komunię św.
W tym czasie lekarze zlecili wykonanie u Edyty kolejnego badania histopatologicznego. Ku zdziwieniu wszystkich okazało się, że po nowotworze nie ma śladu. Potwierdzają to dwie karty medyczne, które dołączyła do listu krewna uzdrowionej.
Nowe korony czekają już w sejfie
Podobnych łask doświadczyła jedna z parafianek, u której wykryto guz i ropień okołopęcherzykowy. Pani Elżbieta trafiła do jarosławskiego szpitala z poważnymi zmianami w wątrobie i torbielami.
- Wiedziałam, że nie jest dobrze. Żyłam już tylko nadzieją, że pomoże mi Najświętsza Panienka, u której stóp modliłam się od dziecka - napisała w swoim liście pani Elżbieta. - Po miesiącu miałam kolejne badania. Tomograf wykazał całkowity regres choroby, w pobranych wycinkach nie było zmian. Wychodząc ze szpitala, lekarz powiedział mi, żebym podziękowała Bogu.
- Widać, że Matka Boża działa w tym miejscu. Zawsze tu była i nami się opiekowała tylko my wszyscy o tym zapomnieliśmy - komentuje o. Lucjan. - Zawsze będziemy mieć wyrzut sumienia, że wcześniej nie dostrzegliśmy u ludzi potrzeby wyrażenia swojej miłości chociażby poprzez podziękowania lub ofiary.
To właśnie z darów od parafian powstały nowe korony dla Piety, które w sierpniu dominikanie odebrali od jubilera. Ważą w sumie ponad 2 kg, wykonane ze szczerego złota najwyższej próby i ozdobione szlachetnymi kamieniami.
Prace trwały ponad pół roku, a odpowiadał za nie warszawski artysta-złotnik Olgierd Stopiński. Warte ponad 700 tys. zł korony będzie chroniła antywłamaniowa szyba i monitoring.
Pieta zachwyca na nowo
Ale korony to nie jedyne zmiany w wizerunku jarosławskiej Piety. Przeszła ona gruntowne prace konserwatorskie i choć krakowscy naukowcy nie zbadali jeszcze wszystkich próbek pobranych podczas prac, już wiadomo, że cudowna figura licząca sobie ponad 600 lat wykonana jest nie z gruszy, na której została znaleziona, ale z lipy. Kiedy konserwatorzy zdjęli z niej starą warstwę farby, nałożoną jeszcze w latach 80., figura na nowo odsłoniła swoje piękno.
- Kiedy dotarliśmy do tej XVIII-wiecznej warstwy farby, okazało się, że Maryja ma łzy, a Pan Jezus jest praktycznie cały we krwi, która leje się aż do kolan. Wszystko to zostało zamalowane - opowiada z przejęciem o. Lucjan. - Matka Boża nabrała kobiecych rysów twarzy, jej spojrzenie jest nie tylko pełne bólu, ale i nadziei. Natomiast rana w boku Chrystusa, z której jak uczy teologia, wzięły się sakramenty, jest teraz w centrum adoracji.
Figura, którą tym razem odmalowano w sposób punktowy, czyli uzupełniono jedynie ubytki farby w oryginalnej warstwie, wróciła już w swoje dawne miejsce.
Otoczona jest czerwonym baldachimem, w którym odrestaurowano oryginalne XVIII-wieczne hafty i przełożono je na nowy materiał. Pieta będzie miała też nowe oświetlenie. Rekoronacja cudownej figury zaplanowana jest na 15 września, czyli w święto Matki Bożej Bolesnej.
W tym roku przypada w nie dodatkowo wielki jubileusz 300-lecia konsekracji jarosławskiej bazyliki. Uroczystości rozpoczną się mszą św. o godz. 11 na jarosławskim rynku.
To nawiązanie do koronacji Piety, jaka odbyła się tu w XVIII w. Mszy św. będzie przewodniczył abp Tadeusz Gocłowski, który włoży na głowy Maryi i Jezusa nowe korony.
- Później zawierzymy miasto i jego mieszkańców opiece NMP i w procesji przeniesiemy rekoronowaną figurę do bazyliki - mówi o. Lucjan. - Serdecznie zapraszamy wszystkich wiernych na te uroczystości. Chcielibyśmy, żeby było na nich widać tę miłość i wiarę ludzi, z jaką każdego dnia stykamy się w kościele.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice