Najsympatyczniejsza Młoda Para 2010: Nasi szefowie też na nas głosowali

- Dlaczego zdecydowaliście się wziąć udział w plebiscycie?
- Dla zabawy, choć szczerze mówiąc długo się wahaliśmy, bo wiadomo, że udział w takich wyborach jest wystawianiem się na publiczną ocenę. Baliśmy się reakcji znajomych i pracodawców. Okazało się, że niepotrzebnie, bo wszyscy podeszli do tego z uśmiechem. Warto było wziąć udział, bo wygraliśmy niesamowite nagrody, które na pewno dostarczą nam mnóstwo pięknych wspomnień. Przy okazji chcielibyśmy pogratulować pozostałym parom i z całego serca podziękować wszystkim, którzy oddali na nas głos. Było ich prawie 3 tysiące, więc poza znajomymi i rodziną na pewno głosowali też nieznani nam czytelnicy.

- Jak myślicie, dlaczego oddali na was tyle głosów?
- To jest właśnie to pytanie, na które nadal nie znamy i już nie poznamy odpowiedzi. Ja będę się upierał, że podziałał urok osobisty mojej pięknej żony( śmiech).

- Pobraliście się w maju. Zdążyliście już odbyć podróż poślubną?
- Planowaliśmy ją dopiero na jesień. Myśleliśmy właśnie o jakimś ciepł/ym, słonecznym kraju, więc tym bardziej się cieszymy, że tak niespodziewanie będziemy mieć fajne wakacje. Śledziliśmy ranking, wiedzieliśmy, że jesteśmy w czołówce, ale rywalizacja była ostra. Dlatego to, że ostatecznie wygraliśmy, było dla nas szokiem. Urlopów w pracy co prawda jeszcze sobie nie zarezerwowaliśmy, ale nasi szefowie na pewno nie będą nam robić problemów. W końcu sami na nas głosowali.

- Oprócz wyjazdu wygraliście też mnóstwo innych, atrakcyjnych nagród...
- Nawet nie do końca pamiętamy, jakie. Sprawdzimy to dopiero w domu, na spokojnie. Na pewno czeka nas dużo wrażeń i romantycznych wypadów. Bardzo nas to cieszy, bo na co dzień jesteśmy aktywni. Podczas weekendów nigdy nie siedzimy w domu, ale podróżujemy bliżej lub dalej. Ta miłość do podróży była zresztą tym, co nas połączyło.