Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obstawiam bardzo wysoko!

Anna Koniecka
Konkurs w Sztokholmie stwarza Tomkowi szansę na staż w najlepszych placówkach badawczych Europy.
Konkurs w Sztokholmie stwarza Tomkowi szansę na staż w najlepszych placówkach badawczych Europy. Tadeusz Poźniak
Widzę w nim potencjalnego, wysokiej klasy chemika organika - napisał o Tomku Wdowiku prof. Janusz Jurczak z Uniwersytetu Warszawskiego. Jury konkursu dla młodych naukowców nie kryło zaskoczenia. Poziom pracy przedstawionej przez Tomka jest porównywalny z doskonałym naukowym projektem badawczym!

Trzy tygodnie temu skończył 18 lat i szykuje się do matury. - Indeks na każdą uczelnię już ma - podkreśla z dumą Danuta Stępień, dyrektor IV LO im. Mikołaja Kopernika w Rzeszowie.

Pozytywnie zakręcony

To jest chłopak, którego nie da się zamknąć w banałach o "młodych zdolnych". Zresztą tylko tacy przychodzą do Kopernika. Każdy zakręcony na swój sposób. Tomek jest pozytywnie zakręcony na chemię. - To indywidualność. Żyje w swoim świecie, trochę zamknięty w sobie, co z początku mnie denerwowało - przyznaje wychowawczyni III B, Barbara Cyran, polonistka. - Ale kiedy składa życzenia kolegom, widać jaki jest wrażliwy i jaki bystrym jest obserwatorem. Klasa go akceptuje, bo oni tam wszyscy kochają się uczyć. To jest w ogóle wyjątkowa klasa!
Oceny? Dobre z przedmiotów, które go mniej interesują, bardzo dobre z tych, które interesują go bardziej
- Kiepsko jest z moim oczytaniem - przyznaje Tomek samokrytycznie - Ale nie mam czasu!
- Ma zdrowe podejście do szkoły i kolegów. To nie jest typ kujona - twierdzi przyjaciel Tomka Radek Michalski, szef klasy.
- Jest bardzo skromny - uważa koleżanka Joasia Kotula.- Nigdy niczym się nie pochwali. Oddany chemii, ale też potrafi się świetnie bawić, chociaż tańców dyskotekowych nie lubi. Gra za to na oboju.
Dopiero z gazetki szkolnej koledzy dowiedzieli się, że Tomek dostał za wybitne osiągnięcia w nauce stypendium im. Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich (Fundusz Pomocy Młodym Talentom); że jest stypendystą Krajowego Funduszu na Rzecz Dzieci. No a teraz I nagroda Ministra Edukacji i Sportu plus tytuł laureata polskich eliminacji Konkursu Prac Młodych Naukowców Unii Europejskiej 2006. To jest przepustka do Sztokholmu na międzynarodowy finał. Tomek pojedzie tam we wrześniu. Z dwoma laureatami: z Gdyni (fizyka) i Wrocławia (matematyka)
będzie reprezentować Polskę.

To była ostra jazda

- Horror to on przeżył podczas ogłaszania wyników - opowiada opiekunka naukowa Tomka dr Grażyna Groszek, adiunkt Politechniki Rzeszowskiej z Katedry Technologii i Materiałoznawstwa Chemicznego. - Wyczytują nazwiska trzech zdobywców trzecich nagród, a Tomka wśród nich nie ma, wyczytują kolejnych trzech, którzy dostali drugie miejsce - Tomka nie ma! Wreszcie pierwsze miejsce: pada jedno nazwisko, drugie... i... nareszcie jest! Wdowik! Oni wyczytywali laureatów według alfabetu i dlatego Tomek znalazł się na końcu.
W sumie, do finału polskich eliminacji doszło 16 młodych naukowców (11 studentów, 5 licealistów), dziesięciu zostało nagrodzonych. W całej Europie startuje ich co roku ok. 30 tysięcy. W Sztokholmie zmierzą się najlepsi z najlepszych.
- Sama obrona pracy nie kosztowała mnie chyba tyle nerwów, co ogłoszenie wyników eliminacji w Warszawie. Chociaż profesorowie piłowali mnie ostro - ocenia Tomek. - Najpierw kazali mi się odwrócić tyłem do do plakatu, na którym prezentowałem wyniki swojej pracy i powiedzieć z pamięci temat, jakby wątpili, czy napisałem ją samodzielnie (śmiech). Więc powiedziałem: Synteza 1-(7-metoksy-1H -indol-4-yloksy)-3-[2-(2-metoksyfenoksy)etyloamino]propan-2-olu, potencjalnego antagonisty receptorów beta-adrenergicznych.
Najwyraźniej bawi go zakłopotanie, w jakie wprawia słuchacza nie mającego pojęcia o chemii. Sytuację ratuje dr Groszek. Wyjaśnia, że praca badawcza, jaką jej podopieczny zaprezentował na konkursie, dotyczy syntezy związku chemicznego, który jest potencjalnym lekiem z grupy beta-blokerów. Ten związek może być pomocny w zwalczaniu wielu chorób - jak zaburzenia rytmu serca, nadciśnienie, jaskra czy napady lękowe, w leczeniu których stosuje się beta-blokery, wykazujące duże podobieństwo do związku otrzymanego przez licealistę Wdowika.
- Na Wydziale Farmacji Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego prawdopodobnie będą prowadzone badania nad tym związkiem jako potencjalnym lekiem - mówi Tomek.

Hobbyści zdobywają Himalaje

Nad projektem pracował cały rok, poświęcał każdą wolną chwilę, każdy weekend. - Same badania na naszej Politechnice zajęły mu osiem miesięcy - opowiada G. Groszek. - Część uzupełniających analiz wykonano w Instytucie Chemii Organicznej PAN w Warszawie. Podczas obrony projektu dostał bardzo trudne pytania. Jest hobbystą, więc mógł na nie profesjonalnie odpowiedzieć. Bo tylko hobbysta jest w stanie poszerzać wiedzę poza wymagany zakres.
Teoria dr Grażyny Groszek na temat zdobywania sukcesów w nauce przez młodych ludzi jest prosta: hobbystom - takim jak Tomek, którzy podchodzą do tematu na luzie, wszystko wychodzi. Ambicja, chęć sukcesu za wszelką cenę, zabija i... wychodzi gniot.
Jej zdaniem, Tomek bawi się tym, co robi. - A przy tym miał dużo szczęścia, że ja dostałam grant z Ministerstwa Nauki i Informatyzacji na badania (jednym z zadań była synteza nowych beta-blokerów). Dzięki temu mogliśmy kupować odczynniki i robić eksperymenty.
Miał też szczęście, bo pierwszą osobą, która zapytała dr Groszek, co zrobić z młodym zdolnym uczniem z trzeciej klasy gimnazjum, była jego nauczycielka chemii Genowefa Napiórkowska.
- To moja koleżanka - przyznaje pani Grażyna. - Powiedziałam jej, że mamy na Politechnice specjalny program dla młodych, funkcjonujący w ramach Oddziału Polskiego Towarzystwa Chemicznego w Politechnice Rzeszowskiej. Co roku jest u nas kilku licealistów. Tomek przeszedł tę samą drogę: najpierw pomagał dyplomantom, a po roku mówię mu: pracuj samodzielnie. W maju przyszedł i powiada: - jest konkurs. Pomyślała, że to, nad czym akurat pracujemy, nadaje się. Dostał zadanie. Pracował ostro. Przez ten ostatni rok on bardzo dojrzał.

Nie mówi się marzenia, mówi się - plany

- Powodzenie w Sztokholmie będzie zależeć od umiejętności sprzedania tematu, bo co do meritum, jestem spokojna - mówi dr Groszek. - Ja obstawiam bardzo wysoko!
Tomek emocji nie zdradza, różowieją mu tylko mocniej policzki, gdy mówi o marzeniach, to znaczy - o planach. Pozytywnie zakręceni z liceum Kopernika są czuli na słowa. Nie lubią, gdy słowa trącą egzaltacją. No więc plany Tomka są takie: studia chemiczne - jeszcze nie wiadomo gdzie; później doktorat w Warszawie. - Potem się jedzie na staż za granicę i albo się wraca i robi habilitację, albo nie wraca. To zależy, jak tam jest. Ale ja chyba wrócę - mówi Tomek - W Polsce można dużo zrobić.
Jakbym słyszała dr Groszek: - Chemię można robić wszędzie. To jest tylko kwestia chęci.
Jeśli Tomek zwycięży w Sztokholmie, czeka go, oprócz nagrody, szansa na staż w najlepszych placówkach badawczych Europy.
- Ja już mam problem - mówi pani Grażyna - bo go stracę. Otwierają się przed nim, jako laureatem, nowe możliwości, a ja musze szukać następnego talentu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24