Parafia farna chce od Rzeszowa zwrotu działek

Tereny między ulicami Zbyszewskiego, Lewakowskiego i Szkołą Podstawową nr 28 od lat pozostają niezagospodarowane. Rzeszowska Spółdzielnia Mieszkaniowa chciała zbudować tu blok mieszkalny, ale ten pomysł nie przypadł do gustu mieszkańcom sąsiadującym z działkami.

W ich imieniu radny Robert Kultys z PiS złożył wniosek o opracowanie dla tych terenów planu zagospodarowania przestrzennego. Taki dokument powstał i zgodnie z nim działki zostały przeznaczone na rekreację. M.in. pod budowę ścieżek rowerowych, alejek spacerowych, boisk i placów zabaw. Miasto podzieliło plan na etapy i zaczęło jego realizację. Udało się jednak wybudować tylko plac zabaw, a w kolejnych latach inwestycja była pomijana podczas kształtowania budżetu Rzeszowa.

Dopiero uruchomienie w Rzeszowie budżetu obywatelskiego pozwoliło rozpocząć stopniowe zagospodarowanie działek. Od strony ul. Zbyszewskiego najpierw powstała scena, która ma służyć mieszkańcom przede wszystkim na dni osiedla. Następnie powstały boiska – trawiaste do piłki nożnej, oraz dwa mniejsze, do siatkówki i wielofunkcyjne ze sztuczną nawierzchnią. Prace miały być kontynuowane w tym roku. Przeznaczono na nie 2,9 mln zł.

- Między innymi na dwa place zabaw, ścieżki rowerowe i oświetlenie terenu. Zaplanowaliśmy także przygotowanie górki saneczkowej – mówi Katarzyna Pawlak, z biura prasowego Urzędu Miasta Rzeszowa.

Niestety zaplanowany na marzec przetarg na wykonanie prac nie dojdzie do skutku. Powód? O zwrot działki, która miała służyć jako teren parku wystąpiła parafia farna. Grzegorz Tarnowski, dyrektor Biura Gospodarki Mieniem Miasta Rzeszowa wyjaśnia, że na osiedlu Krakowska Południe fara oczekuje zwrotu dwóch działek.

– Pierwsza z nich to teren na przeciwko szpitala MSWiA, obok pasażu handlowego, od strony alei Witosa. W tej chwili działa tu niewielki parking wysypany kamieniem. Działka ma ok. 8 arów powierzchni. W drugim przypadku chodzi o około hektar gruntów, właśnie w tym miejscu, gdzie jest zaplanowana budowa terenów rekreacyjnych – wylicza dyrektor Tarnowski.

Postępowanie zwrotowe prowadzi starosta leżajski. Jak udało nam się ustalić, w przypadku mniejszej działki decyzja powinna zapaść dość szybko, ponieważ jest już po oględzinach terenu. O przyszłości większego terenu starosta może decydować z kolei nawet za kilka miesięcy. Urzędnicy nie chcą mówić o szansach na powodzenie roszczeń parafii farnej. Nieoficjalnie ustaliliśmy jednak, że w przypadku mniejszej działki sprawa jest jednak w zasadzie przesądzona. Teren był wywłaszczony pod inwestycje mieszkaniowe, a niewielki parking nie spełnia takiego kryterium. Trudniejsza jest kwestia dużej działki. Ona zgodnie z celem wywłaszczenia miała służyć wojsku, a ono przed laty mogło tu ćwiczyć.

Bez względu na wynik obu postępowań mieszkańcy mogą być jednak spokojni. Ksiądz Jan Szczupak, proboszcz rzeszowskiej fary zapewnia, że chce, aby działki służyły ludziom. – Złożyłem wniosek zwrotowy, aby raz na zawsze uporządkować tę sprawę. Ale niezależnie od wyniku postępowania nie będziemy utrudniać budowy parku, o czym już poinformowałem urzędników i mieszkańców osiedla. Prosiłem już starostę leżajskiego, aby postarał się wydać decyzję jak najszybciej – zapewnia ksiądz Szczupak.

Jego słowa potwierdza dyrektor Tarnowski. – Wstępnie jest ustalone, że w przypadku zwrotu Kościół zamieni się z nami działką za inny miejski teren, który zostanie przeznaczony na budowę kościoła – mówi dyrektor Tarnowski.
Jedną z lokalizacji, które miasto może zaproponować duchownym są tereny na osiedlu Wilkowyja, w rejonie ul. Olbrachta. Rzeszów skupuje tu działki pod budowę szkoły, ale będzie można je wykorzystać także na budowę kościoła.