Piłkarze Stali Mielec pokonali Tomasovię. Trener gości wyrzucony na trybuny

Goście w całym meczu stworzyli jedną sytuację. W 44. minucie w zamieszaniu podbramkowym z 5 metrów do bramki nie trafił Ireneusz Baran. Wcześniej to Stal powinna prowadzić. W 25. minucie po ostrym podaniu Kardysia, Góra z trudnej pozycji trafił poprzeczkę, za chwilę będącemu w sytuacji sam na sam Wójtowiczowi w ostatniej chwili piłkę wygarnął obrońca. Wreszcie w 35. minucie kąśliwy strzał z dystansu oddał Skiba, ale Bartoszyk obronił.

Początek II połowy wymarzony dla gospodarzy. Najpierw braterski rzut wolny Mrozińskich i piękna bramka, strzelona głową. Za chwilę powinno być 2-0, ale Góra zakończył długi rajd zbyt słabym strzałem.

Goście postraszyli serią rzutów rożnych i po jednym z nich znów mogło być gorąco. Potem Banaś sfaulował w polu karnym Skibę, a ten wymierzył sprawiedliwość.

Nerwy puściły trenerowi gości Zbigniewowi Kuczyńskiemu. Dawid Wierdak nie zdzierżył ostrej krytyki, tym bardziej, że w większości była nieuzasadniona i odesłał go na trybuny. Tam pan Kuczyński usłyszał swoje od kibiców.

FKS STAL MIELEC - TOMASOVIA TOMASZÓW LUBELSKI 2-0 (0-0)
1-0 Paweł Mroziński (50-głową, dośrodkowanie z rzutu wolnego Piotra Mrozińskiego), 2-0 Skiba (62-karny, po aulu Banasia na Skibie.

STAL: Ślarski - Kardyś, Paweł Mroziński, Duda, Fryc - Ryniewicz (46. Szewc), Piotr Mroziński, Świechowski - D. Skiba (78. Hul), Góra (68. D. Buczyński), Wójtowicz (66. Cygnarowicz).

TOMASOVIA: Bartoszyk - Banaś, Zatorski, Sioma, M. Skiba - Żurawski, Chwała (67. Myszkowski), Słotwiński, Baran, Kusiak (82. Kozyra), Pacholarz (64. Wawryca)

SĘDZIOWALI: Dawid Wierdak oraz Piotr Grabiński i Piotr Prajsnar (Krosno) ŻÓŁTE KARTKI: Skiba, Fryc, Piotr Mroziński - Chwała, Myszkowski.

Szersza relacja z wypowiedziami i ocenami zawodników w poniedziałkowym Stadionie.