Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podkarpackie Madonny - tajemnice niezwykłych figurek

Arkadiusz Bednarczyk
Figurka Madonny z Bliznego, XVI w., Matka Boża Rzeszowska, XV w., Matka Boża z Jarosławia, XIV w., figurka z Ropczyc, XV w.
Figurka Madonny z Bliznego, XVI w., Matka Boża Rzeszowska, XV w., Matka Boża z Jarosławia, XIV w., figurka z Ropczyc, XV w. Arkadiusz Bednarczyk (3), Archiwum
Zanim na murach świątyń zawisły obrazy z wizerunkami Madonn, nasi przodkowie oddawali cześć prostym, drewnianym figurkom. W średniowieczu pojawiały się one w małych drewnianych kościółkach i ceglanych farach miejskich. Z każdą taką figurką wiążą się bardzo ciekawe historie.

Również w naszym regionie znajdujemy te najstarsze, szczególnie cenne Madonny, które podziwiali średniowieczni ludzie. Czasem były rzeźbione przez wędrownych artystów, innym razem przybywały do podkarpackich miejscowości wraz z osadnikami.

Muzeum Diecezjalne w Rzeszowie przechowuje piękną drewnianą figurę Madonny z Dzieciątkiem z Dębowca z około 1410 roku. W ubiegłym roku głośno było o odkrytej drewnianej Madonnie z kościoła parafialnego w Stobiernej w pow. rzeszowskim. Pochodzi ona z krakowskiego warsztatu Wita Stwosza.

Wcześniej znajdowała się w kościele Mariackim. Zakupili ją w dziewiętnastym stuleciu dwaj mieszkańcy Stobiernej i przywieźli furmanką z Krakowa do miejscowego kościoła.

Zyskała sławę cudowności

W podłańcuckiej Krzemienicy możemy podziwiać pochodzącą prawdopodobnie z około 1360 roku figurkę Madonny z Dzieciątkiem. Przybyła tu wraz z osadnikami, którzy przywieźli ze sobą to, co mieli najcenniejszego. Od razu zyskała sławę cudowności. Z czasem nazwano ją Matką Bożą Pocieszenia.

Wyrzeźbiono ją w drzewie lipowym, być może powstała w jakimś śląskim warsztacie. Obecnie ta niezwykle cenna figurka znajduje się w specjalnie wybudowanej dla niej kaplicy kościoła parafialnego, który powstał w latach 70. XX w. Figurę przeniesiono ze starego, drewnianego kościoła św. Jakuba z XVIII w.

Znaleziona przez pasterzy

20 sierpnia 1381 roku kilkoro pasterzy z okolic Jarosławia znalazło prostą drewnianą figurkę Matki Bożej. Zanieśli ją do ówczesnego kościoła parafialnego w Jarosławiu. Według przekazów, w nocy aniołowie przenieśli ją z powrotem na poprzednie miejsce. Odczytano to jako znak, że w tym miejscu należy wybudować kościół.

Ta niezwykła figurka pochodzi z XIV wieku. Ma 67 cm wysokości oraz 45 cm szerokości, jest polichromowana. Wykonana została przez nieznanego autora z drzewa polnej gruszy. Być może wyrzeźbił ją pustelnik mieszkający w okolicznych lasach. Wkrótce postawiono kapliczkę i pojawiały się cudowne przypadki nawróceń i uzdrowień. W lutym 1387 r. przed figurką modliła się podczas wyprawy na Ruś królowa Jadwiga Andegaweńska (wojska polskie zwyciężyły wtedy Węgrów pod Stubnem).

Po 1410 roku kapliczka była wielokrotnie palona przez Tatarów, ale figura pozostawała nietknięta. W 1421 r. przystąpiono do budowy murowanego kościoła. Barokowa świątynia została konsekrowana w 1713 roku przez bpa przemyskiego Pawła Konstantego Dubrawskiego.

Przypłynęła Wisłokiem

W nowym kościele w Haczowie znajduje się figurka boleściwej Marii, trzymającej na kolanach syna. Wykonana w drewnie lipowym 70-centymetrowa rzeźba pochodzi z ok. 1400 roku. Legenda mówi, że przypłynęła do Haczowa Wisłokiem.

Był to dla mieszkańców znak, że Maryja zapragnęła pozostać na tym miejscu wśród haczowian. W 1997 roku na lotnisku w Krośnie została ukoronowana przez papieża Jana Pawła II.

Gotycka figurka Marii z Dzieciątkiem, która obecnie znajduje się w głównym ołtarzu kościoła pw. Imienia Marii w Ropczycach, trafiła do miasteczka prawdopodobnie ze średniowiecznymi kupcami. Około 60 centymetrową figurkę datuje się na I poł. XV w. Niewykluczone, że wyrzeźbiona została na miejscu i podarowana jednemu z ropczyckich faktorów.

Maria o łagodnym uśmiechu, okryta niebieskim płaszczem, w prawicy trzyma jabłko, lewą ręką podtrzymuje Dzieciątko. Figurka przebywała najpierw w drewnianej kapliczce opodal kościoła św. Barbary. Kapliczka ta przechowywana jest dzisiaj za ołtarzem głównym kościoła pw. Imienia Marii.

Z czasem postanowiono przenieść figurkę do drewnianego kościółka Wniebowzięcia NMP. Gdy okazał się za mały dla potrzeb kultu, w pierwszej połowie XVIII w. wzniesiono obecną murowaną świątynię. Kościół pełnił rolę świątyni filialnej.

W czasach zaboru austriackiego zdecydowano o likwidacji kościołów filialnych św. Barbary i św. Ducha. Wówczas to ropczyccy mieszczanie mieli uprosić cesarzową Marię Teresę, aby wstawiła się u męża za ropczyckim kościółkiem. Obiecali cesarzowej, że będą własnym sumptem utrzymywać kościół. Udało się, kościół ocalał. Może pomogła maryjna figurka?

Wielki kult rzeszowskiej figurki

Doskonale znana rzeszowianom i ciesząca się wielkim kultem Matka Boża Rzeszowska wykonana została prawdopodobnie na zamówienie bpa krakowskiego Jana Rzeszowskiego (1411-1488), który po śmierci żony w 1455 r. został kanonikiem krakowskim i bliskim współpracownikiem króla Kazimierza Jagiellończyka.

W czasie nadzorowania prac przy tryptyku św. Trójcy w krakowskiej katedrze z ramienia króla Kazimierza Jagiellończyka Jan Rzeszowski był naocznym świadkiem prac niejakiego Wawrzyńca z Magdeburga. Mógł wtedy zlecić wykonanie rzeźby Madonny do kościółka znajdującego się w jego rzeszowskich dobrach (na tzw. Zachodnim Przedmieściu zwanym Ruską Wsią), gdzie w XVII w. postawiono obecny kościół bernardynów.

W 1471 roku Jan został prekonizowany przez papieża na biskupa krakowskiego i wkrótce przyjął na Wawelu święcenia biskupie. O wielkim kulcie maryjnym rzeszowskiej figurki, a także wspomnianym małym kościółku stojącym na miejscu dzisiejszych zabudowań zespołu kościoła i klasztoru o.o. Bernardynów w Rzeszowie przeczytamy w średniowiecznym dyplomie Jana Rzeszowskiego, brata biskupa krakowskiego - również Jana - wydanym we wrześniu 1475 r.

W dokumencie tym, w którym Rzeszowski darował pewnemu duchownemu z rzeszowskiej fary dom i ogród na przeciwko kościółka Najświętszej Marii, donator poleca odprawiać dwie msze tygodniowo i polecać swoją osobę Najświętszej Dziewicy za miastem Rzeszowem.

Ocalała z pożaru

Figura Matki Bożej z Bliznego koło Brzozowa stanowiła część większej sceny przedstawiającej Zwiastowanie Najświętszej Marii Panny, które umieszczone było w średniowieczu w prezbiterium kościoła. Wyrzeźbiono ją w drewnie lipowym około 1515 roku.

Uważa się, iż inspiracją dla nieznanego twórcy mogła być jedna z rycin Albrechta Durera. W XVIII wieku podczas wymiany wyposażenia kościoła usunięto ołtarz, a figurkę od czasu do czasu używano w procesjach, aż wreszcie przeniesiono ją na kościelny strych. Podobno jedna z pobożnych parafianek przypomniała sobie o niej we śnie. Matka Boża "została odnaleziona" i umieszczona w kapliczce z drzewa.

Jest rzeczą niezwykłą, że kiedy wybuchł pożar i ogień strawił drewniany pień, figurka cudownie ocalała. W XX wieku na nowo umieszczono ją w jednej z kapliczek. Już wtedy cieszyła się czcią okolicznych mieszkańców. W 1970 roku po poddaniu jej konserwacji została umieszczona w jednym z bocznych ołtarzy wewnątrz świątyni. W 1976 r. Kuria Biskupia w Przemyślu zatwierdziła oficjalnie kult Matki Bożej Pełnej Łaski z Bliznego.

Odziana w złoty płaszcz Maria klęczy, składając dłonie w modlitewnym geście. Zdaje się wypowiadać słowa modlitwy w imieniu klęczących u jej stóp pielgrzymów. Liczne wota świadczą o wdzięczności wiernych za otrzymywane łaski. Przed figurką z Bliznego modlił się kardynał Karol Wojtyła. Tuż przed papieskim konklawe w 1978 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24