Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska Hokej Liga. Ciarko STS Sanok długo walczył z Tauron Podhalem Nowy Targ, ale ostatecznie przegrał 2:4

Waldemar Mazgaj
Waldemar Mazgaj
Młodzież z STS-u zagrała w piątek jedno z gorszych spotkań w tym sezonie, ale i tak była bliska korzystnego rezultatu.
Młodzież z STS-u zagrała w piątek jedno z gorszych spotkań w tym sezonie, ale i tak była bliska korzystnego rezultatu. fot. Tomasz Sowa
Sanoccy hokeiści przegrali na swoim lodowisku z Tauron Podhalem Nowy Targ 2:4. Dla zespołu Ciarko STS-u, który kończy pierwsza rundę z dorobkiem ośmiu punktów, nie był to najlepszy mecz, choć długo wynik był na styku.

Nowotarżanie przyjechali do Sanoka bez podstawowego bramkarza Przemysława Odrobnego (choroba) i reprezentacyjnego obrońcy Damiana Tomasika (kontuzja). W ekipie Ciarko STS-u brakowało tylko kontuzjowanego Eetu Elo.

Początek był piorunujący, na gola Marka Strzyżowskiego w 40. sekundzie już nieco ponad pół minuty później odpowiedział Fabian Kapica. Obie bramki były bliźniaczo podobne, strzelcy trafiali z bliska, po rozklepaniu defensywy rywali. Później mecz – aż do gola na 2:3 – był szalenie wyrównany i wynik mógł pójść zarówno w jedną, jak i drugą stronę, bo okazji nie brakowało.

Pod koniec I tercji dwie okazje miał Andrej Andukinow, ale na posterunku był Patrik Spesny. Czech był jednak bezradnym gdy Jakub Worwa praktycznie wjechał z „gumą” do bramki. Sędziowie jeszcze oglądali powtórkę, ale szybko uznali, że przekroczenia przepisów nie było.

Druga część meczu była najlepsza w wykonaniu sanoczan i aż dziw, że tylko zdołali wyrównać. W 26. minucie przez 31 sekund grali w podwójnej przewadze, ale tylko Strzyżowski raz zagroził bramce „Szarotek”. Dwie okazje miał Riku Sihvonen, lecz górą był bramkarz gości. Wreszcie Kamil Olearczyk w przewadze huknął w krótki róg i na tablicy wyników znów był remis.

Spesny, nakryty nawet bramką w jednej z sytuacji, podtrzymywał STS-owi dobry wynik do 46. minuty. Wtedy goście wykorzystali błąd w defensywie STS-u, Adrian Słowakiewicz podał przed bramkę, a upadający Ernest Bochnak trafił pomiędzy parkanami Spesnego. To był drugi gol młodzieżowego czwartego ataku gości.

Ta bramka praktycznie „zamknęła” mecz, który stał się jednostronny. Czwartego gola dorzucił Alan Łyszczarczyk, piątego (nieuznanego, po uderzeni krążka łyżwą) Emil Svec.

Na koniec I rundy młodzi STS-iacy zdobyli 8 punktów. – Taki dorobek wiele osób brałoby przed sezonem w ciemno. Teraz jest lekki niedosyt – mówił sanoczanin Szymon Fus.

- STS jeszcze niejednemu rywalowi zabierze punkty, wszystkim napsuje krwi. Wygraliśmy, bo przez 60 minut cierpliwie realizowaliśmy swój plan – dodawał Kacper Guzik z Podhala.

Ciarko STS Sanok – Tauron Podhale Nowy Targ 2:4

Tercje: 1:2, 1:0, 0:2.

Bramki: 1:0 Strzyżowski 1 (Witan i Biały), 1:1 Kapica 2 (Ankudinow), 1:2 Worwa 20 (Słowakiewicz i Bochnak), 2:2 Olearczyk 33 w przewadze (Strzyżowski i Biały), 2:3 Bochnak 46 (Słowakiewicz), 2:4 Łyszczarczyk 51 (Pettersson i Ankudinow).

Ciarko STS:Spesny – Olearczyk, Rąpała; Kamienieu, Piippo; Demkowicz, Biłas; Florczak; Skokan – Witan, Strzyżowski, Biały; Bukowski, Viikila, Sihvonen; Bielec, Wilusz, Filipek; Fus, Ginda, Łyko. Trener Marek Ziętara.

Tauron Podhale: Bizub – Birzins, Chaloupka; Gajor, Mrugała; Sulka, P. Wsół; B. Wsół – Svec, Vachovec, Bepierszcz; Petterson, B. Neupauer, Łyszczarczyk; Guzik, F. Kapica, Ankudinow; Worwa, Słowakiewicz, Bochnak. Trener Andrej Gusow.

Sędziowali Breske (Jastrzębie Zdrój) i Polak (Bytom).
Kary: 8 – 10 minut.
Strzały: 17-34.
Widzów 1350.

Opinie trenerów (dla hokej.net):

Andriej Gusow (Tauron Podhale Nowy Targ):
Cieszę się tylko z wyniku, bo tylko on nas naprawdę zadowala. Jakość meczu nie była zbyt dobra, ale starczyło nam sił, aby wygrać w Sanoku, a tu się ciężko gra. Zrobimy analizę i idziemy dalej. Bardzo dużo błędów, ale było ich tyle, ile nie zrobiliśmy w sumie przez trzy czy cztery poprzednie spotkania.

Marek Ziętara (Ciarko STS Sanok):
Mecz był otwarty, sytuacje miały obie drużyny. Jednak moja drużyna nie potrafiła wykorzystać swoich okazji. Bramki straciliśmy po prostych błędach. Stracona bramka na 2:3 „złamała” mecz, po niej Podhale już dominowało. Ale do tego momentu wynik był sprawą otwartą. Szkoda, ale cały czas się uczymy, a z błędów będziemy wyciągać wnioski i analizować je.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24