Pomóżmy Michałowi z Woli Dalszej w powrocie do samodzielności

Od wypadku niedługo minie miesiąc. Michał mieszkał razem ze swoją narzeczoną we Wrocławiu. Z zawodu jest farmaceutą. Na Wszystkich Świętych wrócił do domu w Woli Dalszej koło Łańcuta.

-Pojechał do rodziny bo mijała rocznica śmierci jego taty. Sam. Ja nie miałam już żadnego urlopu w pracy, a w weekendy studiowałam – mówi Joanna, narzeczona Michała.

-W piątek, 2-go listopada w południe dostałam telefon od jego siostry, że Michał miał wypadek – wspomina.

Postanowił przejechać się motorem. Jak dowiedziała się Joanna, jechał z prędkością 60km/h. Na zakręcie był rozsypany żwir.
- Motor wpadł w poślizg i wylądował na płocie, a mój narzeczony wyleciał w powietrze i uderzył kręgosłupem w słupek łączący siatkę w płocie – opowiada Joanna.

Trafił do szpitala w Rzeszowie. Okazało się, że ma zmiażdżony kręgosłup w odcinku piersiowym, połamane żebra i poobijane płuca.
- Operacja trwała pięć godzin, ale kręgosłupa nie dało się do końca naprostować ze względu na to, że Michał się wykrwawiał – wyjaśnia narzeczona Michała.

Cały czas czekają na informacje czy będzie potrzebna następna operacja. To ze względu na przemieszczenie kręgów. Nie wiadomo, czy się zrosną. Zmiażdżony jest rdzeń, a to oznacza, że Michał do końca życia będzie sparaliżowany od pasa w dół.
Musi jednak ćwiczyć, aby jego mięśnie nie zanikły. Potrzeba go także aktywizować społecznie. Pomóc może 12-miesięczna rehabilitacja w ośrodku w Tajęcinie.

- Ośrodek dysponuje egzoszkieletem, który wzmacnia siłę mięśni i przynosi świetne efekty. Ze względu na przerwany rdzeń Michał już nigdy nie będzie chodzić, przynajmniej nie przy obecnej medycynie. Ale odpowiednia rehabilitacja jest w stanie przywrócić mu maksymalną sprawność i samodzielność po wypadku w szybkim czasie - zaznacza Joanna.

Dzięki odpowiednim ćwiczeniom zachowa również masę mięśniową w dolnej części ciała. Jednak koszt takiej rehabilitacji to ponad 220 tysięcy złotych.
-Cena jest kosmiczna, ale obejmuje cały pobyt w ośrodku – nocleg, wyżywienie, diagnostykę lekarską i fizjoterapię – tłumaczy narzeczona chłopaka.

- Michał jest wspaniałym facetem i największą miłością mojego życia. W tydzień przeniosłam całe nasze życie z Wrocławia do Rzeszowa. Nie możemy się poddać w tym momencie. W przyszłym roku, w sierpniu mamy ślub – podkreśla.

Dziewczyna zdaje sobie sprawę, że życie osoby niepełnosprawnej nie jest proste.
- Potrzebne są też środki do zakupu wózka inwalidzkiego, dostosowania domu do nowej rzeczywistości i przerobienia samochodu tak, żeby można się nim było poruszać bez używania nóg – mówi.

Dodaje też, że każdy organizm jest inny, ale są znane przypadki osób z podobnymi urazami, które ciężką rehabilitacją wypracowały sobie odblokowanie niższych partii mięśni.
- Może komuś wydawać się to niewiele, ale dla osoby niepełnosprawnej większe zakresy ruchów to większe możliwości - podkreśla.

Jak można pomóc Michałowi?

Każdy może pomóc 27-latkowi. Wystarczy wejść na https://www.siepomaga.pl/michal-bazan
Można także wpłacać pieniądze na konto fundacji Votum, której Michał jej podopiecznym na nr 32 1500 1067 1210 6008 3182 0000 z dopiskiem dla Michała Bazan na leczenie i rehabilitację.

Magdalena Całek z Fundacji Votum, która zajmuje się zbiórkami dla Michała, zapowiada także organizację zbiórek publicznych w pobliskich miejscowościach – w parafiach i szkołach.

- Największym marzeniem Michała jest posiadanie szczęśliwej rodziny, chodzenie wykracza poza ten zakres, jest to coś tak nierealnego, że aż boi się o tym marzyć. Ma jednak szansę aby walczyć o swoje marzenia, jeśli niezwłocznie otrzyma fachową pomoc w postaci rehabilitacji – mówi Magdalena Całek.

FLESZ: Wypadki drogowe - pierwsza pomoc