Problemy w JKS Jarosław: Strączkowski sam przygotowywał zespół

Co takiego powiedział Jerzy Strączkowski, trener JKS-u? - Byli prezesi JKS zrobili wszystko żeby nasz zespół był nieprzygotowany do sezonu. Jak widać udało im się, bo zmarnowaliśmy cały okres przygotowawczy. Czeka nas ogromna praca - to te słowa wzburzyły Krzeptonia.

- W poprzednim sezonie pan Strączkowski dostał drużynę latem, przygotowaną zimą przez trenera Mikłasza i zespół wygrywał, zdobył 26 punktów - odpowiada były prezes.

- Następnej zimy z drużyną pracował już Strączkowski i wiosną udało się mu uskłądać tylko 17 "oczek", a przegrywaliśmy nawet ze spadkowiczami.

- Przez przez pięć lat działalności w klubie moim najgorszym posunięciem było zaangażowanie trenera Strączkowskiego. Proszę zauważyć, że on nigdy nie powie, że zespół przegrał, bo był słabszy, tylko zawsze albo sędziowie, albo pogoda, albo Bóg wie co - dodaje Krzeptoń.
- Tego lata mogłem znów wyjąć swoje pieniądze i płacić zawodnikom. Tylko po co, jak wiedziałem, że odejdę. A nie chciałem za innych obiecywać zawodnikom gruszek na wierzbie. Zresztą tak naprawdę z naszych zawodników to w ostatnim czasie odszedł tylko Raba. Reszty nie mogliśmy zatrzymać, bo albo inni oferowali im dużo więcej, albo pokłócili się z naszym trenerem - dodaje.

- Poza tym atakowanie innych członków zarządu jest chyba nie do końca przemyślane, bo w nowym zarządzie jest czterech ludzi z poprzedniej ekipy - kończy były prezes JKS-u.