MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Siarka Tarnobrzeg pewnie zwyciężyła Wisłę Puławy

Damian Szpak
Tak padła pierwsza bramka dla Siarki.
Tak padła pierwsza bramka dla Siarki. fot. MARCIN RADZIMOWSKI
Zanim rozpoczął się mecz jeden z kibiców tarnobrzeskiej Siarki, niepełnosprawny Marcin otrzymał od kibiców "Złotej Siarki" statuetkę piłkarza, a jego mama bukiet kwiatów.

Zostali uhonorowani za to, że od wielu lat nie opuści żadnego meczu.
Wyjściowy skład "Siarkowców" był niespodzianką dla wielu osób. Trenerzy Adam Mażysz i Michał Kozłowski desygnowali do gry młodzieżowców Jacka Rożka oraz Jakuba Kwiecińskiego

- Obiecałem, że będziemy stawiać na młodych Nasi wychowankowie muszą wiedzieć, że dla nich jest miejsce w drużynie - mówił po meczu trener Mażysz.

Gospodarze grali swobodnie, byli lepsi od rywali od pierwszych minut. Sygnałem ostrzegawczym dla gości była sytuacja z siódmej minuty, kiedy to Rożek dośrodkował w pole karne, a Kwieciński pięknie strzelił z woleja, jednak bramkarz "Wiślaków" Piotr Stachurski był dobrze ustawiony.

Po kolejnych 10 minutach było już 1-0 dla gospodarzy. Bartosz Madeja wywalczył rzut rożny. Dugo przymierzał się do jego wykonania, najpierw chciał kopnąć piłkę prawą nogą, ale zmienił decyzję, ustawił się inaczej i podkręcił futbolówkę lewą nogą.

Na przedpolu bramki gości powstał "kocioł", a piłka po odbiciu się od słupka wpadła pod poprzeczkę bramki. Gol rzadkiej urody! Puławianie nie wyciągnęli żadnych wniosków i kilka minut później Madeja znów dośrodkował.

Tym razem wrzucił miękko piłkę, przedłużył ja głową Tomasz Walat, a Jacek Rożek z pięciu metrów trafił nogą pod poprzeczkę.

Goście trzy razy zagrozili bramce miejscowych, a najlepszej sytuacji nie wykorzystał w 28 min Łukasz Giza, który po wymanewrowaniu Marcina Stępnia stanął oko w oko z Łukaszem Ćwiczakiem, ale bramkarz Siarki nie musiał interweniować, bowiem Giża fatalnie spudłował.

Początek drugiej połowy był senny i właśnie w ten sennej atmosferze padł trzeci gol, także rzadkiej urody.

W pole karne dośrodkował Witold Jakubowski, a Walat zdecydował się na strzał głową z 15 metrów i okazało się on na tyle precyzyjny, że piłka tuż przy słupku wpadła do bramki Goście nie spasowali. W 83 min Sebastian Orzędowski pięknie strzelił z 20 m, ale Ćwiczak przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Minutę później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Michał Chwiszczuka piłkę trącił Rafał Dryk i było 3-1. Odpowiedź gospodarzy była bardzo szybka.

Piotr Mazurkiewicz przeprowadził dynamiczną akcję, zagrał do stojącego za "16" Walata, a ten precyzyjnym strzałem, tym razem nogą, ponownie trafił do bramki puławian.

SIARKA TARNOBRZEG - WISŁA PUŁAWY 4-1 (2-0)
1-0 Madeja (17), 2-0 Rożek (23), 3-0 Walat (54), 3-1 Dryk (83), 4-1 Walat (85).

SIARKA: Ćwiczak - Jakubowski, Jakubiec, Stępień, Łuczakowski - Kwieciński (77. Mazurkiewicz), Hynowski, Łukawski (75. Duda), Madeja (86. Krzemiński) - Rożek (67. Szczepański), Walat.

WISŁA: Stachurski - Gawrysiuk (82. Leszczyński), Bednaruk, Kursa, Misztal (46. Kiedrzynek) - Nowak, Orzędowski, Budzyński, Chwiszczuk - Wójtowicz (46. Dryk), Giza (65. Kamola).

SĘDZIOWALI: Rafał Krężałek oraz Marcin Samborowski i Grzegorz Meier (Krosno). ŻÓŁTE KARTKI: Krzemiński - Bednaruk, Dryk. WIDZÓW 700.

Noty i wypowiedzi w poniedziałkowych Nowinach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24