Przed nami dużo pracy. Nie będę wróżył z fusów, kiedy drużyna zacznie świetnie funkcjonować. Marzę, żeby jak najszybciej
- stwierdził Paweł Zatorski.
Reprezentacyjny libero rzeszowskiej drużyny, jak każdy z jego kolegów i ponad 4000 kibiców, którzy przyszli na Podpromie zobaczyć dobrze grającą Asseco Resovię i jej zwycięstwo, miał zmartwioną minę. Wysoka porażka, zwłaszcza słaba gra, musi boleć. Wyszedł brak zgrania oraz formy. Jaki jest na to sposób?
Jedynym wyjściem jest pracować. Porażki zawsze mnie bardzo mocno. Z chęcią zaraz zjawię się na hali i będę ulepszał to, co możemy ulepszyć jako drużyna
- dodał Zatorski.
Słabiej zagraliśmy i Warszawa nas wypunktowała. Nie o takim starcie sezonu wszyscy marzyliśmy. Musimy po prostu pracować
- komentował Karol Kłos.
Czasu nie da się oszukać. Mieliśmy w pełnym składzie cztery treningi. Przed nami jeszcze 29 spotkań fazy zasadniczej. Te fajne czasy nadejdą.
Warszawianie manifestowali na środku hali dużą radość.
Wygraliśmy na bardzo trudnym terenie, z drużyną, która ma topowych zawodników. Początek zagraliśmy bardzo słabo. Pokazaliśmy jednak charakter. Potrafiliśmy się odbudować, wrócić do swojej dobrej gry. Jeżeli będziemy tak grali, to myślę, że będziemy mogli z każdym walczyć o zwycięstwo. Ten mecz to pokazał
- powiedział Bartłomiej Bołądź, atakujący Projektu.
Resoviacy już w czwartek (godz. 16) zmierzą się w Suwałkach ze Ślepskiem. W niedzielę do Rzeszowa przyjedzie Warta Zawiercie (godz. 14.45).
- Warszawski zespół był doskonale przygotowany. Resovia nie jest dobrze przygotowana. Dziwi mnie trochę, że zawodnicy, którzy byli z trenerem nie są w najwyższej formie. Widać, że tej formy brakuje. Nie mówię o reprezentantach, bo Kochanowski czy Zatorski jakoś sobie radzili. Wiele do życzenia pozostawia kwestia zgrania
- zauważa Jan Such.
- Trzymam kciuki i wierzę, że już w Suwałkach zacznie być lepiej i przywieziemy jakieś punkty. Potem bardzo ważny mecz z Zawierciem, które zawiodło w pierwszej kolejce. Liga jest bardzo długa. Wszystko można odrobić. Martwi także mnie organizacja gry. W pierwszym secie była zagrywka, odrzuciliśmy Projekt od siatki. Warszawa miała kłopoty z przyjęciem, szczególnie Szalpuk. Potem była zbyt słaba zagrywka, dobre przyjęcie rywala. Firlej także rozegrał lepsze spotkanie niż Drzyzga
- kończy Jan Such.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kubicka na ostatniej prostej przed porodem. Takiej jej jeszcze nie widzieliście
- Izabela Trojanowska wywraca oczami na pytanie o wiek. Słusznie się oburzyła?
- Maciej Zakościelny przyznał się do uzależnienia. Wyznał wszystko przed kamerą
- Miliarder Omeny Mensah przebrał się za mandarynkę! Projektant gwiazd ocenia [ZDJĘCIA]